· 

Nowa przyjaźń #3

Nadeszła zima . Śnieg pokrył dolinę . Przez ostatni czas nie spotkałem się z Teli . 

 

Obudziłem się przez zimny powiew wpadający do mojej jaskini . Było koszmarnie zimno . Wstałem bez energii do życia . Postanowiłem że pójdę pobiegać . Rozgrzałem się i ruszyłem. Biegłem w niezbyt szybkim tempie . Wbiegłem do lasu , w którym było zamarznięte jezioro. Bardzo chciało mi się pić więc robiłem taflę lodu i się napiłem . Woda była zimna ale nie było tak źle . Gdy ugasiłem pragnienie zacząłem zbierać się do powrotu . Po drodze śpiewałem sobie moja ulubioną piosenkę "candy" . Droga minęła szybko i bez zmęczenia. Przy jaskini czekała na mnie moja przyjaciółka Teli .

 

- Hej Teli 

- Mówiłam żebyś tak do mnie nie mówił - powiedziała oburzona .

- I tak będę . - powiedziałem i się uśmiechnąłem .

 

Prychnęła i weszła do mojej jaskini  a ja za nią . Rozejrzała się a ja powiedziałem :

 

- Po co przyszłaś ? 

- Jutro nic nie mam do roboty więc może zrobimy sobie wycieczkę ? - na jej słowa zamurowało mnie , ona zaprasza mnie na wycieczkę ? Może być ciekawie .

 

- Pewnie mi pasuje . Może zostaniesz na chwilę to pogadamy ? - zaproponowałem .

- Ok , ale tylko na chwilę .

 

I tak rozmawialiśmy 2 godziny .  Wadera poszła do swojej jaskini . Reszta dnia minęła mi szybko i bezproblemowo .

 

Obudził mnie zimny powiew wpadający do mojej jaskini . Od razu pomyślałem o waderze . Ciekawe dokąd pójdziemy \. I tak rozmyślałem parę minut . Z moich myśli wybudził mnie śmiech.

 

To Teli stała i się śmiała .

 

- Co cię tak bawi ?

- Stoję tu tak 10 minut . - powiedziała śmiejąc się donośnym śmiechem . - idziesz ?

- Pewnie - odparłem i ruszyłem za waderą

 

C.D.N.

 

Telisha?