Gdy załoga dusz wiosłowała ona stała i grała smutno na swych skrzypcach. Mgła była co raz większa a niebezpieczeństwo wzrastało z każdą chwilą. Lecz to nie przeraziło wadery. Podróże w celu odnalezienia zaginionych lądów i ich skarbów ale i tajemnic.. To było jedno z jej ulubionych zajęć. ~~~ Wszystko działo się tak szybko... Nawet nie zauważyłam kiedy wszyscy dobrze się bawili. A mnie nie było, ważniejsze były plany, tak czy inaczej nawet strach mnie zatrzymywał....
Czerwiec 2021 · 22.06.2021
Klify Thora, wadera stała i wpatrywała się w zachodzące za Morze wspomnień, wiatr rozwiewał jej futro i ocierał łzy. Samotność ją dobijała ale i pomagała. Lód z jej serca się topił i wypływał na wierzch pod postacią płaczu lecz nie lubiła gdy ktoś na to patrzył. Potrzebowała kogoś ,,swojego" do szczerej rozmowy, spędzenia razem czasu, przytulenia, łatwiej mówiąc przyjaciela. Uważała iż każdy ma już kogoś takiego. Rozmawiała z innymi dość często i coraz...
Zielonooki basior uśmiechnął się, odwracając się w stronę mojego przyjaciela. -Dawno się nie widzieliśmy, czyż nie? Zawiedziony że jeszcze żyję? Spojrzałam na Nukę. Stał przez chwilę jak wryty, po czym zmrużył oczy i ze zdziwionym wyrazem pyska zapytał: - Bracie? Co do cholery? Teraz to nieznajomy cofnął się o kilka kroków, widocznie pogubiony. Przez chwilę jedynie patrzył Nuce w oczy, by za chwilę wybuchnąć głośnym śmiechem. - Zachciało Ci się aktorstwa, co?...
Było ponuro.. Padał deszcz, a ja leżałam w swoim samotnym kącie jaskini, było mi smutno, że nie mam kogoś kto chciałby ze mną posiedzieć i przytulić, chciałam poczuć czyjąś bliskość, ciepło choć zawsze wolałam być sama... Pociekła mi łza, nie chciałam by ktokolwiek to widział, wolałam pozostać tą nie płaczącą w oczach innych. Otarłam więc łzę i wybiegłam z jaskini nie patrząc na pogodę. Biegłam ciągle przed siebie, wbiegłam w las. Nagle stanęłam i...
Kwiecień 2021 · 19.04.2021
Spałam do około godziny trzeciej w nocy. Obudziłam się sama, Nuka nie spał ale widocznie nie chciał mnie budzić. Teraz kolej na niego by trochę odpoczął, na pewno przyda mu się to po wczorajszych przygodach. Niestety zostało mu mało czasu na wypoczynek więc stwierdziłam, że wyruszymy trochę przed popołudniem aby mój przyjaciel i towarzysz podróży był w pełni sił i wyspany. Moim głównym zadaniem jak na razie było chronienie go i dbanie o jego zdrowie. -Teraz Ty się...
Wiedziałam, że nie będzie to łatwe zadanie chociaż możliwe. Szliśmy spokojnie, nie śpiesząc się i rozmawiając o sprawach ważnych lub trochę mniej. Moja powaga nagle znikła i straciłam czujność co niestety było błędem. W pewnym momencie naszej wędrówki w moje dawne strony usłyszałam szelest liści dochodzący z góry. Jak się okazało był to inny, czający się na Nukę wilk. Gdy już zeskoczył odbiłam się od ziemi i odtrąciłam z dala od przyjaciela. Wilk podrapał...
I cóż tam widzisz? -Zapytałam - Jedyne co wiem to to że to nie są burzowe chmury... To nawet nie są jakiekolwiek chmury... - To co innego? -Byłam zaciekawiona - Wydaje mi się, że to hologramy lub jakiś rodzaj magii iluzji. - Odpowiedział Nuka. W głowie zadawałam sobie pytania. Kto to zrobił? Jak? I po co..? Tyle pytań a zero odpowiedzi... Lecz tylko na razie! Wspięłam się ostrożnie na drzewo by również zobaczyć widok z góry, jednak nic to nie pomogło. Zawiedziona...