(Autor zdjęcia: Viergacht )
"Apokalipsa nie musi koniecznie oznaczać ognia i siarki. Może wydarzyć się na poziomie naszej osobowości. Jeżeli wierzysz, że jesteś centrum wszechświata i chcesz ten wszechświat zniszczyć, wystarczy tylko jedna kula."
Imię: Velgarth
Pseudonim: A raczej skrót - Velg
Wiek: 10 lat
Płeć: Basior ♂
Punkty aktywności: 1390pa.
Cel: Niedostępne.
Profesja: Wojownik
Profesja poboczna: Zlecenia specjalne
Ranga: Pierwszy Alfa / Rekrut / Skrytobójca
Charakter: To, że babra się robotą zwaną 'mordem na zlecenie' nie oznacza, że jest zły. To, że ostatnie lata spędził na samotnych wędrówkach, podczas których zabijał bez litości, nie oznacza, że jest bezwzględny. No dobrze - może tylko w ostateczności. Bywa zawziętym i twardym bydlęciem. Ale nie myśl o nim źle, to dobry kompan. Poznaj, zaprzyjaźnij się - zobaczysz, przekonasz się, a nóż warto. Zniechęć do siebie, zawrzyj wrogi pakt - szybko przekonasz się, że tu już nie warto. Zdecydowanie zadzior, indywidualista, buntownik. Co tam z wad? Z całą pewnością brak cierpliwości, agresja, brutalność, cynizm, grubiaństwo. Co tam z zalet? Tak, tak, bo i owszem - ten wilczy drań owe posiada, a są nimi: asertywność, rozwaga, zdyscyplinowanie oraz honorowość. Cechują go również waleczność oraz oddanie słusznym celom.
Aparycja: Wyjątkowo czarna, lśniąca sierść; błyszczące ślepia w kolorze głębokiego bursztynu; masywne cielsko - mięśnie przy niemalże każdym, nawet najmniejszym spięciu, uwydatniają się, podkreślając spory gabaryt basiora; mocne szczęki o stalowym zacisku i twarda czacha, która przyjęła na siebie już niejeden łomot; niewidoczny na pierwszy rzut oka tatuaż na tylnej łapie po wewnętrznej stronie - znak, symbol z okresu wojny. Jeśli zechcesz, na pewno kiedyś o tym opowie.
Rasa wilka: Hybryda wilka strachu i wilka wojny
Żywioły: Śmierć; krew; mrok
Umiejętności:
Niemagiczne:
Magiczne:
Rodzina: Matka Nariaeth; Ojciec - nieznany z imienia
Partner: Alessa 💗
Jaskinia: Lazurowych Kryształów
Patron: Pluto
Historia: Velgarth był jedynym synem niejakiej wilczej wiedźmy Nariaeth. Ta zmarła tuż po tym, jak wydała go na świat. W momencie, w którym Księżyc osiągnął pełnię, jej złote oczy spojrzały nań ostatni raz, a niemy krzyk bólu i rozpaczy na zawsze uwiązł w gardle niczym sztywny, zawiązany z mocą supeł. Nie zginęła przez wykrwawienie, lecz z ręki morderczych przemytników, którzy polowali na jej rodzinę od lat. Wiedzieli bowiem, że wiedźma spodziewa się szczeniaka - i to niezwykłego szczeniaka. Była ona wyznawczynią Chaosu - mrocznych sił zamkniętych w wypaczonej czasoprzestrzeni. Zarówno jej, jak i ojcu Velgartha - którego imienia nigdy nie poznał - z prawem było nie po drodze. Ale z Domeną Mroku już tak. Wychował go Ojciec - Ten Którego Imienia Nigdy Nie poznał. Ciężka, surowa, stanowcza, twarda, zaborcza, ale i dbająca o jego dobro ręka Staruszka towarzyszyła mu do 2. roku życia. I do tego czasu było miło, przyjemnie, radośnie i dziecięco. A potem już nie. Infantylny, pełen marzeń i nadziei umysł szczenięcia runął w odmętach chaotycznych podwalin podświadomości niczym wysoki budynek tuż po strzale pioruna i rychłym zawaleniu. Gruzy, gruzy, wszędzie gruzy, z których wyplątanie się na resztę lat stało się nie lada wyzwaniem i poniekąd zagadką.
Z plemiennych ziem, z których pochodził Velgarth, niektóre wilki rodziły się z naturalnym darem bądź klątwą korzystania z mocy Chaosu. Po odpowiednim szkoleniu i przystosowaniu - potrafili używać tej skażonej energii dla własnych korzyści. Zależnie od kultury, nazywani byli szamanami, wieszczami, nekromantami, wiedźmami lub - tak jak w największej ilości - czarnoksiężnikami. Źródło ich mocy było nieograniczone, nieblokowane żadnymi zasadami, ale i bardzo nieprzewidywalne. To jak igranie z ogniem - można było nieodwracalnie popalić sobie łapska. Parający się tą spaczoną magią wybrańcy musieli uważać na każdym kroku, ponieważ złowieszcze byty zamieszkujące bezkształtną matnię tylko czekały, aż ci stracą kontrolę, dzięki czemu mogłyby zagarnąć ich dusze bądź wydostać się do świata materialnego i zasiać zniszczenie wśród żywych istot.
A Nariaeth igrała z ogniem, czego skutkiem było to, czym stał się jej syn. Życie Velgarth po przekroczeniu 3. roku życia, uległo głębokiej przemianie. Wilczek, już będąc w brzuchu matki, został przez nią samą naznaczony klątwą, która - jak jej się wydawało - miała uchronić go przed najgorszym. A najgorsze - wtedy - zbliżało się wielkimi krokami. Zawładnął nim żywioł m r o ku. I towarzyszył po dziś dzień.
Lato roku, którego karty historii nie zdążyły odnotować przez wgląd na jego szybki, zbyt szybki upływ przyniosło ziemiom imperialnej krainy, w której żył Velgarth nadciągające katastrofy. Już wcześniej liczne rzesze wilków pławiły się w dekadencji i zepsuciu, którego źródłem byli działający w ukryciu kultyści Chaosu. Wilki oddawały się swym małostkowym sporom. Linia Władców wygasła i nie istniała scentralizowana władza, która mogłaby przeciwstawić się zagrożeniu. Widoczne były liczne omeny, niepowodzenia, klęski i tragedie. Wody w rzekach, które służyły wilkom splugawił krwawy śluz, a uprawy rolne wypaliło słońce. Wraz z nadejściem jesieni, osady i górzyste tereny ogarnęła całkowita anarchia. Tysiące wilków zmarło w wyniku głodu, brutalnych napaści, zarazy i mordu. I w takich oto czasach przyszło żyć basiorowi, a trwało to cztery męczące lata.
Velgarth zaciągnął się do wojska. Po niedługim czasie przyjął rolę dowódcy, prowadzając wilczą społeczność na bój przeciwko demonicznym istotom nie-z-tego-świata.
Na świecie tym funkcjonował już trochę ponad siedem lat. Krainy przemierzał samotnie, błąkając się od jednej watahy do drugiej. Wiele przeszedł, był cholernym samotnikiem i indywidualistą, ale dobrze mu z tym było. Na szyi nosił medalion - swoistego rodzaju amulet z zamkniętą w środku duszą matki Nariaeth. Prezent od Ojca. Zawsze to jakiś niezbędnik pokrzepiający serce i chroniący przed własną mocą mroku, która mogłaby go w każdej chwili pochłonąć. Choć potężny w swej sile i magii Velgarth - musiał uważać.
Obecnie zawędrował na tereny Doliny Burz. Był tutaj obcy.
Ekwipunek:
Ciekawostki:
Ceni naturę, spokój i wolność - zawsze i wszędzie, w każdym metafizycznym aspekcie. Co do umiejętności magicznych - Nie chwali się nimi, używa w momencie ostatecznej konieczności. Zamieszkujący serce mrok to potężna, nieodwracalna, czasami przez niego samego, niechciana siła. Wypaczona, czysta energia, niosąca zło, spełniająca najgorsze sny. Chaos działający jak narkotyk. Basior zakopał go głęboko w sobie i ani myśli, żeby brudzić się łapami w tej przeklętej, nekromanckiej mocy. Należy zaznaczyć, że basior prawie w ogóle nie korzysta z tej praktyki. Potrafi to zrobić, owszem, ale nie para się tą magią nagminnie. Z mocy Osnowy korzysta niechętnie, w razie ostatecznej konieczności. Traktuje jak klątwę. Wie, że każde zabłądzenie w Mrok kosztuje go wiele, czasami - zbyt wiele.
[ Przypis autora: Historia szczegółowiej zostanie rozpisana na kartach opowiadań. Tam znajdzie się wyjaśnienie "co i jak", dla tych, którzy zechcą bardziej zagłębić się w losy basiora bądź dla tych, którym teraz wydaje się, że coś brzmi niejasno. :) ]
Właściciel: che.bloody@gmail.com
(Autor zdjęcia: WolfeyeW)
"Nigdy nie ufaj wszystkiemu co widzisz... Bo, nawet sól wygląda jak cukier."
Imię: Ayven
Pseudonim: Za pseudonimami nie przepada, ale jeśli ktoś wymyśli jakiś fajny to też będzie dobrze.
Płeć: Basior ♂
Wiek: 16 lat, 4 miesiące
Punkty aktywności: 460pa.
Cel: Niedostępne.
