Posts tagged with "Foxilla"



Sierpień 2019 · 17.08.2019
Rano wstałam dość wcześnie, umyłam swoją sierść bardzo starannie i wyruszyłam przed swoją jaskinię w las. Chciałam pójść polować, ale mój wzrok przykuła grupa bawiących się szczeniąt, na które popatrzyłam z czułością i zawiesiłam na nich wzrok. Po niewiadomym dla mnie czasie oderwałam się od tego zajęcia i ruszyłam powoli w stronę lasu, rozglądając się uważnie i węsząc za jakimkolwiek tropem. Po chwili wywęszyłam świeże ślady królika, więc udałam...
Czerwiec 2019 · 17.06.2019
Przeszłość. Powrót do przeszłości... Bywa ciężki. Nie wiadomo co począć w tej sprawie, co konkretnie zrobić. Zignorować, czy do niej wrócić i wspominać? Wrócić do bolesnych chwil, chwil radości i momentów zwątpienia? Fox postanowiła wrócić. Nigdy do końca nie poznała swojej przeszłości i bardzo chciała to zrobić, jakakolwiek by ona nie była. Ciężka lub łatwa droga do przeszłości musiała zostać pokonana. I została pokonana, gdyż Fox to się udało. Jaka...
Styczeń 2019 · 10.02.2019
Chwilę zastanawiałam się, co robić. Byłam przerażona i nie miałam pojęcia, jak mam się zachować. Po cichu zaczęłam skradać się w stronę miśka. Nagle na niego skoczyłam, dając Kaito chwilę na ucieczkę. Basior to wykorzystał i szybko odskoczył, łapczywie biorąc oddech. Po chwili szarpaniny zeskoczyłam z niego, i zaczęłam krążyć. Kaito już ochłonął, więc pomagał mi wyprowadzić niedźwiedzia na otwarty teren. To zadanie nie należało do łatwych, ponieważ nasz...
Styczeń 2019 · 30.01.2019
Nie wiem kiedy, ale zasnęłam. Obudziłam się w zupełnie innym terenie, niż ten, z którego uciekłam. Było tu tak... sucho. Zaczęłam się rozglądać, po czym spojrzałam na siebie. Cóż, najlepiej nie wyglądałam. Czyli dzisiejszy dzień na ogarnięcie futerka, ehh. Szybko się otrzepałam i przystąpiłam do skomplikowanych czynności. Nie było łatwo - sierść strasznie mi się lepiła i nie chciała się rozkleić. Szybko ogarnęłam się do wyglądu "używalnego" i...
Styczeń 2019 · 01.01.2019
Obudziłam się niewyspana, bo spałam na skałach. Nic dobrego, ugh. Dzisiaj miałam wyruszyć dalej szukać jakiejkolwiek watahy, z którą mogłabym żyć. Zanosiło się na deszcz, więc byłam bardzo niezadowolona. Kiedy ogarniałam swoje futro, spadły pierwsze krople. Postanowiłam ruszać, żeby dotrzeć gdziekolwiek przed ulewą. Po około godzinie marszu wyczułam pierwsze tropy. Czyli jestem na czyimś terenie, jest nadzieja. Nie minęła chwila, gdy wytropili mnie strażnicy tej...