Grudzień 2020 · 02.01.2021
– Hej, Shira!! Zdusiła w gardle wrzask wywołany nagłym dźwiękiem. Obróciła się powolutku w stronę jego źródła. Uff, zagrożenia brak. Dobiegająca do jej boku wadera uśmiechnęła się niewinnie. – Shira, słuchaj, potrzebuję twojej pomocy – wysapała – jestem dzisiaj bardzo zajęta, mam parę ważnych spraw na głowie i nie mogę zająć się wszystkimi, którymi powinnam. Mogłabyś proszę dzisiaj doglądać jednego chorego wilczka? Konieczne jest podanie lekarstwa o...
Grudzień 2020 · 02.01.2021
Shira otworzyła leniwie swe błękitne z domieszką żółtego oczęta i przeciągnęła się powoli, zupełnie jak każdego, zwykłego dnia. Obudziła się jako jedna z pierwszych wilków, jak to zwykle już bywało. Nie wiedziała jeszcze wtedy, że ten dzień miał się różnić od innych, w dodatku tak bardzo. Przeraziła się, kiedy w jaskini zapanowało poruszenie, rosnące w miarę coraz większej liczby budzących się wilków. Nie rozumiała, co się dzieje. Przywarła do ściany w...
Grudzień 2020 · 02.01.2021
Z tego co wiedziałem walki szły bardzo zacięcie. Obie drużyny walczyły ze wszystkich sił. Ale czy dadzą radę… jeśli wróg jest tak silny jak sobie go wyobrażałem to z wygraną mogło być ciężko. Większość wilków na pewno odniesie ciężkie rany albo w życiu nie odzyska dawnej sprawności. Bałem się że sobie nie poradzą. Nie mogę tak myśleć… mamy wspaniałych dowódców i wojowników, wszystko musi iść po naszej myśli. Lekko wzdrygnąłem się gdy zauważyłem...
Grudzień 2020 · 02.01.2021
Dzięki uprzejmości Cirilli, łaciata wadera miała okazję poznać cząstkę terytorium watahy. Cząstkę, ponieważ blisko kwadrans od minięcia się z Merlinem została porwana w pewnej niecierpiącej zwłoki sprawie, przez co była zmuszona zostawić ówczesną towarzyszkę na rzecz obowiązków. Czy pozostała sama sobie? Otóż nie! Całe szczęście, że na horyzoncie tliła się postać Shiry, głównie w kierunku, z którego Vini przyszła wraz z czarną waderą, która dosłownie...
Grudzień 2020 · 02.01.2021
Z uprzejmej rozmowy prowadzonej z Cirillą, wyrwał je wesoły śmiech wadery o imieniu Nora, która dziarsko bawiła się w śniegu, głównie skacząc po zaspach niczym najprawdziwszy szczeniak. Vini tylko zamrugała oczami, podczas gdy czarna wadera musiała przewrócić oczyma, gdyż było to wręcz namacalne w powietrzu. -Śnieg odkrywa w każdym szczenięce lata- łaciata wadera lekko się uśmiechnęła na ten widoczek. -Jak widać- westchnęła skrzydlata tonem kapitulacji. Starsza...
Grudzień 2020 · 30.12.2020
Śnieg całkiem mocno prószył, już od nie wiadomo nocnej pory, do tego stopnia, że biała masa zajęła trochę miejsca za wejściem do jaskini, wręcz zalewając wnętrze sobą. Lavinia po otwarciu oka westchnęła i dopiero po tym podniosła głowę, słysząc bardziej od strony głównego wejścia wesołe głosy wilków, obecnych mieszkańców Jaskini Przejścia. Ba, nawet ktoś zaczął biegać po miejscach noclegowych w celu zbudzenia tych śpiochów. Echo niosło się tak, że nawet...
Grudzień 2020 · 30.12.2020
Młodą wilczyce obudził okropny smród dymu i gorąco. Było to naprawdę nieprzyjemne uczucie, dym drapał w gardło i szczypał w oczy. Zaspana, zwinięta w kulkę otworzyła swoje pomarańczowe ślepia. To co ujrzała od razu stawiło ją na cztery łapy. Płonące futra i wrzeszczący z bólu mieszkańcy. Wilki ginęły w męczarniach pożeranie przez chmury ognia. Smród palonego mięsa i fajczonego futra doprawione okropnym, niesionym z nocnym wiatrem wrzaskiem przyprawiały o ciarki i...
Grudzień 2020 · 30.12.2020
Powieki zapiekły mnie delikatnie, gdy wyszłam na zewnątrz jaskini i uderzył we mnie mroźny podmuch wiatru. Zamrugałam szybko, odcinając na krótką chwilę oczy od lodowatego powietrza. Silnie wbiłam pazury w kamienne podłoże i starałam się nie cofnąć pod naporem potężnego, zimowego powiewu. Śnieg uniósł się raptownie, a drobne płatki zawirowały w górze, skrząc się błękitnym blaskiem na tle delikatnych promieni słońca. Pozwoliwszy sobie na krótkie zadrżenie z...
Grudzień 2020 · 30.12.2020
Na Beztroskiej Polanie szalał śnieg, zasypując powoli wystającą trawę. Futro kremowo-białej wadery było zszarpane przez wiatr. Ledwo co utrzymywała się na łapach. Po polanie migały cienie. Nie miała pojęcia co je rzucało ani jak. Wkoło niej nikogo nie było. Śnieżyca była za duża, by dojrzeć szczegóły. Sent nie chciała dłużej tam być, więc zawróciła. Wlokła się. Szła jedynie za swoim zapachem, który i tak ledwo czuła przez mroźne powietrze. Chciała jak...
Grudzień 2020 · 30.12.2020
Cóż... miałam bardzo dziwny sen. Sen który zarazem był spełnieniem moich marzeń. Był to też jeden z niewielu snów który pamiętam tak dokładnie. Byłam na nieznanych mi terenach w lesie. Wszędzie było pełno drzew iglastych i wszędzie leżał śnieg. Zauważyłam jednak bardzo dziwną rzecz. Byłam dość niska. To znaczy... na ogół jestem niska, ale nie aż tak. Niedaleko była zamarznięta rzeka więc podeszłam aby się przejrzeć. Spojrzałam i... - Co do diabła?!-...