Profesja: Wojownik
Profesja poboczna: Magia
Ranga: Rekrut / Praktykant
Charakter: Ayven to spokojny i rozważny basior. Na początku bywa troszkę nieufny i starannie dobiera swoje towarzystwo. Jeśli kogoś polubi będzie dla takiej osoby naprawdę życzliwy i przyjazny. Na ogół wszystkich szanuje, ale zdarza mu się być aroganckim dupkiem. Pomimo dorosłego wieku przepada za wszystkimi rodzajami zabaw. Ayven wyróżnia się ogromną odwagą, lojalnością i dbałością o bliskie mu osoby, a jak na wojownika przystało potrafi być bardzo zdeterminowany. Ma wybujałą wyobraźnię, ale nigdy nie posuwa się do kłamstwa. Szczególne względy okazuje waderą. Potrafi uwodzić, jednak jak na razie nie zbudował żadnego trwałego związku, a szkoda, bo basior ten jest dobrym kandydatem na partnera i w przyszłości planuje stworzyć szczęśliwy związek.
Aparycja: Ayven jest dość dużym i dobrze zbudowanym basiorem. Pomimo tego na jego ciele nie znajdziesz ani grama zbędnego tłuszczu. Jego sierść jest długa i nieco szorstka, o kolorystyce ciemnego brązu i szarości. Jedno oko ma żółte a drugie błękitne. Posiada kilka mało widocznych blizn. Ogólnie Ayven jest przystojnym basiorem i korzysta ze swojego uroku osobistego jak najlepiej.
Rasa wilka: Meszaniec wilka ognia z wilkiem dobra
Żywioły: Życie, Ogień, Harmonia
Umiejętności:
Niemagiczne:
Magiczne:
Rodzina: Aktualnie nawet nie wie czy żyją i nie dba o to.
Partner: Poszukuje.
Jaskinia: Przejścia.
Patron: Jowisz, Saturn
Historia: Ayven urodził się w małej górskiej watasze. Była to biedna wataha, ponieważ tereny górskie nie obfitowały w zwierzynę. Pomimo tego, że był synem pary alfa, nie cieszył się zbytnim szacunkiem wśród współplemieńców. Często był wykorzystywany jako ,,worek treningowy” dla przyszłych wojowników. Na nim trenowali się adepci i dzięki temu, że musiał cały czas się bronić nabył niebywałe jak na jego młody wiek umiejętności waleczne. Gdy miał trochę ponad rok odkrył u siebie moce magiczne. Na początku były to tylko pojedyncze iskry z łapy lub chwilowa zmiana koloru tęczówek. Jednak z czasem, gdy jego moc stawała się potężniejsza, wilki z watahy zaczęły się obawiać z jego strony odwetu za te wszystkie zniewagi. Podstępem został sprzedany w niewolę do zakonu magów. Nie było mu tam łatwo, ale nauczył się kontrolować swoje moce, które stały się potężną bronią. W wieku dwóch i pół roku został oddany do wojska alfy pewnej ogromnej watahy, gdzie piastował funkcje dowódcy oddziału magów. Do wykonania dostawali okrutne misje. Nie raz pod przymusem Ayven pomógł w wymordowaniu małych watach. Nie mógł już dłużej tego ciągnąć i uciekł po półtora roku krwawej służby. Długo był ścigany, ale w końcu jego wrogowie odpuścili. Basior po tych wszystkich wydarzeniach zapragnął przyłączyć się do normalnej, prawdziwej watahy, znaleźć przyjaciół i towarzyszkę życia. Wędrówka przywiodła go do Watahy Wilków Burzy.
Ciekawostki:
Ekwipunek:
Właściciel: kine.89@onet.pl
(Autor: virink.com/orphensirius)
"Świat nie dzieli się na ludzi dobrych i złych, wszyscy mamy w sobie tyle samo dobra co zła, i to od nas zależy którą ścieżką pójdziemy"
Imię: Arelion
Tytuł: Tańczący z cieniami
Pseudonim: Lunek
Wiek: 15 lat, 10 miesięcy. [Nieśmiertelny]
Płeć: Basior ♂
Punkty aktywności: 6020pa.
Cel: Niezdefiniowany.
Profesja: Zwiadowca
Profesja Poboczna: Magia
Ranga: Gamma / Przywódca / Cudotwórca
Charakter: Jest to wilk o bardzo przyjaznym charakterze do innych, pomimo wrednego jak i patologicznego charakteru rodziców nie wyssał tego z mlekiem. Jest on bardzo odważnym basiorem, posiadającym ogromną wiedzę o roślinach czy też magii. Zawsze chętnie pomaga tym, którzy tego potrzebują. Mimo jego wyglądu jest on bardzo wrażliwy, czasem nawet przesadza w niektórych sprawach, często ukrywa swoje prawdziwe emocje pod maską pokerowej twarzy powagi. Lunek jest skromnym wilkiem, nie lubiącym wychodzić przed szereg. Jegolojalność jest niepodważalna, a honor i poczucie sprawiedliwości są dla niego najważniejsze. Mimo iż jest troskliwy, robi on to w taki sposób, że trudno to zauważyć. Jest bardzo cierpliwy i trudno jest go wytrącić z równowagi, szuka nowych rozwiązań i wyjść z trudnych sytuacji. Mimo wszystko zachowuje on stoicki sposób ( a przynajmniej próbuje) i trzeźwość umysłu.
Aparycja: Jest to śnieżno biały i wysoki basior z czarnymi elementami. Jego uszy są czarne z białymi środeczkami. Jego oczy są dwukolorowe lewe jasnopomarańczowe, a prawe natomiast lazurowe. Ponad oczami widnieją 2 ciemne plamki. Na końcu średniej długości pyska jest czarny nos od, którego dochodzi czarna plama kształtu haka sięgająca do buzi. Na szyi jak i głowie i reszcie ciała posiada on puszyste futro. Na przednich łapach są czarne pończochy sięgające pod brzuch, na tylich łapach natomiast pończochy sięgają do kolana, poduszki natomiast ma dwie białe i dwie czarne, układają się w kształt szachownicy. Z grzbietu wyrasta jedna para białych skrzydeł, które powoli nabierają wdzięku i umięśnienia. Posiada on też dwa długie ogony, zakończone czarną barwą, które zawsze czołgają się za nim. Jego skórę pokrywają liczne blizny, rany czy odbarwienia są one dla Lunka pamiątką, po każdej walce czy spotkaniu z bestiami, żeby je zobaczyć trzeba się przyjrzeć/ lub szukać odchylając futro.
Rasa Wilka: Wilk Pokoju i Kosmosu (półboski)
Żywioły: Życie, Sen, Zodiak
Umiejętności:
Niemagiczne:
Magiczne:
Moce otrzymane od Neptuna:
Rodzina: Ojczym i Matka imiona ich nie były dla niego ważne i je zapomniał byli oni dla niego katami.Jednak jego prawdziwym ojcem jest sam Saturn, jednak nie utrzymuje z nim kontaktu. Jednak Bóg chce je polepszyć.
Partner: Poszukuje.
Pupil: Peculiari, Avem
Wybraniec: Neptuna
Jaskinia: Wschodzącego Słońca.
Patron: Neptun.
Historia: Pomimo tego, że pochodzi z ateistycznej rodziny alfa, plemienia wilków pokoju, a wilki te znane są z łagodnego i pogodnego charakteru, życie jego jako szczeniaka to istne piekło. Był niechciany już w dniu narodzin był wypiętnowany, urodził się wraz z 4 innych wilków. Niestety tylko on w miocie okazał się być żywy.. Wyglądał tak jak teraz lecz miał obydwa pomarańczowe oczy. Matka jak i ojczym pogrążeni w rozpaczy po zmarłych dzieciach często o nim zapominali nie raz chodził głodny, nie wylizany a nawet był bity. Do dziś pamięta jak jego bezskrzydli rodzicie krzyczeli mu prosto w oczy,, że go nie chcą czemu nie umarł wraz z resztą, tak było by lepiej dla wszystkich. Gdy miał niecałe 7 miesięcy zdobył się na odwagę i uciekł ukradkiem w nocy gdy ojczym kat był na nocnym patrolu w południowej części terenów, a matka spała. Od razu na opuszkach wyszedł niestety źle wyszacował pozycję ojca i zauważył go on rzucając wszystko, chciał go zaatakować. Lunka sparaliżował strach. Ojczym rzuciwszy się na niego wgryzł się w zadnią część, na szczęście nie był on dobrym myśliwym. Poczuwszy ból młody zaczął skomleć i szarpać się, drapał niedoszłego mordercę i udało mu się uciec oślepiając ojczyma. Słyszał tylko jak ojczym wyżekał się go i przeklinał dzień jego narodzin. Mocno krwawiący biegł ile tchu przed siebie. Wykończony położył się nad brzegiem wielkiej wody i mocno osłabiony zemdlał a woda sięgała mu tak do 1 cm wysokości. Ocknąwszy się był nadal nad zbiornikiem wodnym lecz nad nim stał basior czarny z niebieskim pigmentami i wielkimi skrzydłami a od niego emanowała aura spokoju. ,, Nie bój się już będzie lepiej nieźle on cię załatwił" powiedział od razu, nie wiedział skąd on to wie ale nawet nie pytał. Podziękował bardzo i spytał się czy zna on gdzie są najbliższe wilki. Wskazał mu on północny wschód, jeszcze raz podziękował zagubiony i wyruszył. Po miesięcznej wędrowce znalazł wilki, bał się on tego, że go zaatakują, okazały się jednak być bardzo gościnne. Na początku się mu przyglądały i wnet przyjęły go do ,,rodziny". Po kilku miesiącach opowiedział alfie o basiorze, którego spotkał w swojej wędrówce. Nie chciał mu uwierzyć wyśmiał go i kazał iść się uczyć. Lecz on nie zapomniał go, jego spokoju i uśmiechu. W watasze tej panował dziwny zwyczaj, że ten kto do nich dołączył nigdy nie patrzy na swoje odbicie. Gdy miał on 2 i pół roku alfa umarła a wilki rozeszły się tak jakby nigdy nic. On poszedł nad wodę rozmyślać, przyszło mu do głowy, że w końcu może się znów zobaczyć w tafli wody. Nachyliwszy się zobaczył swoje odbicie, ze zdziwienia aż odskoczył, był on przekonany, że oczy jego są jedno kolorowe a teraz patrzy i oczy są różnego koloru. Patrzył tak na siebie z 10 minut aż usłyszał głos ten sam co kiedyś: ,,Co robisz?" zaskoczony odwrócił się i go zobaczył, znów ten basior. Odpowiedział Lunek na pytanie i powiedział mu wszystko był on taki spokojny, że ślepo mu zaufał. Basior słuchał poklepał go po ramieniu i kazał mu iść i nikomu o tym nie mówić. Arelion natomiast ruszył tam gdzie on kazał w długą i samotną wędrówkę, a z daleka słyszałem cichy głos tamtego basiora ,,Szukaj swego miejsca i goń za marzeniami". Po miesięcznej wędrówce spotkał wilczycę która ugościła go i opowiadała mu swoje historie po 2 miesiącach polowań dla wilczycy pożegnał się grzecznie i ruszył. Długą podróż przebył aż w końcu znalazł się na terenach watahy i samotna alfa zaatakowała go od tylu ale nie krzywdząc go, położywszy basiora spytała się czego on tu szuka. On odpowiedział, że domu i spytał się czy może tu zostać. Ona natomiast uśmiechnęła się pomogła mu wstać.O swoim ojcu doweidził się w posiadłości Ozyrysa w samym sercu Hadesu, gdy trafił tam z Alessą.
