Listopad 2020

Listopad 2020 · 03.12.2020
- Najwyższa z najwyższych - basior śmiał spojrzeć waderze prosto w dwukolorowe, piękniejsze od wszystkiego co piękne, oczy. - proszę o wyrozumiałość gdyż w następnych dniach nie będę w stanie wykonać moich codziennych powinności. Pół pies z niemałą niepewnością obniżył lekko łeb by okazać szacunek jakim darzył pierwsza alfę a zarazem wilka o najwyższym stanowisku wojownika. W duchu kryły się ciche nadzieję, błagał w myślach by Duch Walki ustąpił i zgodził...
Listopad 2020 · 03.12.2020
Czarny basior podjął się niezwykle trudnego zadania. Zgodził się bez zastanowienia, na rozkaz drugiej alfy skoczyłby nawet w ogień. Waderę imieniem Vesna darzył ogromny jak nie nadmiernym szacunkiem. Wilk o niezwykłym doświadczeniu, przeszłości która znana mu była tylko w odrobinie i oczywiście o wysokich stanowiskach w watasze. Druga alfa, oficer i morderca, jej władza nie mieściła się we łbie, była niesamowita. Z pewnością była ekspertką w niejednej dziedzinie i...
Listopad 2020 · 01.12.2020
Wczesnego ranka, gdy otwierałam oczy ujrzałam biały, pokrywający trawę i drzewa śnieg. Od razu wybiegłam z jaskini starając się nie obudzić pozostałych wilków, po czym wskoczyłam do puszystego śniegu. Skakając narobiłam parę dziur, lecz potem je zakopałam. Gdy skończyłam zakopywać ostatnią dziurę, nagle poczułam jak kulka śniegu trafia w moją głowę. Szybko skoczyłam do śniegu robiąc kolejną dziurę, po czym lekko wychyliłam swoją głowę. Obserwowałam teren...
Listopad 2020 · 01.12.2020
UWAGA! W OPOWIADANIU MOGĄ WYSTĄPIĆ DRASTYCZNE MOMENTY Do jaskini zawiał zimny wiatr, który niósł ze sobą płatki śniegu. Savi jeszcze spała, postanowiłem dla niej upolować coś świeżego. Powolnym krokiem wyszedłem z jaskini. -Będę musiał pomóc odświeżyć tu trochę- pomyślałem. Teraz nie było słychać aż tylu ptaków, co w jesieni. Śnieg skrzypiał pod moim ciężarem, czułem jak moje poduszki łap rozpuszczają małą część zamarzniętej wody. Właśnie...
Listopad 2020 · 01.12.2020
Któryś z wilków poprosił Shirę, aby spróbowała coś upolować. Ta nie mając większego wyboru czy też odwagi aby odmówić, jedynie kiwnęła łbem i bez słowa oddaliła się w stronę przeciwną do tego całego terytorium wroga. Nie była głupia, wiedziała, że stamtąd najpewniej nie wróciłaby już żywa. Wolała się nie narażać. A takie małe polowanko jej się przyda, dla odstresowania i poukładania myśli, chociażby. Kiedy tak szła w ciszy, samotnie, do jej łba...
Listopad 2020 · 01.12.2020
Dzień jak co dzień, dla Savilli zaczął się dość wcześnie. Max był z tego powodu wyraźnie niezadowolony, ale musiał się przyzwyczaić do takiego trybu życia przy tej waderze. Wytargali się razem z jaskini, a po chwili wadera przejęła "prowadzenie". Dzisiejszego dnia mieli... dość szalone plany, ponieważ chcieli spróbować pokonać jedną z Ang. Można by rzec, że to dość lekkomyślne i nieodpowiedzialne posunięcie, ale do czego jest życie? Z tyłu głowy wadera miała...
Listopad 2020 · 30.11.2020
Puff! Wadera wskoczyła w kupkę śniegu, przy okazji rozrzucając trochę białego puchu dookoła. Mimo ogólnie panującej zimy, dzisiejszy dzień był ciepły, więc nie wykorzystanie go aktywnie byłoby wręcz grzechem. Nie tylko ona postanowiła dzisiejszy dzień przeznaczyć na zabawę, wokół niej sporo wilków spędzało czas bawiąc się w śniegu czy korzystając z promieni słońca. Wynurzyła łeb z kupki śniegu, którą chwilę temu wręcz staranowała i przechylając głowę,...
Listopad 2020 · 29.11.2020
Wraz z krzykiem, który wydała Róża podczas silnego skurczu, poczułam, jak cała drętwieję, a moja dusza nagle zamarza, jakby skuta grubą taflą lodu. Doskoczyłam do rodzącej, wstrzymując w panice powietrze. Niebiosa, pomóżcie! Od strony Mitcha gwałtownie nadciągnęła fala przerażenia; jego strach przesiąknął przez moje futro i silnie zacisnął na sercu. Choć rozpaczliwie próbowałam przełknąć ślinę, aby rozjaśnić sobie w głowie spętanej przez mgłę przerażenia,...
Listopad 2020 · 29.11.2020
Zamyślona, szła coraz dalej i dalej. Nie patrzyła gdzie idzie, a jak już wróciła z dalekiej podróży w głąb swojego umysłu, zdała sobie sprawę, że nie bardzo wie, gdzie jest. Nie była jeszcze nigdy w tej części watahy. Rozejrzała się, zaciekawiona. Z pozoru nic nie wyróżniało tego miejsca od innych, w których dotychczas była. Ot, kilka łysych drzewek i śnieg na ziemi. Jednak było w tym miejscu coś, co sprawiało, że było tu bardziej pusto i nieprzyjaźnie. Tylko co?...
Listopad 2020 · 29.11.2020
Shira właśnie spacerowała sobie spokojnie, podczas jednego z tych zimowych, acz słonecznych dni. Żadnej mgły, chmury czy wiatru, po prostu mróz i śnieg kruszący się pod łapami. Jej grube, w większości białe futro idealnie zalewało się z otoczeniem, co tylko działało na jej korzyść. Nie lubiła wrażenia, że jest obserwowana. Stąpała lekko, między sterczącymi z ziemi, długimi, grubymi kikutami łysych drzew. Śnieg był na tyle twardy, albo Shira na tyle lekka, że nie...

Show more