· 

Stary, nowy początek #6

Naprawdę bardzo nie chciałam pływać. Coś jednak podpowiadało mi, by zaufać basiorowi.

-Niech będzie. Wejdę do wody, ale nie mam zamiaru pływać.

Najwidoczniej ucieszył się z połowicznego sukcesu. Bardzo powoli weszłam do wody. Futro zaczęło chłonąć wodę jak gąbka. Nie miałam zamiaru iść dalej. Z resztą, co pięknego miało być w wodzie? Dla mnie nic. Była wręcz utrapieniem. Poczułam ruch wody obok. Widocznie basior również wszedł do jeziora.

-Twój ogon jest inny od reszty.

Owa kwestia nie dawała mi spokoju. Normalnie futro schnęłoby jakiś czas. Specjalna umiejętność? Może coś innego? Wyminął temat.

-Może przejdziemy się powoli będąc w wodzie?

Bardzo powoli zaczęliśmy iść. Nadal zastanawiałam się nad kwestią jego futra na ogonie. Przestałam zwracać uwagę na to, że jestem w wodzie.

-Idziesz coraz pewniej. Może za niedługo popływamy razem?

-Nie. Nie mam zamiaru pływać. Nie przekonasz mnie do tego.

Po pewnym czasie wyszliśmy. Położyłam się w słońcu, by futro wyschło szybciej. Czułam się ociężale. Do tego uczucie zmęczenia. Nawet nie wiem, kiedy przysnęłam. Obudziłam się w nocy. Była pełnia. Dzięki temu mogłam dostrzec dlaczego basior nie miał mokrego futra i to, co mnie niepokoiło. Postanowiłam wrócić na następny dzień i go o to wypytać.

 

CDN

 

Shark?