Ekwipunek:
Ciekawostki:
Właściciel: infwkaczmarek09@gmail.com
,,Żyj muzyką bo tylko ona ci została ''
Imię: Mitchell (Mitch)
Pseudonim:Przyjaciele mówili na niego : Mitchy, Mitcheł... Itp. ale chyba najbardziej lubi gdy jego przyjaciel (Scott) mówi do niego "Królowa".
Wiek: 13 lat, 6 miesięcy
Płeć: Basior ♂
Punkty aktywności: 980pa.
Cel: Niedostępne.
Profesja: Łowca
Profesja poboczna: Zlecenia specjalne
Ranga: Myśliwy / Skrytobójca
Charakter: Mitch jest bardzo
towarzyskim wilkiem, świetnie odnajduje się w większych grupach. Jednak na jego zaufanie trzeba sobie zapracować. Zachowanie i charakter ma bardzo zbliżony do wadery. Lubi mieć wszystko
poukładane. Nienawidzi być brudny, a jego największym marzeniem jest być modelem. Nie chodzi o to że jest jakiś zarozumiały czy coś, on jest przemiły i przezabawny. Basior także kocha
śpiewać, wychodzi mu to świetnie zważając na jego wysoki tenor (patrz: ciekawostki).
Aparycja: Wilk jest drobnej i delikatnej budowy. Nienawidzi biegać jednak gdy musi nie wychodzi mu to najgorzej. Posiada skrzydła których nienawidzi, rozważał
opcje odcięcia jednak nie jest w stanie pozbyć się tak wielkiej cząstki siebie. Mitch ma piękne brązowe oczy. Pod sierścią ma wiele blizn które przyniósł od ludzi.
Rasa wilka: Wilk kosmosu
Żywioły: Noc, czas, sen
Umiejętności:
Niemagiczne:
Magiczne:
Rodzina:
Jego jedyną rodziną jest Scott. Wilk którego Mitch poznał w niewoli i od tamtej pory zostali najlepszymi przyjaciółmi. Mitch skrycie się w nim podkochiwał jednak gdy zrozumiał że nie ma u niego szans odpuścił zostali pa prostu przyjaciółmi. Teraz szuka basiora który go pokocha i się nim zaopiekuje. Rodzina Mitcha została zamordowana przez nieznanego mordercę a jego zabrano do niewoli. Dobrze wie że gdzieś między wilkami w tej watasze znajduje się jego młodszy braciszek Jake.
Partner: Nigdy nie czuł nic do wadery jednak w basiorach zawsze go coś pociągało. Teraz szuka swego wybranka
Jaskinia: Jaskinia Przejścia
Patron: Erena
Historia:
Praktycznie całe życie spędził w męczarniach oraz bólu który zapewniali mu ludzie. Jego cierpienia znikały gdy był przy nim Scott. Po wielu latach wilkom udało się uciec. Mitch wyruszył na poszukiwanie brata. Scott nie widział się watasze dlatego obiecał że będzie go często odwiedzał.
Ekwipunek:
Ciekawostki:
Właściciel: majeczkaapteczka@gmail.com
,,Życie potrafi przytłaczać, dlatego czasem lepiej schować się w cieniu, a jeszcze lepiej być cieniem, który obserwuje życie ''
Imię: Tarou
Tytuł: Skryte Serce
Pseudonim: Jego imię można skrócić do Taro lub Tao, choć za ostatnim nie do końca przepada.
Wiek: 15 lat, 6 miesięcy
Płeć: Basior ♂
Punkty aktywności: 900pa.
Cel: Niedostępne.
Profesja: Strażnik
Profesja poboczna: Zlecenia specjalne
Ranga: Obrońca/Skrytobójca
Charakter: Tarou z pewnością
można nazwać wilkiem samotnikiem. Nie przepada za licznym towarzystwem. Jest spokojny i opanowany. Trudno wytrącić go z równowagi, ale jest to możliwe. Wtedy uwalnia się jego agresja. Trudno go
poznać, gdyż mało mówi o sobie. Jest tajemniczym wilkiem, który może opowiedzieć ci trochę o siebie jeśli zniesiesz jego trudny charakter. Zazwyczaj Taro nie ma dobrego humoru. Wydaje się ponury
i zimny w stosunku do innych. Często też tak jest. Nie będzie dla innego wilka miłym, choć czasem, ale tylko czasem ma przebłysk dobroci, lecz to niezwykła rzadkość. Lubi wyzwania i ciągle dąży
do doskonalenia swoich umiejętności. Łatwo się nie poddaje. Emocje raczej zachowuje dla siebie. Nie widać na jego pysku uśmiechu, a jeśli ci się to udo, to jesteś naprawdę wyjątkowy. Zazwyczaj
jest obojętny. Często się mówi, że pod grubą warstwą lodu, kryje się trochę ciepła. W przypadku Tarou jest to prawda. Trudno dokopać się do jego wrażliwej storny, ale nie jest to niemożliwe.
Tarou zawsze wysłucha innego wilka i często doradzi najlepiej jak umie. Jeśli zdobędziesz jego sympatię wiedz, że zyskałeś strażnika, który będzie bronił cię jak bliskiej osoby. Trudno zdobyć
jego zaufanie, ale łatwo je stracić. Zyskując jego zaufanie, uwalniasz trochę dobroci specjalnie dla ciebie. Jednak gdy zaufanie zniknie, Taro będzie dla ciebie jeszcze bardziej zimny i nieczuły,
niż wcześniej. Dla bliskich jest gotów zrobić wszystko. Nawet zginąć.
Aparycja: Tarou to wysoki basior o czarnym futrze, które jest wyjątkowo miękkie. Taro jest dosyć dobrze zbudowany. Ma silne kończyny, które są gotowe osiągać
wysoką szybkość i dostosowane są do nagłych zakrętów. Ślepia wilka są koloru soczystej czerwieni. Ma on dwie blizny. Jedna z nich znajduje się pod lewym okiem, a druga na nosie. Na prawe oko,
często opada ciemna grzywka basiora.
Rasa wilka: Wilk śmierci
Żywioły: Strach, koszmar, mrok
Umiejętności:
Niemagiczne:
Magiczne:
Moce otrzymane od Jowisza:
Rodzina: Matka – Deres, ojciec – Keron, młodszy brat – Igno.
Wybraniec: Został wybrany przez Jowisza
Partner: Nie przepada za waderami jako partnerkami po jednym incydencie. Osobiście uważa, że mógłby być prędzej z basiorem. Ma już nawet kogoś na oku.
Patron: Ozyrys
Jaskinia: Przejścia
Historia:
Tarou wiódł spokojne życie, jako starszy syn dwójki zakochanych. Rodzice ciągle dbali o to, by ich syn wyrósł na wspaniałego basiora. Jednak jego rodzinna wataha została zaatakowana. Nikt nie przeżył, z wyjątkiem niego. Basior samotnie wędrował po świecie. Napotkał raz waderę i można uznać, że coś do niej poczuł. Ta jednak nie miała poważnych zamiarów względem niego i chciała go wykorzystać. Tarou jednak wyczuł co się święci i odszedł. Błądził tak dosyć długo, aż w końcu natrafił na tą watahę.
Ekwipunek:
Ciekawostki:
(Autor zdjęcia: Safiru)
Imię: Midnight
Pseudonim: Mid
Wiek: 12 lat
Płeć: Basior ♂
Punkty aktywności: 1940pa.
Cel: Niedostępne.
Profesja: Zwiadowca
Profesja poboczna: Zlecenia specjalne
Ranga: Wtajemniczony / Skrytobójca
Charakter: Małomówny basior, który rzadko rozmawia z innymi, jak już, woli słuchać niż mówić. Woli siedzieć w samotności. Wszystko spowodowane przez samotny, koczowniczy tryb życia. Nigdzie nie zostaje na dłużej. Często ponosi go agresja przez buntownicze geny ojca, ale tylko, gdy nikt nie patrzy.
