-Cóż bym mogła o sobie rzec?-spytała retorycznie Flore.-Na pewno nie zależę do wilków, które chcą zabijać, zabijać i jeszcze raz zabijać. Z moją siłą to też tak nie za bardzo. Za to mogę się pochwalić dużą gracją. No, nie licząc incydentu sprzed chwili. Proszę mi wybaczyć, lecz dostaje okropnej histerii na widok pająków. Lubię kontakt z innymi. Inteligencja była też od zawsze moją mocną stroną. Mogę również pochwalić się szybkością-wymieniała Flore.
-Tak, zauważyłem-zaśmiał się basior.
-Wiem!-wykrzyknęła Telisha.-Ha! To jest myśl!
-Co? Na co wpadłaś?-spytał zaciekawiony Samael.
-Przecież ona idealnie sprawdzi się w roli zwiadowcy! Ma wszystko, czego potrzeba! A co do profesji pobocznej to-zastanawiała się-może... opiekun?
-Niegłupi pomysł-przyznał Samael.
-A ja wiem-zachichotała wadera.-Co o tym sądzisz, Florence?
-Jak najbardziej mi odpowiada!-przyznała z uznaniem.-Tylko nie wiem, czy nadam sie na opiekuna, gdyż nie ukrywajmy: ja sama jestem dzieckiem.
-Co ty!? Samael też jest jeszcze w środku małym szczeniakiem i dobrze się sprawdza w tej roli.
-Muszę się z tobą zgodzić-przytaknął.
-W takim razie, dziękuje za wyśmienitą pomoc-uśmiechnęła się Flo.
-Do usług!-rzekła przyjaźnie Teli.
Szli w pogodnej atmosferze. Otaczał ich piękny, iglasty las. Co jakiś czas pod łapami można było natrafić na szyszkę, a kontakt z nią nie był zbyt przyjemny. Słychać było stukanie dzięciołów i co jakiś czas świergot wróbli. Las był wyjątkowo ciemny, ponieważ czubki drzew pochłaniały promienie słoneczne. W tym wypadku, nikomu to nie przeszkadzało. Wędrowali w ciszy.
-Ja wam nieco o sobie opowiedziałam, to może teraz wy mi coś o sobie powiecie?-przerwała milczenie nakrapiana wilczyca.
-Wybrałaś nie za dobry moment, bo lada moment i jesteśmy na miejscu-odparł wilk.-Co nie zmienia faktu, że po wizycie u naszej kochanej alfy, możemy ci coś o sobie opowiedzieć i przy okazji dowiedzieć się więcej o tobie-promieniście się uśmiechnął.
-Dokładnie-poparła go beżowa wilczyca.
Basior wskazał łapą jaskinie:
-Tędy, moje drogie-rzekł.
Obie wilczyce weszły do środka, a jak na dżentelmena przystało, Samael za nimi. Oczom Flo ukazała się dobrze zbudowana, szara wadera. Od razu zwróciła uwagę na jej długie włosy, których jej pozazdrościła. Alfa cechowała się również długimi uszkami, według Flo dodawały one mnóstwo uroku. Waderę zaintrygowały także bordowe symbole na jej ciele i bardzo ciekawiło ją ich znaczenie.
-Alesso, przyprowadzamy ci Florence-powiedział wilk.-Ma zamiar dołączyć do watahy.
-Witaj Florence-przywitała się alfa.-Czy podjęłaś już decyzje na temat profesji?
-Tak, z pomocą tej świetnej dwójki-odpowiedziała śmiało.-Z chęcią będę pełnić funkcję zwiadowcy oraz opiekuna.
<Samael? :3>