Wrzesień 2018 · 30.09.2018
Od paru godzin podróżowałem u boku pięknej wadery. Jej uroda z pewnością dorównywała jej zdolnością walki, co do tego nie miałem najmniejszych wątpliwości. Pokazała mi to wyraźnie w chwili naszego poznania. A nasze spotkanie trochę będę pamiętać przez jakiś czas… Spokojnie idę sobie w kierunku Beztroskiej Polany, promienie słoneczne odbijały się od wody w kałużach sprawiając, że czułem się jak szczenię. Byłem już dość blisko parę kroków i będę mógł...
Wrzesień 2018 · 30.09.2018
Patrzyłem na ziemie przede mną. Zejście z góry było niezwykle strome. Nie zastanawiając się więcej skoczyłem w przód. Za sobą usłyszałem śmiech. Moje nogi były jak z waty. Odgłos ten był dla mnie jak miód, na serce. Nie słyszałem go od tak dawna.. Pełen nadziei odwróciłem się do tyłu. - Tak narzekasz, że się starzejesz, a skaczesz jak kozica- wybuchnęła śmiechem.- A teraz dobrze ci radze, znajdź dla mnie drogę na dół.- Rozejrzałem się po zboczu. W oczy...
Wrzesień 2018 · 30.09.2018
Vesna przez chwilę pragnęła zatrzymać czas, gdyż obawiała się tego, co może zastać po drugiej stronie wrót. Ku jej uldze lub przeciwnie, przed jej oczami ukazał się kolejny korytarz, ten jednak nieco inny. Na jego ścianach widniały dawno wygasłe, oblepione pajęczą siecią i kurzem pochodnie i walające się tu i ówdzie kawałki łańcuchów, których szczęk nie był już tylko niesiony echem, lecz było go dobrze słychać. Wtem ujrzeli rzędy więziennych cel. Ku zdziwieniu...
Wrzesień 2018 · 30.09.2018
Skąpanymi w gęstym mroku korytarzami opuszczonej warowni dostojnym krokiem szedł król zabójców, Joran*, prowadząc ze sobą dziewięciomiesięczną fiołkowookią waderę. Przy każdym oddechu z ich pysków wydobywały się kłęby pary a zwykle skapująca z kamiennych ścian woda zakrzepła tworząc tu i ówdzie niewielkie sople. Silny mróz przyozdobił kamienną posadzkę pięknymi i fantazyjnymi wzorami ze szronu. Po całym korytarzu echem odbijały się rozmaite dźwięki, przez szum...
Wrzesień 2018 · 30.09.2018
Wstałem ogarnąłem się i wyszedłem. Rozglądałem się za kimś ciekawym parę minut. Chwile potem podbiegła wesoła wadera i powiedziała: - Hej - Hej - dopowiedziałem uśmiechając się. - Jesteś tu nowy ? - zapytała śliczna wadera - Jestem Jake a ty - Ja Telisha - Jestem tu od niedawna - odpowiedziałem - Znasz tu kogoś ? - zapytała - Właśnie chciałbym. - Jeśli tylko chcesz możemy się poznać. - okej to może chodźmy na jakiś spacer - zasugerowałem Po drodze...
Wrzesień 2018 · 30.09.2018
Nastał piękny poranek. Wstałem, rozciągnąłem się i poszedłem ugasić pragnienie. Podszedłem do stawu i w nim pojawiły się dwie wadery. Przejechałem łapą, aby zobaczyć czy są prawdziwe, jednak zniknęły. Pobiegłem do Phana, aby się go zapytać: - Phan!!! Mam pytanie!! - Jakie? - Widziałem dwie wadery. - Rose i Melanie. - Nie, były w wodzie. - Kąpały się? - Nie!! To nie Rose i Melanie. To takie inne. - I co będą tu spały? - mówił jakby nie chciał zrozumieć - To...
Wrzesień 2018 · 26.09.2018
Na wstępie pragnę zaznaczyć, że do napisania owej serii zainspirowała mnie Vesna, wraz ze swoim opowiadaniem: "W diabelskich sidłach". Gdyby ktoś zapytał dziś Telishy, jaki cel ma w życiu, nie umiałaby odpowiedzieć. Jej świat wirował wiele razy, pozornie spokojny żywot nieraz dał jej w kość. Dobrze zna ona cenę życia, ból nieustannego strachu. Ale poznała też smak szczęścia: wiosennego odrodzenia, dar blasku słońca. Już jako szczenię potrafiła cieszyć się z...
Wrzesień 2018 · 19.09.2018
Samael spojrzał na nią, z rozbawieniem pytając w myślach „Świetnej dwójki? To przecież Telisha wszystko wymyśliła”. Florence rozmawiała z wilczycą o jeszcze przez jakiś czas, o sprawach przynależności do watahy. Samael zastanawiał się, czy nie powinien wyjść i przestać słuchać tej rozmowy, lecz czy gdy to uczyni, nie urazi Glonka? - Wiec dobrze Flo, jesteś pełnoprawnym członkiem naszej watahy- uśmiechnęła się do niej Alessa.- Na razie będziesz mieszkała w...
Wrzesień 2018 · 19.09.2018
Spał dość długo… Za długo… Poprzedniego dnia ustalił sobie, wstanie bardzo wcześnie. Co prawda siódma rano była dla niektórych wczesną porą, ale czy może być to wczesna godzina dla kogoś kto tak się zazwyczaj budzi? Westchnął zdenerwowany. Po paru minutach był już w połowie drogi do celu. Powoli zaczęły pojawiać się paprocie i coraz więcej mchu. Był wilgotny.. Nie zdążył jeszcze wchłonąć wody która spadła z nieba w nocy. Co ucieszyło bardzo wilka,...
Wrzesień 2018 · 17.09.2018
Kolejny raz jestem na obcym terytorium. Nie znam jeszcze żadnych wilków stąd... Skąd mam wiedzieć, jakie podejście mają do nowych" pomyślałam. Choć zazwyczaj jestem optymistką, tamtego razu nie wiedziałam, czego mam się spodziewać, a w głowie miałam czarne myśli. Postanowiłam się przejść, mając nadzieję, że spotkam kogoś przyjaznego po drodze. Nie miałam niestety mapy terenu watahy, więc nie wiedziałam nawet, dokąd idę. Jak zawsze zachwycałam się całym...