Bardzo nieufny, rozmawia lakonicznie, czasem nie odpowiada w ogóle. Często zamyślony siedzi gdzieś samemu, słuchając wyłącznie jego myśli. Wszystko planuje z wyprzedzeniem, nigdy nie działa instynktownie. Nie lubi gdy ktoś wspomina o jego ojcu, zawsze ma kłopoty, gdy ktoś wiedział czym on się zajmował i kim był. Jest typem samotnika, nie lubi oraz nie potrafi działać w grupie przez co może wydawać się przez to samolubny i wywyższający się. Zawsze wybiera łatwiejsze ścieżki do swojego celu. Do każdego odnosi się w takim sam sposób, nie ważne czy to król, czy ktoś poniżej, przez co często natrafia na problemy związane z tą cechą charakteru. Często znika, nigdy nikomu o tym nie mówiąc i wraca po dniu, miesiącu, nie widząc w tym nic złego. Jest po prostu wilkiem z niewyparzonym językiem, który nigdy nie uczy się na błędach.
Aparycja: Złowroga aura związana z jego żywiołem, ciemne umaszczenie powiązane z białymi przebłyskami, białe znaki na prawym oku.
Rasa wilka: Wilk nocy, Wilk koszmaru
Żywioły: Cień, Mrok, Noc
Umiejętności:
Niemagiczne: Wilk zręczny, zwinny, potrafiący kamuflować się w każde otoczenie, nie ważne od położenia. Posiada dobry wzrok.
Magiczne:
Rodzina:
Ojciec: Sanha
Matka: Nieznana
Rodzeństwo: Nieznane
Jaskinia: Wschodzącego Słońca
Patron: Luna, Ozyrys
Pupil: Akanos
Historia: Wychowany przez ojca w sposób surowy i wymagający. Polowania nauczył się będąc jeszcze szczeniakiem. Żył w ciągłej samotności, ojca prawie nie było, a gdy był uczył go przetrwania w samotności i polegania tylko na sobie. Matki nigdy nie poznał, wiedział, że tylko zostawiła go po porodzie. Zawsze gdy o niej wspominał ojciec wymigał się od odpowiedzi. Za każdy błąd dostawał kary, co nauczyło go sumienności. Moce przejawił w wieku 1 roku, co zmusiło opiekuna do wynajęcia opiekuna, który uczył go kontroli nad nimi i używania ich. Zastępował on również ojca, gdy on gdzieś znikał. Od niego nauczył się czytania i liczenia. Był mniej surowy od niego, często nagradzał go za sukcesy w nauce. I tak był wychowywany aż do wieku 2 lat, kiedy to ojciec zniknął w nocy i już nigdy nie wrócił. Mikos (opiekun) również nie pojawił się przez całe dwa miesiące. W wieku 2,2 lat wziął naszyjnik ojca i opuścił swój dom na dobre. Wędrował przez wiele miesięcy sam, wpadając na inne watahy i wpadając w problemy przez niewyparzony język tak też trafił na tereny nieznanej mu dotąd watahy.
Ekwipunek:
Właściciel: sznapson.margonem@gmail.com
(Autor zdjęcia: NukeRooster)
„Memento mori.”
Imię: Skaza DeNoir
Wiek: 11 lat, 3 miesiące
Płeć: Basior ♂
Punkty aktywności: 2470pa.
Cel: Niedostępne.
Profesja: Zwiadowca
Ranga: Początkujący
Charakter: Skaza jest szczupłym, eleganckim wilkiem, który nie został obdarzony siłą fizyczną, do czego sam się przyznaje, jednak posiada wysoki poziom inteligencji, co znacznie ułatwia mu wygraną w walce. Swój dar zwykle wykorzystuje jednak do wyzyskiwania innych i ulepszania jakości swojego życia, więc nie licz na jego pomoc. Skaza porusza się inaczej niż pozostałe wilki - raczej sunie, prześlizguje się z nadzwyczajną gracją i zwinnością, choć w jego ruchach można wyczytać również lenistwo. Także jego sposób mówienia odbiega od normy. Zwykle robi to monotonnie i rozwlekle. Stara się budzić w odbiorcy mieszane uczucia i nie dawać po sobie poznać jakie uczucia kryje w danej chwili. Te intencjonalne zabiegi nadają mu odpowiednio mrocznego charakteru i majestatu. Jest raczej typem samotnika. Pomimo swojej bezwzględności jest raczej tchórzliwym basiorem, unikającym bezpośredniej konfrontacji i walki, choć fanatycznie kocha zabijanie. Jednym z jego ulubionych zajęć jest planowanie morderstw. Uwielbia patrzeć, kiedy jego ofiary godzinami zwijają się z bólu i cierpienia, do czego wykorzystuje cały arsenał własnoręcznie robionych, przeróżnych „zabawek” lub trujących roślin. Doskonale zna się na ich właściwościach. Podobnie jak na anatomii, dzięki czemu wie, co zrobić, aby ofiara umierała długo i boleśnie. Nim kogokolwiek wybierze do swoich niecnych celów, zastanowi się wielokrotnie, czy owe biedne stworzenie nie przyda mu się jeszcze do czegoś w przyszłości. Oczywiście nie robi niczego bez przyczyny. Jeśli już staniesz się wybrankiem Skazy, będzie to oznaczało, że w przeszłości zrobiłeś coś, czego robić nie powinieneś.
Aparycja: Skaza to smukły, niezbyt umięśniony basior średniego wzrostu. Do wyglądu zwykł przywiązywać szczególną uwagę, toteż pod żadnym pozorem nie można mu zarzucić zaniedbań w tej kwestii. Jego czarne z granatowymi refleksami futro jest zawsze starannie wyczesane i lśniące, a kły zdrowe i śnieżnobiałe. Przez jego lewe oko biegnie stara blizna, będąca jego charakterystycznym znamieniem, możliwym do zobaczenia także po przemianie w inne zwierzęta. Oczy basiora, zależnie od jego nastroju, odznaczają się nieziemskim czerwonym lub błękitnym blaskiem. Często zdobi swe ciało różnego rodzaju amuletami i symbolami.
Rasa wilka: Mieszaniec – wilk iluzji i wilk śmierci
Żywioły: Strach, mrok i krew
Umiejętności:
Niemagiczne:
• jest nieprzeciętnie inteligentny
• ma bardzo elastyczne ciało
• posiada świetny węch
• jest zwinny
Magiczne:
• potrafi zmieniać się w różne zwierzęta
• może widzieć zmarłych i z nimi rozmawiać
• odporny na władanie jego umysłem (zmiany psychiczne, czytanie w myślach, itp.)
• odporny na wszelkie trucizny
Rodzina: Nie żyją
Jaskinia: Błękitnych Ogników
Patron: Ozyrys
Historia: Urodził się w górach – odległych i zapomnianych. Jako że był jedynym synem alf – Muerta i Dumy, gdyż reszta szczeniąt zginęła w wyniku chorób, miała na niego zstąpić odpowiedzialność dowództwa nad stadem. Opiekowano się więc i dbano, by nie stało mu się nic złego. Ponieważ w przyszłości miał dokonywać ważnych wyborów, jego rodzice zapewnili mu nauki u miejscowego szamana. Choć w głębi duszy był dobry i uczynny, to zawsze i we wszystkim przyznawano mu pierwszeństwo, toteż rozrosła się w nim pycha i żądza władzy. Począł uważać, że jest lepszy od pozostałych wilków. Coraz częściej wykorzystywał innych i patrzył na nich z góry. W końcu tak bardzo zapragnął dowodzić stadem, że postanowił zabić własnego ojca. Podał mu mięso natarte omiegiem – silnie trującą rośliną, występującą w górach – a następnie pod osłoną nocy zepchnął ciało z urwiska. Nie spodziewał się jednak, że jego zbrodnia nie będzie doskonałą, a on sam, zamiast wznieść się na szczyt, pogrąży się w nicości. Otóż ów szaman, który nauczał Skazę, nie zdążył przekazać mu wiedzy, na temat wykrywania trucizn w krwi, a że zamordowany był dowódcą stada, nie porzucono sprawy obojętnie. Pod rozkazem matki, Skaza został wygnany ze stada, ale i wówczas nie był pokorny. Nie zamierzał odejść bez „pożegnania”. Stawiał się hardo i walczył jak mało kto, choć był wątłej postury. W końcu opadł z sił i oddalił się posłusznie. Jako że Duma całkowicie straciła zaufanie do syna i nie wiedziała, czego się po nim spodziewać nakazała zabezpieczyć stado. Nad bezpieczeństwem czuwali wszyscy wojownicy w watasze, szpiedzy zaś śledzili każdy, nawet najmniejszy ruch zwyrodniałego syna. Gdy powrócił, wszyscy byli gotowi na jego śmierć. Spodziewali się, że odbierze życie także własnej matce, jednakże okazał skruchę. Z podkulonym ogonem podszedł do Dumy. Uwierzyli mu, a kiedy już byli gotowi na przebaczenie, Skaza wbił sztylet w jej pierś, po czym zaczął uciekać. Na nic zdały się pościgi i wielomiesięczne poszukiwania. Zniknął, ale pozostawił po sobie niemały ślad. Od tamtej pory w jego watasze krążą o nim jedynie opowieści, a on sam planuje zemstę…
Ekwipunek:
Ciekawostki:
• Bez względu na to jaką postać przybierze, zawsze można poznać go po bliźnie przechodzącej przez lewe oko.
