- zawsze tak uciekasz ? - spytałem wynurzając się z wody
- ymm... Czasami - wymamrotała wilczyca
- nie należysz chyba do zbyt towarzyskich wilków co ? - dopytałem siadając obok niej
- jakoś nie dogaduje się z innymi - odparła
- ciekawe dlaczego... (XD) - odpowiedziałem z nutą sarkazmu
- no dobra, przepraszam, miałeś rację - wydukała
- z czym ? - zapytałem nie wiedząc o co jej chodzi
- no wiesz... z tą wodą... pływaniem i w ogóle... - zaczęła się jąkać
- spokojnie czym się tak stresujesz ? - zwróciłem uwagę na jej zdenerwowanie
- nie za często rozmawiam z basiorami - wyznała
- ja w ogóle nie za często rozmawiam z kimkolwiek jeśli to cię pocieszy - próbowałem podnieść ją na duchu
- hah... da się zauważyć, ciagle jesteś nad wodą- popatrzyła przed siebie
- owszem - zgodziłem się z nią
Między nami zapadła ta niezręczna cisza. Czułem ,że trochę się boi mojej obecności. Objąłem ją ogonem, przybliżając w ten sposób
ją do siebie. Na początku trochę się opierała... Może myślała ,że moja sierść jest mokra? Ale najwyraźniej się zdziwiła...
- szybko schnie ci sierść - powiedziała nagle
- moja sierść nigdy nie jest mokra... To działa coś na zasadzie kaczek... Woda po nich spływa - uśmiechnąłem się
- no to można ci tego pozazadrościć, normalnie sierść robi się ciężka i trzeba się dość długo suszyć - wytłumaczyła swoje zdziwienie
- hmm... No tego nie wiem, a wracając... Zmieniłaś zdanie co do wody ? - wróciłem do naszej poprzedniej rozmowy
- trochę... - odpowiedziała dość niepewnie
- No to może spróbujemy razem ? - zaproponowałem
cdn
(Illoooooooooooooooo ? Wybacz ,że tak długo... Ale szkoła mnie wykańcza, zwłaszcza matma, której nie polecam XDDDD)