Czerwiec 2020 · 05.12.2020
Pośród miliona odcieni zieleni i brązu, po części zanurzona w kryształowej wodzie sierść była niemalże niedostrzegalna. Zlewała się w jedno z otaczającą ją przyrodą, tworzyła kamuflaż na tle gęstych chaszczy i jasnych, złotawych trzcin. Woda szemrała łagodnie pośród łap wilka, roziskrzając jego futro magicznymi, srebrnymi światłami. Nieznajomy uniósł łeb, a wzrok, wcześniej wbity w taflę szumiącego cicho strumienia, przeniósł teraz w moją stronę....
Czerwiec 2020 · 30.06.2020
Słyszalny szelest trawy uprzedzał kroki wilka. Ciche łupnięcia zwiastowały nadejście dużego, majestatycznego basiora, który swoją postawą mógł przyćmić nie jedną wilczą duszę. Niczego niespodziewający się wilczur został nagle przewrócony przez czarnofutrą waderę, która wleciała w niego z całym impetem. Obydwie postacie zatrzymały się uderzając o pień czarnego rozłożystego dębu. - Rimmon! Tak dawno Cię nie widziałam! - wykrzyczała Atseli - Ozyrysie...
Czerwiec 2020 · 30.06.2020
Something wicked this way comes... Późnowiosenne deszcze, które przez ostatnie kilka dni przetoczyły się przez Dolinę Burz, pozostawiły po sobie ciężkie, wilgotne powietrze. Zgromadzona w roślinności wilgoć parowała pod wpływem ciepła, tworząc ciężkie, skłębione wapory. Całość tworzyła trudną do zniesienia, lepką mieszankę wilgoci i ciepła, której wdychanie było jak napełnianie płuc melasą. Zarzuciłam nerwowo głową, przechadzają się po granicy terenów...
Czerwiec 2020 · 30.06.2020
Dzisiejszego poranka zapowiadał się piękny dzień, a przynajmniej dla każdego, kto nie miał zmartwień. Savilla zaczęła już na dobre osiedlać się w watasze wilków burzy, lecz zanim poczuje się tu w pełni przyjęta, obiecała sobie, że odnajdzie Foxillę i zapyta ją, dlaczego stąd odeszła. Ta ciekawość nie pozwalała waderze zwyczajnie oddać się swoim obowiązkom. Spokojnym krokiem wyszła ze swojej jaskini, wzięła sobie zająca ze stosu łupów i, odchodząc na bok,...
Czerwiec 2020 · 30.06.2020
- Potem, jeśli mam dobrą wiedzę, nic wielkiego nie powinno się wydarzyć. Ze trzy większe osady. Raczej spokojni mieszkańcy. O dzień drogi od traktu niskie pasmo wapiennych gór... I dopiero potem prawdziwe góry, które są naszym celem. Ale to już... - Velganos machnął łapą, spojrzawszy w kierunku swojego przyjaciela. Nie wyglądało, aby tamten chciał coś powiedzieć. Stał i patrzył na północ. - Rindil, wszystko gra? - Wilk podszedł do niego, usiadłszy obok. Wytężył...
Czerwiec 2020 · 30.06.2020
Tytuł tego opowiadania nie jest mi obojętny... – mówi Kathia. Chciałabym podzielić się moją historią o tak zwanych "zerwanych słowach". Jako mały wilk, bardzo lubiłam biegać po łąkach, lasach i innych miejscach gdzie było spokojnie i cicho. Lubiłam również pływać w rzekach razem z kolorowymi rybami, tarzać się w trawie i słuchać cudownego śpiewu małych ptaszków. Pewnego słonecznego dnia, bardzo się nudziłam. Wszystkie wilki albo spały, rozmawiały, pływały w...
Czerwiec 2020 · 30.06.2020
Pamiętacie, jak kiedyś mówiłam, że swego czasu Fortuna wyjątkowo lubiła pakować mnie w rozmaite kłopoty? Nie...? No tak, to było bardzo dawno temu, ale dzisiaj pragnę właśnie przytoczyć jedną z takich historii. A wszystko zaczęło się od pewnej małej, z pozoru niewinnej obietnicy... To było bardzo dawno temu... W czasach gdy jeszcze nawet nie wiedziałam o istnieniu mojej ukochanej Watahy Wilków Burzy. Zaledwie kilka dni po śmierci Violet, jednej z opiekunek Wilków...
Czerwiec 2020 · 26.06.2020
Po powrocie z luźnego polowania Savilla wrzuciła swoją zdobycz na stos, który powoli rósł, wraz z każdym wilkiem wracającym z polowania. Z racji, że wilczyca do południa nie miała żadnych zajęć, poszła do swojej jaskini odpocząć i umyć się, bo na polowaniu zaliczyła kilka spotkań z błotem po wiosennych deszczach. Usiadła na kamieniu i przystąpiła do porannej toalety, mając zamiar resztę dnia spędzić w miarę towarzysko – w końcu czasem trzeba spędzić trochę...
Czerwiec 2020 · 26.06.2020
Niepewnie wszedłem do środka. Czułem, że zaraz zemdleję. W duchu jednak się pocieszałem. Spokojnie Lucas. Nie panikuj. Dasz radę. To tylko zwykła rozmowa, która zaważy o twoim losie i będzie miała na uwadze, czy dane ci będzie nazwanie watahy domem, czy może znów będziesz się błąkał. Spokojnie! Myśl pozytywnie! Gdy znalazłem się przed waderą, która prawdopodobnie była alfą, poczułem jak moje łapy drżą. - Dzień dobry. - przywitałem się cicho, ale tak aby wadera...
Czerwiec 2020 · 15.06.2020
Kiedy byłem szczeniakiem, rodzice mi ciągle powtarzali, żebym się nie oddalał, ale jako szczenię zbytnio nie słuchałem się dorosłych, a poza tym uwielbiałem odkrywać nowe rzeczy, zapachy i miejsca. Pewnego dnia poszedłem pozwiedzać. Inne szczeniaki nie przepadały za mną, więc byłem sam. Wyszedłem poza nasz teren, nagle ujrzałem pięknego motyla. Pobiegłem za nim do jakiegoś jeziorka, czułem masę zapachów, których pochodzenia nie znałem. Po paru krokach poczułem...