• Głos basiora jest stosunkowo niski i nieco zachrypnięty. Pomimo daru uwodzicielskiego tembru, Skaza zwykł z niego rzadko korzystać, często manipulując głosem.
• Roztacza się wokół niego zapach róż, który uwielbia.
• Posiada kolekcję kamieni półszlachetnych i wierzy w ich uzdrawiające właściwości.
• Ma na koncie jedno zabójstwo z chciwości, jedno z zemsty, cztery bez konkretnej motywacji i jedno przez przypadek.
• Pomimo swojej bezwzględności i surowości ma pewne obawy związane ze swoją śmiercią. Namiętnie poszukuje przepisu na nieśmiertelność.
• Uważa księżyc za niezwykły hipnotyzujący twór i od zawsze szuka odpowiedzi na pytanie dlaczego ma on na niego tak niezwykły wpływ.
• Wytwarza więcej samczych feromonów niż pozostali, stąd można postrzegać go jako tajemniczego i bardzo męskiego.
Właściciel: kasia100198@gmail.com
(Autor zdjęcia: Tiffashy)
"It’s not a party without a little drama, am I right?"
Imię: Victor
Pseudonim: Vic. Tak większość się do niego zwraca. No i tylko najbliżsi przyjaciele mogą bezkarnie mówić do niego Victoria, chociaż nie jest tym uradowany.
Wiek: 7 lat, 6 miesięcy
Płeć: Basior ♂
Punkty aktywności: 910pa.
Cel: Niedostępne.
Profesja: Wojownik
Profesja poboczna: Zlecenia specjalne
Ranga: Rekrut/Skrytobójca
Charakter: Victor jest wilkiem dosyć... specyficznym. Na ogół zachowuje się jak poważny dorosły, którym notabene jest. Zazwyczaj chodzi z bardzo poważnym wyrazem pyska, bardzo poważnym krokiem, wypowiada się bardzo poważnym tonem i no ogółem tego typu poważne rzeczy. Sami wiecie. Bycie dorosłym zobowiązuje, prawda? Nie? No cóż, to jak widać po prostu kwestia wpojonych w niego przekonań, którymi karmiony był już od najmłodszych lat. Ktoś tu może powiedzieć "HA, ale sztywniak". Otóż... nie. Owa twarz poważnego dorosłego jest zarezerwowana dla obcych mu wilków. Taka strategia na zdobycie szacunku. Nie zawsze działa, jednak zawsze warto próbować.
Po bliższym poznaniu Vic jest wilkiem otwartym i gadatliwym. Nigdy nie brakuje mu tematów do rozmowy, a nawet najprostszą historię opowie w ciekawy sposób. Jedną z wad jego zamiłowania do opowiadania jest fakt, że robi to zawsze drogą okrężną. Nie umie po prostu przejść od początku do końca po prostej. Co to to nie. W połowie historii nagle przypomina mu się inny poboczny wątek i zaczyna nad nim rozprawiać, przez co nawet najkrótsza opowieść może zająć mu długie godziny. Basior miłuje się w opowiadaniu żartów, szczególnie typowego czarnego humoru. Żarty są jego mechanizmem obronnym - gdy nie wie co zrobić w danej sytuacji po prostu wali sucharem.
Gdy już zdobędzie się jego zaufanie, zdobywa się też przyjaciela na dobre i na złe. Tak w zestawie razem z jego fatalnym poczuciem humoru. Jak w Happy Meal'u - Victor jest w komplecie z sucharami. Wiecie co jeszcze przychodzi razem z nim? Upór osła. Ah tak... Vic jest wyjątkowo zawziętym wilkiem, który jak coś sobie raz postanowi to nie ma zmiłuj. Choćby i cała wataha próbowała odwieść go od jego prawdopodobnie bardzo głupie pomysłu to małe szanse na to, że zrezygnuje. Ewentualnie odłoży w czasie. Ale o porzuceniu kolejnego idealnego (okropnego) planu nie ma mowy. Choćby i sami bogowie próbowali przemówić mu do rozsądku... Tu może by się zastanowił.
Victor jednakże jest wilkiem elokwentnym, doskonale orientującym się w sztuce przemawiania, sarkazmu i manipulacji. Ma również wrodzony talent do kłamania, czym się zbytnio nie szczyci, gdyż nie uważa tego za powód do dumy, gdy jednak sytuacja tego wymaga, korzysta z tego jak najbardziej.
Basiora cechuje odwaga. Specyficzna, ale odwaga. Ponieważ sprawa tutaj wygląda tak: basior jest odważny tylko wtedy kiedy sytuacja tego wymaga. Na co dzień potrafi podskoczyć przez nagły początek burzy. Ah tak... Victor ma dziwny stosunek co do burzy. Z jednej strony bardzo go ona fascynuje, lecz z drugiej - przeraża. Do odwagi wracając - w walce, gdy skacze adrenalina, Vic jest można by rzecz nieustraszony. Jednak tyczy się to niestety tylko owych sytuacji kryzysowych.
Victor to również doskonały słuchacz. Pomimo swego zamiłowania do mówienia i bycia w centrum uwagi, potrafi dobrze słuchać, a przy dobrych wiatrach nawet doradzić co nieco. Nie zawsze trafnie i dobrze, ale się stara. Nawet mimo nie zawsze trafionych porad może on być po prostu wsparciem, ramieniem do wypłakania się. Wiecie, taki emotional support puppy.
Aparycja: Victor to dosyć wysoki i w miarę szczupły basior. Ma on dość masywne acz chude łapy wyposażone w ostre pazury. Ogon Vica jest gruby i puchaty, stosunkowo krótki. Ma on długą sierść w zasadzie wszędzie, oprócz łap porośniętych krótką i gładką szczeciną. Jest ona w kilku odcieniach brązu z białymi refleksami. Basior posiada śnieżnobiały pas sierści ciągnący się od czubka głowa, przez brzuch i tył przednich łap, aż do czubka ogona. Rzeczą zdecydowanie intrygującą są oczy basiora - pozbawione one są tęczówek i w zasadzie białek też. Są po prostu w całości czarne. Nie wpływa to jednak w żaden sposób na jakość widzenia. Przez prawe oko basiora przebiega wąska blizna, ciągnąca się od ucha aż do pyska. Na barkach basiora oraz na środku kręgosłupa są bliżej nieokreślone, spiczaste swego rodzaju łuski. Są one poprzecinane czerwonymi liniami niczym płyty magmowe.
Rasa wilka: Mieszaniec ognia (ze strony ojca) i strachu (ze strony matki)
Żywioły: Ogień, strach, krew
Umiejętności:
Niemagiczne:
Magiczne:
Rodzina: W wyniku napadu na tereny jego poprzedniej watahy prawie nikt nie przeżył - oprócz Victora i jego młodszej siostry, z którą rozstał się po śmierci rodziców. Nie wie co się z nią dzieje.
Partner: Na dzień dzisiejszy brak, kto wie co przyniesie następny?
Jaskinia: Przejścia
Patron: Ignis, Ozyrys
Historia: Victor urodził się jako drugie dziecko pary wysoko postawionych wilków. Jego matka była generałem w watasze, a ojciec doradcą i prawą łapą Alf. Po narodzinach czekał na niego już starszy o rok brat szkolący się na strażnika. Po 4 miesiącach urodziła się młodsza siostra Victora. Przez cały okres jego życia w watasze nie działo się nic ciekawego. Aż tu nagle i niespodziewanie na światło dzienne wyszło, że Alfy zabiły dziecko jakiegoś tam człowieka co ściągnęło na całą watahę gniew ludzi. Victor czym prędzej złapał młodszą siostrę i próbował uciec z terenów watahy. W trakcie ucieczki zaatakował go człowiek z nożem, co skończyło się słynną szramą na pysku i pierwszą ofiarą na koncie. Siostra zniknęła. Od tego momentu Victor wiódł życie samotnika, aż w końcu natrafił na te tereny.
Ekwipunek:
Ciekawostki:
Właściciel: cokolwiek880@gmail.com
(Autor zdjęcia: Grypwolf)
"Kiedyś byłem dumny ze swojej nieśmiałości, teraz już wiem, ona bynajmniej nie świadczy o skromności, raczej o wielkich ambicjach i lęku przed porażką."
Imię: Sunshine
Pseudonim: Sun, Su, Si
Wiek: 12 lat, 6 miesięcy
Płeć: Basior ♂
Punkty aktywności: 260pa.
Cel: Niedostępne.
