Grudzień 2018 · 31.12.2018
Zacisnąłem szczęki na szyi jeszcze ciepłego zająca. Jego krew spłynęła po mojej szczęce. Przypomniała mi się moja duma w chwili, gdy upolowałem moją pierwszą ofiarę. Wywołało to wtedy u mnie dreszcz ekscytacji, uczucie towarzyszące mi w tej chwili nie przypominało dumy. Było mi smutno z powodu śmierci zwierzęcia. Potrząsnąłem głową, przypominając sobie łańcuch pokarmowy. Szkoda, że faktycznie nie jest tak jak inni myślą, że zabijanie to dla nas przyjemność....
Grudzień 2018 · 31.12.2018
Siedziałem sobie na polanie. Zimny wiatr muskał mi futro. Zauważyłem, że moja sierść stała się dłuższa i gęstsza, tak jak w każdą zimę. Usłyszałem szelest. Spojezałem w stronę źródła dźwięku. Zobaczyłem jakieś dziwne, błękitne światło. Pobiegłem tam. Światło zaczęło ode mnie uciekać. - Ten wilk, który jest za to odpowiedzialny, niech się pokaże - powiedziałem znużonym głosem, jednak nikt się nie pokazał - Nie warto ze mną pogrywać. Zaczęło mnie to...
Grudzień 2018 · 31.12.2018
Budowla wyglądała niesamowicie, wszędzie marmurowe kolumny i szlifowane, białe lekko oblodzone schody. - To lecimy? Drogą powietrzną będzie najbezpieczniejszą opcją. - zaproponował Timmy, rozkładając przy tym skrzydła Nie chciałem psuć mu planów ani nie chciałem głupio wypaść stwierdziłem, że mogę raz spróbować w końcu co może się stać. Nie odezwałem się do niego tylko imitowałem jego postawę rozpostarłem moje mizerne, nieumiesnione choć długie skrzydła. To...
Grudzień 2018 · 31.12.2018
Timmy prowadził mnie, daleko w tyle zostawiliśmy tereny, które dobrze znałem. Wataha została w tyle, otaczał nas tylko czerwony od zachodu słońca śnieg. Kiedy naprzeciwko nas powoli wyłaniał się las. - Jest dalej Lunek kto ostatni w lodowym lesie ten zgniłe jajo! - wykrzyknął Timmy, po czym wzbił się w powietrze, nie zważając nic. - Ej bez latania! - wykrzyknąłem do niego, ale mnie nie usłyszał — No cóż i tak będę pierwszy — powiedziałem do siebie i ruszyłem w...
Grudzień 2018 · 31.12.2018
Zima dawała się we znaki. Wszystko dookoła było opatulone śniegiem. Gdzie nie spojrzeć, tam biały puch. Białe zarysy krzaków oraz drzew, a na nich sople. Niebo bezchmurne w kolorze intensywnego niebieskiego. Słońce świeciło rażąc po oczach. Odczuwalna temperatura definitywnie na minusie. -Dokąd idziemy?-spytała zaciekawiona Flore, a z jej pyszczka pod wpływem zimna wydobyła się biała para. -Na teren Zachodniej Wieży-odparł Timmy.-To niedaleko; najgorsze przebyliśmy...
Grudzień 2018 · 31.12.2018
Zza białej wysepki śniegu wystawał czerwony skrawek. Wyglądał on odrobine jak flaga wywijająca na wietrze. Nagle element zupełnie się schował, po czym znów się ujawnił. Zaintrygowana tym zjawiskiem Florence, podeszła pare metrów, by przyjrzeć mu się z bliska. Nie oszukujmy się, nie miała sokolego oka, więc w dalszym ciągu nie mogła rozszyfrować, co to takiego było. Dziwny okaz był bardzo intrygujący. Wilczyca nie pozwoliłaby sobie przejść obok niego obojętnie....
Grudzień 2018 · 26.12.2018
-Tędy-rzekł pewnie Timmy, pokazując na wąską, przykrytą śniegiem ścieżkę. Florence pogodnie za nim podążyła. Szli żwawym tempem, chwilami wadera musiała truchtać, ponieważ pomimo krótszych łap Timmy bardzo szybko zasuwał. Nic więc dziwnego, że wtedy na nią wpadł. -A więc pytałaś o to, jak to jest być elfem-rozpoczął rozmowę. -Tak-przytaknęła. -W sumie niewiele się różnimy od innych wilków. Żyjemy sobie w gronie innych dziwadeł takich jak ja i mamy niezły...
Grudzień 2018 · 26.12.2018
Wadera najszybciej jak tylko mogła, gnała za zającem. Już, gdy oddzielały ją od niego centymetry, skubany zawrócił w drugą stronę. Wilczyca skupiona, nie zbaczała z drogi. Choćby nie wiem co, zależało jej, aby złapać zwierzę. Była już u progu Leśnych Wrót, kiedy niespodziewanie pod jej łapy wpadł nieznajomy basior. Zając łapiąc okazję, uciekł, a Florence z hukiem upadła. Na dodatek została jeszcze przygnieciona ciałem wilka! -Wybacz!-wykrzyknął zawstydzony, a...
Grudzień 2018 · 25.12.2018
Śnieg otulił pełne niepokoju, nagie szczyty nadając im jeszcze większej surowości i sprawił, że rysowały się wyraźniej niż zwykle na horyzoncie bielejącym jasnym światłem, odbijającym jedynie krystaliczny blask śniegu. W zimie słońce szybciej chyliło się ku zachodowi a na popołudniowym niebie można było ujrzeć zarys księżyca, który z nastaniem krótszych dni coraz bardziej niecierpliwił się w oczekiwaniu na swoją kolej, by oświetlić krainę bladym światłem....
Grudzień 2018 · 24.12.2018
Zastygliśmy w bezruchu przyglądając się ptakowi. Byłem pod wrażeniem. Wielkie skrzydła i dziób potrafiący łamać kości. Spojrzałem na Areliona czekając na polecenie. Nie doczekałem się rozkazu. Przykucnąłem myśląc jak najlepiej będzie zaatakować ptaka. Instynkt podpowiadał mi zajść go od tyłu, przyciągnąć do ziemi tak by jego długie pazury ryły po piasku, a w pysku trzymać jego szyje i zadzierać ją maksymalnie do góry. Postanowiłem spróbować, kiedyś mogę...