· 

Nowa przyjaźń [Część #1]

Wstałem ogarnąłem się i wyszedłem. Rozglądałem się za kimś ciekawym parę minut.

Chwile potem podbiegła wesoła wadera  i powiedziała: 

 

- Hej

- Hej - dopowiedziałem uśmiechając się.

- Jesteś tu nowy ? - zapytała śliczna wadera

- Jestem Jake a ty

- Ja Telisha                                                

- Jestem tu od niedawna - odpowiedziałem

- Znasz tu kogoś ? - zapytała

- Właśnie chciałbym.

- Jeśli tylko chcesz możemy się poznać.

- okej to może chodźmy na jakiś spacer - zasugerowałem 

 

Po drodze opowiadaliśmy sobie skąd jesteśmy ile mamy lat itp.

Polubiłem ją była miła i wesoła podobna do mnie. Dochodząc do jaskiń powiedziała: 

 

- Fajny jesteś, możemy częściej chodzić na takie spacery.

- do zobaczenia jutro - powiedziała, zaśmiała się i uciekła.

- Do zobaczenia krzyknąłem. 

 

Cały dzień o niej myślałem. Zastanawiałem się czy mnie polubiła czy kiedyś się jeszcze spotkamy. Błąkałem się bez celu pół dnia  myśląc.

Idąc tak pomyślałem że fajną była by przyjaciółką i westchnąłem. Na pewno nie będzie chciała się przyjaźnić z takim dziwakiem jak ja - pomyślałem.

 

Nadszedł wieczór. Nie chciało mi się spać. Pobiegłem na łąkę, położyłem się na grzbiecie i zamyśliłem się. Po pół godziny zaczęły zamykać mi się powieki. 

Obudziłem się nad ranem. Zaczęło się rozjaśniać. Wstałem i poszedłem do jaskini. Po drodze potknąłem się parę razy. Doszedłem i się położyłem.

Zasnąłem.

 

Budząc się pomyślałem znów o waderze..

Kolejny poranek. Wyszedłem na zewnątrz pobiegać. Pobiegłem do jakiegoś lasku. Biegałem parę godzin. Wracając spotkałem Telishe . Zatrzymałem się.

 

- hej

- hej, widzę że trenujesz

- A tam biegam sobie tylko.

- Co tam u ciebie - zapytałem 

- dobrze a u ciebie

- a tak sobie.

- czemu

- cały czas o tobie myślę. 

 

Wadera uśmiechnęła się i powiedziała:

 

c.d.n.

 

Telisha?