Profesja: Wojownik
Profesja poboczna: Medycyna
Ranga: Rekrut/Zielarz
Charakter: Si jest ma dość specyficzny charakter. Jest nad wyraz nieśmiały, nie wierzy w siebie i trzyma się w cieniu. Nie lubi przebywać z innymi wilkami gdyż boi się, że popełni najmniejszy błąd. Własnie przez to jego życie jest szare i bez smaku. Można to porównać do herbaty. Basior tak długo pił gorzką, czarną bez żadnego aromatu herbatę że po prostu się do niej przyzwyczaił i zapomniał o smaku pysznej i słodzonej. Tak samo było w jego życiu, większość czasu spędzał samotnie w bólu i lęku przez co zapomniał jak to jest żyć w społeczeństwie i nie potrzebował zbędnych scenariuszy które miałyby umilić mu jego szare życie. Basior unika rozmów i integracji z innymi wilkami bądź stworzeniami. Jednym z powodów jest to że jego największym chyba przekleństwem jest to, że często się jąka i nie może zgrabnie wysłowić. Mimo to w jego małym łebku wszystko jest sprytnie analizowane. Piękno kwiatów, motyli czy też muzyki śpiewanej przez ptaki. Mimo iż Sunshine nigdy tego nie przyzna to tak naprawdę ta mała urocza niezdara potrzebuje miłości i ciepła wadery. Oj, tak, Sun definitywnie jest niezdarą dziesiątego stopnia. Jego wielkie cielsko często spotyka się z ziemią gdyż basior potyka się o własne skrzydła czy też po prostu wywraca na prostej drodze. Większość za was zapewne nazwała by go życiową ofermą ale właśnie ta oferma jest zapewne najbardziej wrażliwą osobą jaką w życiu poznałam mimo iż na ogół tego nie widać. Mimo iż stara się być odpychający dla innych, tak naprawę gdy komuś uda się go lepiej poznać jest nad wyraz miły i uczynny. Sposób samego bycia basiora jest po prostu uroczy. Spytacie dlaczego. A no dlatego że wilka można porównać do niedźwiedzia. Wielki, potężny, groźny ale gdy się go oswoi okazuje się że jest to potulny niedźwiadek który często się rumieni i uwielbia się przytulać. Podsumowując, Sunshine po prostu przerasta świat zewnętrzny więc woli zamknąć się w swojej własnej strefie komfortu
Aparycja: Na pierwszy rzut oka basior jest chodzącą maszyną do zabijania. Jest całkiem spory i dobrze umięśniony. Posiada silne łapy mogące przebiec dziesiątki kilometrów bez zmęczenia tak samo jak ogromne skrzydła dzięki którym wilk z łatwością może poruszać się w powietrzu. Na jego pysku rzadko gości uśmiech a częściej strach i obojętność. Jego piękno oszpeca wielka blizna na tylnej łapie którą nie sposób zakryć. Jednak jego najbardziej wstydliwym elementem są piegi niezauważalne na pierwszy rzut oka.
Rasa wilka: wilk iluzji
Żywioły: Noc, sen
Umiejętności:
Niemagiczne:
Magiczne:
Rodzina: Basior został porzucony i wyśmiany przez swoją rodzinę i teraz nie ma nikogo.
Partner: Sun wątpi że ktoś kiedykolwiek na niego spojrzy jednak zadurzył się w jednej z tutejszych wader.
Jaskinia: Przejścia
Patron: Luna
Historia: Sun całe życie spędził na szukaniu bezpiecznego miejsca aż w końcu znalazł. Miejsce gdzie wreszcie nie będzie aż tak samotny.
Ekwipunek:
Ciekawostki:
Właściciel: 1black2wolf3be4@gmail.com
(Autor zdjęcia: CanisAlbus)
"Jestem żołnierzem, walczę tam gdzie mi każą, a gdziekolwiek walczę, zwyciężam."
Imię: Merlin
Pseudonim: Wciąż czeka na jakiegoś oryginalnego wilka który odważy się wymyślić mu pseudonim.
Wiek: 6 lat, 6 miesięcy
Płeć: Basior ♂
Punkty aktywności: 1470pa.
Cel: Niezdefiniowany.
Profesja: Wojownik
Profesja poboczna: Magia
Ranga: Porucznik / Szaman
Charakter: Merlin, basior o niezwykle przytłaczającej i ponurej przeszłości. Mimo tego sama postać wilka prezentuje się nad wyraz dostojnie. Pewien swego basior, kroczący dumnie z wysoko uniesionym łbem. Dżentelmen o niezwykle rozbudowanym słownictwie. Cały ten wizerunek zawdzięcza braku emocji, jakby te wszystkie okropne wydarzenia przeleciały przez jego dusze niczym trąba powietrzna zabierająca ze sobą wszystko co dobre i złe, zostawiając tylko pustkę i obojętność.
Szczycił się ogromną powagą, która przyczyniała się do jego dżentelmeńskiego zachowania.
Można powiedzieć że basior żył dla pracy, tak go wychowano. Zawsze wykona powierzone mu zadanie, choćby miał przypłacić to życiem. W poprzedniej watasze był generałem, idealnie znał się na fachu. Jedną z jego nietypowych cech było wymyślanie planów wręcz nie do rozgryzienia przez wroga. Dobrze również szło mu z wojskiem, każdy rekrut czy wilk innej rangi traktował go z nadmiernym szacunkiem. Taki właśnie był cel basiora.
Mimo wszystko wilk szybko się zauracza, nigdy nie daje tego po sobie poznać. Tak właściwie jego kamienny pysk nigdy nie zdradza żadnej z emocji. Ciekawostką jest jednak to, że gdy komuś uda się zaciekawić go jakimś tematem, ten wsłuchuje się i zaczyna zachowywać się jak szczenie nawijając w kółko i zadając jak najwięcej pytań. Chociaż tego nie widać na pierwszy rzut oka, Merlin gdy tylko komuś zaufa, co nie jest łatwe, staje się rozgadanym i roześmianym chudzielcem o uroczym uśmiechu. Własnie w takich momentach jego powaga i pewność siebie są zastępowane słabymi żarcikami z jego strony i kiepskimi podrywami.
Bez wątpienia mogę stwierdzić że to mord i wojny odebrały mu całą radość życia. Już za szczenięcych lat stał się maszyną wojenną do zabijania. Jest bezwzględny, zabić oznacza zbić, bez litości. Tak na prawdę nie ceni swojego życia, gównie z powodu barku szczęścia i duszyczki która to życie mogła w jakiś sposób ubarwić.
Wilk do tej pory ani razu nie wdał się w bliższą relację z jakimkolwiek innym przedstawicielem tego gatunku, głównie z powodu braku ufności i lekkiej nieśmiałości. Zawsze trzyma się w cieniu jakby chciał pozostać niezauważony.
Aparycja: Dzięki niezwykłemu połączeniu wilka z psem powstał ten oto chudzielec. Piękny, dostojny basior o niezwykle długich łapach które z pewnością czynią go bardzo szybkim. Czarne krótkie futro, lśniące na słońcu aż przyciąga wzrok. Zielone niczym trawa na beztroskiej łące tęczówki hipnotyzują do tego stopnia że nie chce się oderwać oczu. W uszach ma wiele kolczyków a na szyi w zależności od nastroju rożnego rodzaju amulety czy wisiorki.
Rasa wilka: Wilk wojny i ognia
Żywioły: ogień, wojna, śmierć
Umiejętności:
Niemagiczne:
Magiczne:
Rodzina: Merlin wychowywał się w Watasze Wilków Rodzaju. Jego biologiczni rodzicie, na łożu śmierci, oddali go pod opiekę do jego ciotki. Sadystycznej alfy czerpiącej przyjemność z mordu. Ta zaś wychowała go na idealnego mordercę i przywódce. Zabijał od najmłodszych lat. Jednak rodzice nie byli jego jedynymi bliskimi krewnymi. Miał też siostrę (wadera na grafice obok Merlina). Ona również została pod opieką alfy jednakże powodem jej śmierci była jej własna płeć. Ciotka stwierdziła, że dwójka to za dużo, do tego wadera jej się do niczego nie przyda. Właśnie w ten sposób basior imieniem Meriln został zmuszony do zabójstwa własnej siostry. Ma pod swoją opieką szczeniaka Carmen.
Partner: Lavinia 💗
Jaskinia: Wschodzącego Słońca
Patron: Sol
Historia: Wreszcie nadszedł czas na krótkie streszczenie historii wilka. Merlin już za szczeniaka był lekko aspołeczny, nigdy nie integrował się z innymi maluchami. Jednak nie to było największym zmartwieniem, rodzice wilka zginęli z przyczyn nieokreślonych. Czarne szczenie zostało oddane do wilka imieniem Runa, alfy Watahy Wilków Rodzaju. Niezdrowa na umyśle ciotka wychowywała Merlina na morderczą broń. Basior odkąd pamięta szkolił się na żołnierza z wiekiem przeskakując z rangi na rangę. Wesołe młode serce wypełniła pustka i cierpienie. Z każdym kolejnym dniem basior czuł coraz mniej. Mimo wszytko wciąż egzystował. Gdy osiągnął wiek prawie czterech lat zaczął skrupulatnie obmyślać plan ucieczki. Po paru miesiącach wreszcie nadarzyła się okazja, Merlin zrealizował swój plan i wreszcie stał się wolny. Po wielu dniach dotarł do Watahy Wilków Burzy do jego prawdziwego bezpiecznego domu.
Ekwipunek:
Ciekawostki:
Właściciel: 1black2wolf3be4@gmail.com
(Autor zdjęcia: X)
"Życie samo w sobie jest przyczyną grzechu"
Imię: Yavi
Pseudonim: Brak
Wiek: 8 lat
Płeć: Basior ♂
Punkty aktywności: 590pa.
Cel: Niedostępne.
Profesja: Strażnik
Ranga: Nowicjusz
Charakter: Zagubiona wilcza dusza nie potrafiąca znaleźć swojego miejsca na ziemi i skazana na wieczną samotność’. Tak kiedyś ktoś go opisał i w sumie, gdy się go bliżej pozna, nie jest to aż tak dalekie od prawdy.
Yavi swoim charakterem na pewno nie przypomina typowego Wilka Życia. Może to przez jego przeszłość, może przez fakt, że nie jest czystej krwi przedstawicielem swojej rasy, jednak basior nigdy nie należał do osób towarzyskich. Nie zrozumcie mnie źle, kulturę zachowuje i jeśli jest taka potrzeba nawet potrafi pracować w grupie, ale zdecydowanie nie jest typem osoby, która tryska pozytywną energią tak jak reszta jego rodziny. Często chodzi z lekkim uśmiechem na pysku i żartuje sobie z tego i owego, ale jego żarty często są raczej bardziej niepokojące, lub ociekające wręcz sarkazmem, niż zabawne.
