Dzień od samego rana nie zapowiadał się dla mnie kolorowo. Wstałem z bólem grzbietu, a następnie trzy polowania skończyły się porażką. Zmęczony i zrezygnowany postanowiłem odpuścić sobie śniadanie. W niezbyt dobrym humorze udałem się na spacer. Szedłem przed siebie, rozglądając się dookoła. Jakiś czas temu zostałem przyjęty do watahy. Miałem nadzieję, że pomoże mi to zacząć swoje życie od nowa. Całą przeszłość pozostawiłem za sobą. Ale czy to wystarczy?...