Posts tagged with "Lavinia"



Luty 2022 · 10.02.2022
Obudziła się następnego dnia przez chłodny powiew wiatru, który odczuwała na swej głowie i karku. Nie żeby to jej przeszkadzało - jej futro pozwalało się odnaleźć w każdych warunkach atmosferycznych, taką zimą lub w odmiennych warunkach to nie odczuwała zimna. A jednak... A jednak myślami była przy poprzednim wieczorze, po zakończeniu wspólnego wycia do księżyca, co świecił podczas cichej acz magicznej nocy. Moment, gdy Merlin odsłonił część pyska, który był...
Grudzień 2021 · 31.12.2021
Zima wkroczyła na ziemię watahy z taką dostojnością, że nie można było oderwać wzroku od opadających śnieżnobiałych płatków o kształtach jak z najznamienitszej baśni, oraz ten delikaty oku puch, co począł otulać sobą glebę, nie zapominając o żadnym jej calu. Większość hałasów z innych pór roku zamilkła, przez co tamta cisza rozpościerała swój płaszcz wszechobecnie, nadając temu zjawisku dodatkowo nutę ukojnej tajemnicy, działając kojąco na wiele...
Grudzień 2021 · 29.12.2021
Nie był to żaden odbiegający od normy dzień, przynajmniej z początku. Ot, była w cichszym miejscu bo raczej z dala od głównego centra życia watahy, co pozwalało na wsłuchiwanie się w odgłosy natury, które ją otaczały zewsząd. Mimo tego ukojnego obrazka, nie spuszczała gardy, podświadomość zawsze nakazywała jej pozostanie w czujności. Lavinia mogłaby założyć później, że to ostały się w niej wszelkie bariery mające na celu ochrony jej, po doświadczeniu bardzo...
Grudzień 2021 · 16.12.2021
Zima nie była sama w sobie zła, jednak potrafiła dać w kość. Jej to nie przeszkadzało, była bardzo zaznajomiona z brutalnymi warunkami atmosferycznymi w swojej przeszłości i wędrówkach, przez które musiała przejść. Pamiętała okrutne tygodnie podczas tułaczki, gdzie śnieżne zaspy sięgały niemal pod sam pysk. Sama nie narzekała - posiadając grube futro nie odczuwała zimna, śnieg można było wykorzystać jeśli się dostatecznie dobrze znało terytorium na którym...
Sierpień 2021 · 12.09.2021
Tego dnia Lavinia nie za bardzo miała w co włożyć łapy, bowiem wyjątkowo mało się działo cokolwiek. Najpierw na swojej warcie tylko z zajęć była obserwacja lotu pary motyli, na zmianie jako medyk mogła z zajęć odnaleźć sobie układanie ziół bo nie mogła tego nawet nazwać segregacją. Wadera oczywiście nie narzekała ale z drugiej strony cichy głosik z tyłu jej głowy mówił, że to byłoby wspaniale mieć coś znacznie bardziej produktywnego do robienia. Dlatego...
Sierpień 2021 · 12.09.2021
Wychodzenie z niejako nabytego niezdrowej formy pracoholizmu w końcu nastąpiło, w dodatku małymi kroczkami! Samica w końcu zgodziła się na dzień wolny, już przemilczając chwilę grymaszenia na samym początku. Łaciata musiała sama sobie przyznać, że każdy potrzebuje dnia na relaks i oto nadeszło na nią. Bez wyjątków, co? No i oto mamy powód dla którego Lavinia stąpała swymi niezbyt dużymi acz długimi łapami, niczym bezwstydnica w dzień święty. Nie wiedziała za...
Lipiec 2021 · 14.07.2021
Tamtego poranka, pierwsza alfa przybyła z niespodziewaną wizytą na ówczesne miejsce posterunku, wróć, warty. Po szybkiej wymianie powitań, skrzydlata przyjrzała się jej posturze, zwłaszcza jej uwagę przykuła dzierżąca broń przez samicę, która w tamtej chwili była przypasana do jej boku na solidnym pasie. -Widzę, że tylko ty posiadasz Smocze Ostrze z obrońców- rzekła Alessa, której spojrzenie powróciło na częściowo ukryty pysk wadery. -Nawet jeśli...- chciała...
Czerwiec 2021 · 30.06.2021
Razu pewnego dnia czasu letniego, pewna wadera będąca na porannej zmianie strażniczej, dostrzegła nietypowy usypany kopiec. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie to, że na nim znajdowała się roślina, która na tutejszych terenach i wszelkim znanym łaciatej, rosła wyłącznie zimą. Tymczasem ta dumnie dawała o sobie znać. Podeszła bardzo ostrożnie do kopca, gdyż nie wiedziała czego może się spodziewać i bardzo wolnymi ruchami w skupieniu zaczęła rozkopywać ziemię....
Czerwiec 2021 · 30.06.2021
Czas doby w funkcjonowaniu życiu watahy przy obecności dumnego słońca na niebie było dobre: pełna ciepła pochodzące od promieni słonecznych i wszechogarniających hałasów natury tętniącą pełnią życia, w tym, oczywiście, radosne rozmowy wilków, czy nawet zwykłe grzeczne pozdrowienia między członkami. Jednak prawdziwym nieopisanym pięknem życia to była noc, domena wyrafinowanego księżyca i mieniących się gwiazd na niebieskim, lub wręcz czarnym sklepieniu. To...
Czerwiec 2021 · 26.06.2021
Dzień był stabilny. Sam poranek rozpoczął się spokojnym, iście relaksacyjnym tonem nieoficjalnej rutyny. A jednak coś ją gryzło, niczym niejaka zapowiedź nadchodzących wydarzeń. Nie były one w żaden sposób negatywne w odczuciu, bardziej odczuwała je jako neutralny dyskomfort. Wadera w tamtej chwili nie wiedziała, jak bardzo szósty zmysł usiłował ją przestrzec przed tym, co dopiero później nastanie. Lavinia westchnęła cicho przy przymknięciu funkcjonalnego oka z lekko...

Show more