Jest dość skrytą osobą i często nie sposób jest odgadnąć jego prawdziwych intencji, dopóki sam nie postanowi komuś ich wyjawić. Wydaje się być wyrozumiały, i gdy ktoś przyjdzie do niego wyżalać się ze swoich rozterek sercowych, bolesnej przeszłości, czy innych trudnych tematów, zazwyczaj spróbuje jakoś poradzić. Jego porady co prawda zazwyczaj składają się z nieco zbyt dramatycznych przenośni, cytatów ze starych ksiąg, lub krótkiego stwierdzenia, że rozwiązanie jest oczywiste i że nie rozumie jak tego można nie wiedzieć. Zresztą pełne lektur i różnych poematów dzieciństwo basiora daje o sobie znać nawet w zwykłych rozmowach. Jego słownictwo jest bogate i często w dialog wplątuje myśli godne niejednego poety, czy starożytnego filozofa.
Mimo faktu, że jest stosunkowo dość młodym wilkiem potrafi wzbudzić respekt. Owszem, często jego jeszcze szczenięca część duszy sprawia, że wdaje się w głupie konflikty i irytuje innych tylko po to, by zrobić im na złość, przez co można odebrać jego zachowanie za dziecinne, jednak w sytuacjach tego wymagających od zawsze wykazywał się sporą dojrzałością. Kieruje się wtedy logicznym, może nawet nieco bezuczuciowym, spojrzeniem na sprawę. Nie podejmuje decyzji pochopnie i zawsze stara się rozważyć wszystkie możliwe argumenty przemawiające za i przeciw danej opcji.
Zdarzają się jednak sytuacje w których gdy bardzo zależy mu na danym celu zdaje się ignorować wszystkie konsekwencje swojego postępowania. Jest wtedy w stanie dążyć do niego po przysłowiowych trupach i zrobić wszystko, by osiągnąć to, co uważa za słuszne.
Aparycja: Basior, na jego nieszczęście, nie należy do najsilniej zbudowanych przedstawicieli swojego gatunku. Jest wysokim, smukłym wilkiem o długich łapach, przez co już kilka razy porównany był do sarny, jednak mimo to w jego sposobie poruszania się, sposobie bycia i postawie jest pewnego rodzaju gracja dzięki której jego osoba potrafi wzbudzić lekki respekt. Spojrzenie jego złotych oczu często wydaje się nieco zmęczone i bez emocji, jednak nie raz zdarzy się, że można ujrzeć w nim iskierki zachwytu. Futro ma gęste i delikatne, a jego umaszczenie, jak on sam kiedyś stwierdził, przywodzi na myśl nieudaną wizję początkującego artysty, który nie do końca chyba wiedział co konkretnie zrobić z płótnem. Całe jego ciało pokryte jest losowymi plamami w różnych odcieniach bieli, czerni, brązu i szarości tworzącymi dość nieregularne wzory. Ogon ma cieńki, nieco potargany. Warto także wspomnieć o fakcie, że praktycznie zawsze przynajmniej na jednej z jego łap muszą znajdować się bandaże, lub innego rodzaju opatrunki ze względu na fakt, że basior ma w zwyczaju po prostu podgryzać tam swoją skórę na tyle mocno, by przegryźć się do krwi.
Rasa wilka: Mieszaniec Wilka Krwi i Wilka Życia
Żywioły: życie, krew
Umiejętności:
Niemagiczne:
Magiczne:
Rodzina: Yavi wychowywał się w rodzinie wielodzietnej. Jako jedyny z potomstwa nie był czystej krwi Wilkiem Życia.
Partner: Brak (w obecnym momencie)
Jaskinia: Przejścia
Patron: Nessa, Fortuna
Historia: Historia basiora w teorii nie jest jakoś mocno dramatyczna, czy szczególna, by się nad nią rozpisywać. Ot co, zwykła rodzina i zbyt znudzony siedzeniem w jednym miejscu szczeniak, który po ukończeniu drugiego roku życia z pewnych przyczyn postanowił opuścić swój dom nie mówiąc o tym nikomu i znikając bez śladu, by zacząć żyć na własną rękę.
Ekwipunek:
Ciekawostki:
Właściciel: poisonedmii@wp.pl
(Autor zdjęcia: Nieznany)
"Dowódcy mają tyle władzy, ile im jej dasz. Im bardziej jesteś posłuszny, tym bardziej tobą rządzą. "
Imię: W plemieniu - Góra, Jako wygnaniec - Mentir. W watasze - Kaito.
Pseudonim: Brak (jeśli ktoś zwróci się do niego inaczej jak Kaito, to mu uszy pourywa)
Wiek: 1 rok, 1 miesiąc
Płeć: Basior ♂
Punkty aktywności: 260pa.
Cel: Niedostępne.
Profesja: Zwiadowca
Ranga: Początkujący
Charakter: Nasz basior nie jest cierpliwy. Nienawidzi jak mu się pomaga. Uważa, że wszystko robi dobrze. Jest odważny i nie lubi przyznawać się do błędu. Przez długą podróż stał się bezczelny i podstępny. Jest też chciwy i chytry. Gdy ma coś wykonać robi to z zdeterminowaniem i pewnością siebie. Jest BARDZO mściwy. Czasami (Podkreślam Czasami) potrafi zrobić wszystko dla dominacji. Jest uparty jak osioł. Kaito jest typem rannego ptaszka, potrafi nawet wstać o świcie. Bardzo lubi spacerować w nocy.
Aparycja: Średni, trochę zadarty nos nadaje tej twarzy nieco łobuzerski wygląd. Oczy ma duże, szmaragdowe. Na prawym oku ma bliznę. Pysk duży i podłużny. Zęby białe duże. Uszy są duże i czarno - białe. Jego budowa jest masywna. Posiada duże czarne skrzydła. Jego ogon jest średniej długości. Ma on bardzo ostre pazury i zęby. Jego ciało jest dobrze umięśnione. Na tylnych łapach ma kolce z silną trucizną.
Rasa wilka: Mieszaniec wilka śmierci i wilka nocy.
Żywioły: Strach, koszmar, mrok.
Umiejętności:
Niemagiczne:
Magiczne:
Rodzina: Matka - Brzoza, ojciec - Mgła, Brat - Źródło, który nie żyje.
Partner: Brak.
Jaskinia: Przejścia
Patron: Ozyrys
Historia: Został wygnany z plemienia. Wędrował po świecie. W końcu trafił na watahę, która go przyjęła.
Ekwipunek:
Właściciel: Kaito.wilk@interia.pl
(Autor zdjęcia: Welihn)
"Kiedy uciekasz, lubisz myśleć, że ktoś Cię szuka."
Imię: Priam
Pseudonim: Teoretycznie nie posiada - a może? Ktoś, coś?
Wiek: 5 lat
Płeć: Basior ♂
Punkty aktywności: 250pa.
Cel: Niedostępne.
Profesja: Zwiadowca
Ranga: Początkujący
Charakter: Wyjątkowo strachliwy i podatny na manipulację introwertyk - bynajmniej nie z wyboru. Przeżyte dotychczas lata sprawiły, że zamknął się na inne jednostki, w swego rodzaju mechanizmie obronnym - w końcu im mniej kontaktów masz, tym mniejsza jest prawdopodobność, że ktoś cię zrani. Zwłaszcza, jeżeli bez większego przemyślenia relacji przywiązujesz się do każdego, kto poda ci łapę - a odtrącenie, zawsze boli. Z tego względu wybrał swoje towarzystwo, na każdy kontakt reagując mimowolnym strachem i kuleniem ogona. Podporządkowany każdemu, kto wyda mu rozkaz, wylewając z siebie siódme poty, by zadanie wykonać - co jednocześnie jest jego bardzo cenną cechą, a z drugiej strony - utrapieniem, bo rzadko kiedy efekt jest w stu procentach zadowalający. Nie można mu jednak odmówić tego, że się nie stara - daje z siebie zawsze sto procent, co wymaga od niego później psychicznej regeneracji. Strachliwy, bardzo wyrozumiały, przy bliższym poznaniu wyjątkowo ciepły, obdarzając jednak ograniczonym zaufaniem, unikający opowiadania o swojej przeszłości. Jednocześnie przeuroczy, do rany przyłóż, dbający o dobro wszystkiego, co się rusza. Bardzo emocjonalny, z tendencjami do przeżywania byle czego i izolowania się od każdego, kto zareaguje na niego zbyt agresywnie. Bacznie obserwujący, z tendencjami do zamyślania się, i generalnego overthinkingu.
Aparycja: Bardzo drobny, wyraźnie odstający rozmiarem od przeciętnego wilka, budową przypominając raczej drobnego wilka, niżeli postawnego przedstawiciela jego gatunku. Wyjątkowo szczupły, a co za tym idzie - tak samo zwinny, potrafiący wcisnąć się w każdą szczelinę, przez co sprawdza się w swojej profesji. Cechuje się wyjątkową gracją w sposobie poruszania się, jak i bezszelestnością, przez co wielokrotnie był mylony z drugą płcią, a co wyjątkowo go jednak wewnętrznie uraża. Bardzo służy mu wschód i zachód słońca - wtedy wydaję się, jakoby jego złote tęczówki świeciły się bardziej, niż zazwyczaj. Rzucającą się w oczy cechą jest u niego również blady nos i skrócony w wyniku wypadku ogon - co jest dla niego tematem drażliwym, o którym nie lubi opowiadać.
