Czy ja i Vixen jesteśmy razem? – Zastanawiałem się w myślach, idąc żwawym krokiem w kierunku lasu. Postanowiliśmy się rozdzielić i przeanalizować sytuację – W swoim towarzystwie to by się nam nie udało. Zajęlibyśmy się sobą i kompletnie zapomnieli o misji przekazanej nam przez Junę.
Oddaliłem od siebie myśli o fioletowookiej waderze i usiadłem na pniu starego już drzewa. Musieliśmy pogodzić ze sobą bogów, ale jak? Nie wiemy nawet, o co się pokłócili.
Szybko przypomniałem sobie informacje o wszystkich bogach i bożkach, lecz nic przydatnego nie przyszło mi do głowy. Skupiłem się na postaciach Juny, Wenus i Nessy, a także Neptuna i Pluto. Nic. Zero. Pust-
Nagle w głowie pojawił mi się obraz – Strona książki, którą kazała mi kiedyś przeczytać Alessa. Znajdował się na niej obrazek wadery o czarnym futrze, czerwonych oczach i znaku w kształcie serca na łbie, z podpiskiem: Wenus. Bogini miłości i patronka zakochanych. Chętnie uwodzi inne wilki, uwielbia być adorowana, a wtedy jest skłonna wyjawić wiele informacji.
Bingo.
Natychmiast pobiegłem do Vixen, mimo że nie do końca wiedziałem gdzie jest. Miałem w głowie ułożony cały plan i nie zamierzałem go zmarnować. Co prawda, wiedziałem, że wadera potrafi być bardzo zazdrosna, więc ten pomysł może tylko wzmocnić w niej to uczucie, ale misja to misja.
Pędziłem w stronę grot, które – jak się dowiedziałem – były jednymi z ulubionych miejsc Vix. Roiło się tam od ametystu, do którego wilczyca miała szczególny sentyment, więc to chyba zrozumiałe, że lubiła tam przebywać. W drodze do nich natrafiłem na polanę, zazwyczaj obsypaną kwiatami, a teraz całkowicie zmoczoną, praktycznie zalaną. Całkowicie straciła swój urok, a szkoda, bo miałem zamiar tam iść razem z Dream. Mała ma za dużo energii.
Dotarłem na miejsce i przyczaiłem się. Vixen mnie nie zauważyła i leżała na ziemi, wpatrując się w jeden z kamieni. Podkradłem się trochę bliżej i skoczyłem, przewracając wilczycę na grzbiet. Wpatrywałem się w nią przez chwilę, całkowicie zapominając o tym, co chciałem jej przekazać i wtuliłem nos w miękkie, czarne futro wadery, a ta cicho zamruczała, na co się uśmiechnąłem.
Mam plan, pomyślałem, patrząc w oczy Vixen. Ale nie wiem, czy ci się spodoba.