Po swoich słowach Ketos podwinął jedną z przednich łap pod siebie, tym samym klękając na niej. Spojrzał na mnie, uśmiechając się, a z jego pyska zwisał piękny, srebrny łańcuszek. Zamurowało mnie. Czy on właśnie...? Powietrze utknęło w moich płucach, zupełnie jakby nie było w stanie się wydostać. Od dłuższego czasu marzyłam o tej chwili i teraz to wszystko się działo, chociaż tak szybko i niespodziewanie... Moje serce wypełniała miłość. Miłość do tego...
- I dobrze… Nie potrzebuję ich… - rzekłem sam do siebie, zdenerwowany na siebie, na alfę… Na to co się wydarzyło… - Kochanie… Alessa miała rację… - stanęła po stronie alfy Alice. - Serio? Ty też przeciwko mnie?! – zdenerwowałem się jeszcze bardziej, nie rozumiejąc czemu wadera staje po jej stronie. - Wiesz, że nie… Ale nerwy tutaj nie pomogą… Alessa ma więcej doświadczenia i przyznaj, że wiele Cię nauczyła… - zaczęła swoją argumentację. - Może i tak,...
Listopad 2020 · 14.11.2020
Kilka lat wcześniej… Basior po skończonym polowaniu z waderą, postanowił jeszcze porozmawiać ze swoją byłą nauczycielką, przy okazji odprowadzając wilczycę pod jej jaskinię, w końcu był dżentelmenem, nie pozwoliłby by jakakolwiek wadera wracała sama wieczorem, a co dopiero Alice… Jego miłość, jego sens życia… Zdawała się ona wtedy dla niego taka niedostępna, odległa, zaś on zdawał się w ogóle jej niegodny, była taka piękna i dobra… Zasługiwała na kogoś...
Listopad 2020 · 14.11.2020
Bardzo ostrożnie i powolnym krokiem schodziliśmy w dół urwiska. Było ono niesamowicie strome, szedłem przodem, by wyznaczać mojej ukochanej drogę, nie darowałbym sobie, gdyby coś jej się stało, przez moją nieuwagę. Każdy swój następny krok stawiałem z roztropnością i uwagą, pomyłka mogłaby się skończyć tragicznie dla nas obojga. - Strasznie wysoko – odparła nagle szarooka spoglądając to na mnie, to na sam dół, w jej oczach można było ujrzeć niepokój i...
Listopad 2020 · 14.11.2020
Uwaga! Poniższa historia jest jedynie streszczeniem "Starcie z Westem [Część #23] - Wyrównanie rachunków - [FINAŁ]" opowiedzianym z innej perspektywy. Dialogi i fabuła w większości nie należą do mnie. Jeśli chcesz w pełni poznać losy bohaterów, zachęcam do przeczytania oryginału. Oryginał: Alessa i Vesna -Tak więc... wiele się działo, szczególnie pod koniec ostatniej bitwy -Zaczęłam, siedząc wraz z Ketosem na polanie przed jaskinią Lazurowych Kryształów, chwilę po...
Czerwiec 2020 · 04.06.2020
Dokładnie trzy lata temu... -Na pewno nie wolisz pójść spędzić trochę czasu z resztą? To już ostatni dzień, kiedy możesz nacieszyć się ich towarzystwem -Alice z uśmiechem wskazała na bawiące się ze sobą Dremurr i Beiu, na co Ketos pokiwał przecząco łbem. -Nie... chyba wolę zostać tutaj -odparł, jedynie lekko poruszając głową. Siedział w pełni wyprostowany, utrzymując dumną pozę, niczym żołnierz lub strażnik czekający na rozkaz od swojego dowódcy. W końcu...
-A wy co tak za mną łazicie? Śledzicie mnie?! -krzyknął niespodziewanie starzec, zaraz po tym, jak przeszliśmy wspólnie kilka pierwszych metrów, a ja z Ketosem popatrzyliśmy na siebie zdezorientowani -Żartowałem, chodzicie tak ostrożnie, że mam wrażenie, że ktoś wsadził wam pod ogony wielkie kije. Przecież nagle nie odbije mi palma i was nie zagryzę. Cóż, zaiste te słowa brzmiały dosyć dziwnie z pyska kogoś, kto rzucił się na nas kilka minut temu, ale postanowiłam...
Kiedy tylko się obudziłem i przeciągnąłem od razu ruszyłem ku wyjściu jaskini. Pogoda była oszołamiająca, było ciepło, słońce grzało, a niebieskie bezchmurne niebo dodawało tylko chęci do życia, chciałem pójść do mojej ukochanej, strasznie mi jej brakowało, gdy nie mogliśmy spędzać nocy razem, wtuleni do siebie. Jednak przed jej jaskinią, nie napotkałem jej, tylko Alessę, widziałem po niej, że coś ją męczy, więc postanowiłem dowiedzieć się o co chodzi. -...
Wyrwałem się do przodu gdy tylko zauważyłem w oddali sylwetkę postaci. Było to nieco lekkomyślne z mojej strony, biorąc pod uwagę że znajdowałem się na terenie bogów, ale nie byłem w stanie okiełznać uczucia narastającego podniecenia. Wciąż nie dowierzałem jak miękkie i zwiewne były chmury, robiące tutaj za imitację schodów. A może one były pierwowzorem? Na tym świecie jest tyle rzeczy z których nie zdawałem sobie sprawy... Gdy już podbiegłem na tyle blisko by...
-Czy masz coś przeciwko konfrontacji z bogami? – spytałam na zachętę, chociaż miałam wrażenie, że basior jeszcze nie wie co mam na myśli. - Nie, nie mam, ale co to ma do rzeczy? – dopytywał, wyraźnie zaciekawiony moim pytaniem. - Więc tak, chodzi o to, że Juna z Jowiszem znają naprawdę dużo wilków, w tym magów, myślę, że powiedzą nam, gdzie szukać kogoś potężnego, aby mógł odczarować te wszystkie stworzenia – wyjawiłam mu wstępnie swój plan. - Hmm, masz...