Posts tagged with "Marston"
Sierpień 2020 · 22.08.2020
- Niby przeszedłem wielką zmianę charakteru czy inne cholerstwo, ale nadal z łatwością mogę stwierdzić że coś we mnie zostało z młodzieńczych lat. Ostatnimi czasy do naszej watahy przybyło sporo nowych wilków, zarówno basiorów, jak i wader. Rozum sugerował mi unikanie ich za wszelką cenę, aby darować sobie doświadczanie kolejnych niemiłych sytuacji i nieporozumień. Od zawsze miałem wielką tendencję do błaźnienia się przy pierwszej lepszej sytuacji. Dlatego też...
Kwiecień 2020 · 03.04.2020
Zwinnie uniknąłem lecącego w moją stronę ogona sporych rozmiarów bestii, podczas gdy Aarel starał się zaatakować ją z powietrza. Jego próba zakończyła się przywaleniem z impetem o ścianę jaskini. Kiepsko nam szło. Ba, kiepsko to mało powiedziane. Może zanim zostanę starty na miazgę to zdążę opowiedzieć jak do tego doszło, hm? Dzisiejszego poranka niesamowicie się nudziłem. Alessa wybyła gdzieś nim się obudziłem, a Nagai miał mnie w nosie. Tak więc wylazłem...
Wyrwałem się do przodu gdy tylko zauważyłem w oddali sylwetkę postaci. Było to nieco lekkomyślne z mojej strony, biorąc pod uwagę że znajdowałem się na terenie bogów, ale nie byłem w stanie okiełznać uczucia narastającego podniecenia. Wciąż nie dowierzałem jak miękkie i zwiewne były chmury, robiące tutaj za imitację schodów. A może one były pierwowzorem? Na tym świecie jest tyle rzeczy z których nie zdawałem sobie sprawy... Gdy już podbiegłem na tyle blisko by...
Byłem w kropce, lekko mówiąc. Moja samka patrzyła na mnie z nadzieją, licząc że naprawdę lada moment dostanę boskich mocy i pokonam tego wariata. W tym momencie naprawdę zwątpiłem. Starając się nie obijać o kraty wziąłem miecz od Wolpera, który dzielnie przykicał z nim w pyszczku. Nagłe wstrząsy w jaskini sprawiły, że nie udało mi się uniknąć hałasu. Brzęk metalu uderzającego o metal odbijał się od ścian całej komnaty. Alessa posłała mi spanikowane...
Przeciągnąłem się i wstałem, starając się nie obudzić pogrążonej w głębokim śnie wadery. Złożyłem na jej łbie lekki pocałunek i zwinnie pokonałem całą odległość do wyjścia za pomocą kilku susów. Przystanąłem i rozejrzałem się uważnie dookoła. Reszta watahy prawdopodobnie nadal przebywała w jaskiniach. Słońce zerkające nieśmiało zza horyzontu rzucało łuny światła, które tańczyły wesoło na śniegu, przez co ten wyglądał jak cała masa brokatu. Albo...
Po tak długim czasie spędzonym z watahą nareszcie zlecono mi misję. Mi jako Zwiadowcy oczywiście. Gdy Alessa stwierdziła, że jestem gotowy, poleciła Arelionowi przekazanie mi informacji na temat mojego zadania. Basior opowiedział mi pokrótce o co chodzi. Mam odnaleźć stworzenie zwane Almirajem i dowiedzieć się wszystkiego co mogę na jego temat. Niestety nie został on zaobserwowany dostatecznie dużo razy abym mógł poznać jego dokładny opis, ale jest królikopodobny i ma...
Moje nietoperze dziecko znowu namówiło mnie na długie zwiedzanie okolicy, a ja głupi zgodziłem się na to. Jakimś cudem znaleźliśmy się poza terenami watahy i kompletnie straciłem orientację w terenie, lecz Nagai zapierał się, że wie gdzie jesteśmy. Kilkanaście razy już chciałem zawrócić, ale wtedy młody bojownik Atlasu zaczynał swoje zawodzenie i płacz, przez co automatycznie zmiękło mi serce. Mały manipulator. -Chodź stary kundlu, zobacz! - wykrzyknął, targając...
Styczeń 2020 · 28.01.2020
Gdy wgryzłem się w kark wrogiego wilka, nie czułem niczego poza chęcią pozbawienia go życia i krwi, która spływała mi po pysku strumieniami. To uczucie podobało mi się aż za bardzo. Świat dookoła nie miał już dla mnie znaczenia. Nie byłem sobą. Przeciwnik odtrącił mnie i z impetem wylądowałem kilka metrów dalej, ale podniosłem się natychmiastowo i lubieżnie oblizałem wargi. Nie czekając aż tamten wykona kolejny ruch, rzuciłem się w jego kierunku, obierając sobie...
Styczeń 2020 · 26.01.2020
Dziś znowu od rana spędzałem czas z moim skrzydlatym przyjacielem. Ot, spacerowaliśmy po lesie, rozmawialiśmy, albo po prostu żartowaliśmy z siebie nawzajem. Zaszliśmy aż do Kryształowych Grot, gdzie przystanąłem, a Nagai posłał mi pytające spojrzenie. Wpadłem na pewien głupkowaty pomysł. -Hm, wiesz, że o tym miejscu krąży stara legenda? - zwróciłem się do towarzysza. -Nie interesują mnie takie bzdety. - odparł oschle, przypatrując się swoim pazurkom. Czyli jednak...
Styczeń 2020 · 26.01.2020
Wciąż zdziwiony wydarzeniami, które przed momentem miały miejsce wesoło podążałem za moją pierwszą, i mam nadzieję, że jedyną samką. Myśląc wcześniej o tym, że kiedykolwiek mógłbym posiąść jakiekolwiek stanowisko wymagające dużej odpowiedzialności z mojej strony aż mnie wewnętrznie skręcało, ale teraz, wiedząc że będę Alfą u boku Alessy nie czułem żadnego ciężaru. Jakby, byłem pewien, że razem damy radę wszystkiemu. Wilczyca obróciła się w moją...