Kwiecień 2019 · 30.04.2019
Uwaga! Poniższe opowiadanie zawiera brutalne sceny i opisy, czytasz na własną odpowiedzialność!
Kwiecień 2019 · 30.04.2019
One shout #1 Oszronione róże Silny mróz panował w zapomnianym lesie. Chłód był przeszywający, bezlitosny, wyjątkowy... i pomimo że jego źródłem była silna magia, wadera podświadomie czuła, że pochodził on z jej serca. Serca, którego istnienie większość poddawała pod wątpliwość. Między oszronionymi drzewami pędziła ruda błyskawica, nie zważając na fizyczne przemęczenie. Na jej sierści powoli krzepły strugi krwi. Fiołkowe oczy nie zdradzały żadnych uczuć,...
Kwiecień 2019 · 30.04.2019
- Delikatny, mroźny wietrzyk owiał sylwetki dwóch wader. Stały one na klifie, który był szczodrze obrośnięty różnego rodzaju kwiatami. Majestatyczność biła od dwóch wilczyc, a gdy tylko się na nie spojrzało, wiadomo było, iż są kimś wręcz niesamowitym. Sprawiało to wrażenie wiecznego spokoju, który... Moją opowieść przerwała ciche, szczególnie enięce chrapnięcie. Spojrzałam na sylwetkę malutkiego wilczka, którego zaledwie dzień wcześniej znalazłam razem z...
Kwiecień 2019 · 30.04.2019
Właśnie zobaczyłam, jak przebiega gdzieś przede mną Arelion a po chwili wataha, która go goniła. Nagle wszędzie pojawiła się gęsta mgła. Nic przez nią nie widziałam. Tylko białą nicość. Oplatała mnie jak by chciała mnie pochłonąć. Wiedziałam, że zaraz nadejdzie mój koszmar. Raz mi się to już zdarzyła. Wtedy ja i Ariga - Irni! Irni! - usłyszałam czyjś głos. Od razu go rozpoznałam. Czekałam tak długo by znowu go usłyszeć. Choć jedno słowo. I w końcu się...
Kwiecień 2019 · 30.04.2019
Nie do końca ufałam Sułakowi dlatego poprosiłam go aby przyniósł i pokazał mi to zioło, którym przywódca karmi swoją watahę. Tak też zrobił. Od razu rozpoznałam liście munera, rośliny o bardzo silnej toksynie, która potrafiła zrobić wilkowi istną sieczkę z mózgu, a jednocześnie nie wywoływała żadnych objawów takich jak senność czy brak kontaktu z osobami wokół. Nie znano jeszcze leku na tę truciznę. Jedynym sposobem by uwolnić się spod wpływu tej rośliby...
Kwiecień 2019 · 30.04.2019
Wilk łypał niepewnym spojrzeniem na mijające go wilki. Nie znał imion znacznej części z nich, a zapamiętywanie ciekawostek nigdy nie było dla niego problemem. Nie miał złego mniemania o żadnej z tych osób, jednak czuł się zagubiony i zawstydzony, musząc prosić jedno z nich o pomoc. Problemem nie był wagi światowej, wiec jego znajomi, słysząc o trosce gryzącej kumpla, w uprzejmy sposób poinformowali go, że są zajęci. Nie miał im tego za złe. Wiedział, że sprawy sam...
Kwiecień 2019 · 30.04.2019
Liście poderwały się do góry i zawirowały na wietrze. Ptaki śpiewały miłą dla ucha melodię, a drzewa szumiały cicho do rytmu. Słońce rozświetlało cały ten obraz, gdy nagle wiosenny spokój przerwał tupot wielu łap. Najpierw przebiegły dwie wadery, jedna czarna z białym brzuchem i taką samą skarpetką, zieloną końcówką ogona i białą plamką na pyszczku, a druga całkiem szara, poza dwóma czarnymi kropkami pod oczami i białym brzuchem. Z jej szyi zwisał wielki,...
Kwiecień 2019 · 29.04.2019
Nadszedł w końcu dzień, na który Ketos czekał bardzo długo. Mianowicie dzisiaj po raz pierwszy dostanie do pyska broń. Wzięłam rano po treningu dwa miecze i czekałam tam gdzie zawsze, czyli beztroskiej polanie na pojawienie się młodzika. Ku mojemu zaskoczeniu przyszedł punktualnie. - Już jestem generale! – stanął na baczność. - Widzę, przyszły szeregowy Ketosie – uśmiechnęłam się, chociaż nie do końca wiedziałam dlaczego, czy powodem było to jak śmiesznie to...
Kwiecień 2019 · 29.04.2019
O kurde. Naprawdę zaskoczył mnie tym pytaniem. Nuka patrzył mi w oczy, a ja nie miałam pojęcia, co mu odpowiedzieć. Automatycznie zarumieniłam się. - Nooo cóż... - powiedziałam z ociąganiem. Naprawdę nie wiedziałam, co powiedzieć. Tak, Nuka mi się podobał, i to bardzo, ale po moim związku z Chetanem bałam się, że ten też tak tragicznie się skończy. No ale dobra, raz się żyje. Odetchnęłam i spojrzałam mu w oczy - Tak, Nuka. Zostanę twoją partnerką. Basiorowi...
Kwiecień 2019 · 29.04.2019
Podrapałem zębami waderę po karku. Natychmiast uzyskałem reakcję – wadera uspokoiła się i popatrzyła na mnie z lekkim uśmiechem. Musimy ruszać, powiedziała, a ja przytaknąłem. Z niechęcią wypuściłem ją ze swoich objęć i spojrzałem w kierunku Chetana, ale jego nie było. Rozglądnąłem się dookoła. Ciało basiora zniknęło. Vixen wydawała się równie zdziwiona co ja i ponownie usiadła na ziemi. Przez chwilę oboje zastanawialiśmy się nad zadaszeniem, gdy nagle...