Rasa wilka: Mieszanka wilka pokoju i wilka duszy
Żywioły: Pokój, dobro, dusza.
Umiejętności:
Niemagiczne:
Magiczne:
Rodzina: Ojciec - przywódca innego stada, którego losu Priam już nie zna. Nie ma pojęcia, czy jego wataha nadal istnieje, i czy jego rodziciel nadal żyje. Matka - nieznana.
Partner: Poszukuje bratniej duszy.
Jaskinia: Przejścia
Patron: Terra
Historia: Priam od zawsze był dość kłopotliwym szczeniakiem. Łatwo, przez swoją niewyobrażalnie dużą ciekawość do świata wpadał w kłopoty, a wyciąganie go z nich stało się utrapieniem dla całego stada, w którym przebywał. A zwłaszcza dla swojej najbliższej rodziny.
Posiadał on bowiem brata - a ten, zdecydowanie poszedł charakterem i umięśnioną, tęgą aparycją po ojcu, jak i obrzydliwym charakterem. To skłoniło młodego Priama do myślenia, że zdecydowanie więcej cech musiał odziedziczyć po matce, której nie było mu dane poznać. A może i przez to, ich ojciec stał się tak bezwzględny? A to już nie była cecha, która była wypadkową bycia alfą - to już była, najzwyczajniej w świecie, tyrania.
A takie prześladowanie, dotknęło nastoletniego, białego wilka na tyle poważnie, że pozostawiło nieuleczalne zmiany na jego kruchej psychice. Nie nadawał się na przyszłego przywódcę stada, jego brat zdecydowanie bardziej spełniał te wymogi w tej zmanipulowanej społeczności, która robiła co w ich mocy, by się Priama pozbyć. Był zbyt delikatny, zbyt bujający w obłokach, przynosząc hańbę - a to wszystko sprawiło, że przez większość czasu był od nich odizolowany.
Nadszedł w końcu moment, w którym dokuczanie się skończyło - a zaczęło się na niego prawdziwe polowanie, które doprowadziło do tego, że sam zadecydował, że zgadza się na wygnanie - byle przeżyć.
Tak więc zaczęła się jego trzyletnia tułaczka, zanim znalazł swoje miejsce tutaj.
Ekwipunek:
Ciekawostki:
- Przez swoje osobliwe taktyki polowania, bardzo często chodzi głodny. Nie dziwota, że jest taki wychudzony.
- Uwielbia wielogodzinne, luźne rozmowy o niczym.
- Nigdy nie polował na króliki - darzy je zbyt dużym szacunkiem.
- Ma naturalny instynkt, dzięki któremu jest świetną nianią dla szczeniaków, a te lubią z nim przebywać.
- Wystarczy raz zaoferować mu swoją obecność czy pomoc, by do końca życia zapamiętał tą osobę pozytywnie, choćby ta osoba miała mu później zrobić krzywdę - nadal będzie jej bronić.
- Ma tylko jeden kredyt zaufania, który bardzo łatwo zniszczyć.
- Ma tendencje do płaszczenia się przed wszystkimi nawet, jeżeli sytuacja tego nie wymaga - najczęściej zobaczysz go przy poznaniu leżącego na plecach z podkulonym ogonem i uszami, jako odruch obronny, który ma mu załatwić akceptację, której nigdy w młodości nie miał.
- Ma problemy ze snem, przez nocne lęki - a co za tym idzie, lubi wiedzieć, że inny wilk przebywa niedaleko - najbardziej komfortowe dla niego jest leżenie obok siebie.
Właściciel: recford@wp.pl
(Autor zdjęcia: Etria)
"Kiedy dobywasz swojego miecza - nie myśl, kogo masz zabić. Myśl, kogo masz oszczędzić."
Imię: Enkas
Pseudonim: Brak
Wiek: 8 lat
Płeć: Basior ♂
Punkty aktywności: 160pa.
Cel: Niedostępne.
Profesja: Zwiadowca
Ranga: Początkujący
Charakter: Enkas jest specyficznym wilkiem, po wielu przejściach starał się odizolować się od wilków. Niestety przyszedł czas by jednak do nich dołączyć. Lubi samotność, co widać na pierwszy rzut oka, nie jest typem wilka, który lubi rozmawiać. Szczerze to gardzi wilkami tak samo, jak ludźmi, nie ma do nich szacunku, jak i zaufania. Bardzo mężny, jak i odważny basior nie jest skory do pomocy nikomu, chyba że ma w tym jakiś swój cel. Przysługa za przysługę tak to się nazywa. Jest agresywny i wulgarny i nie obchodzi go innych zdanie. Bywa bezczelny, nawet jeśli chodzi o Alfy, nie ma oporu, by wygarnąć co myśli. Czasem jest impulsywny i mściwy, aż za bardzo. Stał się od wypadku bardzo nieczuły, wręcz zimny na wszystko. Jeśli ktoś musiałby wskazać sadystyczną osobę, to Enkas byłby idealny lubi zadawać ból swoim wrogą, oraz ich torturować, by umierali w męczarniach. Kiedyś, gdy jeszcze znał uczucie miłości i szczęścia, posiadał on partnera. Dzięki niemu umiał hamować swoją agresję i inne negatywne cechy, lecz to było przed wypadkiem. Umiał obronić swoją miłość, jak i spędzać z nią miło czas, lecz to już czas przeszły. Jest buntownikiem i nie lubisz przestrzegać zasad ale umie się do nich dostosować. Nie został obdarzony strachem. Enkas lubi dominować nad innymi, czuje się zawsze od nich lepszy. Jest obrażony wielką mądrością jak i sprytem.
Aparycja: Jego sierść jest biała niczym śnieg oraz szorstka. Posiada bandaż na lewym oku, gdyż boi się, że jego wzrokiem zniszczy ekosystem. Prawe oko jest koloru niebieskiego, posiada pod nim skazę koloru złotego. Lewe oko jest czerwone, futro wokoło niego jest czarne niczym krucze pióra. Również ma znamię, lecz jest koloru krwistego. Czarna łata na oku jest w kształcie rąbu. Lewe skrzydło przypomina te, które mają nietoperze, lecz prawe jest niczym anielskie. Posiada na grzbiecie złote znaki. Lewa przednia noga jest koloru czarnego od łapy do kolana, futro tak zmieszało się z białym, że wygląda jak płomień. Jego ogon jest długi niczym lisi, posiada dwa oddzielne fragmenty futra w nim, które są czarne. Jest duży na cztery metry wysokości i długi na trzy. Dobrze zbudowany oraz ma masywną klatkę piersiowa. Również posiada silne zbudowane łapy.
Rasa wilka: Wilk Krwi oraz Ognia
Żywioły: Śmierć, Krew, Ogień
Umiejętności:
Niemagiczne:
Magiczne:
Rodzina:
*Matka Rossett - Piękna jak i godna zaufania wadera. Niestety została zabita przez ojca Enkas'a.
* Ojciec Ahio - Piekielnie psychopatyczny potwór jaki istniał na świecie, napędza go chęć mordu. Wychował synów na swoje podobieństwo.
* Brat Darcia - Nie widział go od odejścia z domu. Wdał się w ojca i popierał go w stu procentach.
Partner: Kto by chciał być z psychopatą ? Jego jedyną i straconą miłością jest Theron. Nie umie już kochać.
Jaskinia: Przejścia
Patron: Pluto
Historia: Enkas był typowym samotnym wilkiem. Po wypadku ukochanego nie chciał z nikim się wiązać. Nie chciał mieć nic wspólnego z watahą i dołączaniem do większej grupy wilków. Los jednak chciał, że natrafił na ową watahę. Jej tereny i aura zachęciły jego do dołączenia.
Ekwipunek:
Ciekawostki:
Właściciel: shiru.wilczek@gmail.com
(Autor zdjęcia: MykalaBlue)
"Out of the night that covers me,
Black as the pit from pole to pole,
I thank whatever gods may be
For my unconquerable soul."
Imię: Ateas, czyli czasy, w jakich przyszło nam żyć. Imię jest oczywiście zapożyczone, a miano to nadał sobie on sam, korzystając z starożytnego języka zwanym łaciną. Obeznany z nim postanowił posłużyć się ów słowem, aby nadać sobie zwrot, po którym wszyscy będą mogli się do niego zwracać; nie jest zwolennikiem ślepego podążania za nazwami nadanymi przez rodziców, gdyż uważa, że imiona mają dość ważną rolę podczas naszego życia, a już na pewno wystarczająco ważną, aby nie pozwolić wpływać na nie nikomu prócz siebie.
Pseudonim: Było ich wiele. Dawniej mawiano na niego Hallren, za czasów, kiedy Ateas był niczym więcej niż posłusznym szczenięciem. Potem zwano go na różne sposoby, obecnie natomiast jedyną formą, nie będącą oficjalną, jest Att. Lepiej jednak nie nazywać go tak w jego pobliżu, ponieważ samiec nie przepada za skracaniem czyichkolwiek imion. Dlatego też do wszystkich zwraca się po ich pełnym brzmieniu, tego samego oczekując w wzajemności.
Wiek: 7 lat
Płeć: Basior ♂
Punkty aktywności: 100 pa.
Cel: Niedostępne.
Profesja: Strażnik
Ranga: Nowicjusz
Charakter: Kojarzy się z kimś na kształt wędrowca, aczkolwiek to tylko zasłona. Większość psowatych, znających go więcej niż dwie minuty, parsknie z pobłażliwością, kiedy usłyszy od kogokolwiek, iż Ateas to tajemniczy osobnik. Jest w tym trochę racji, ponieważ o ile Hallren bardzo ceni atmosferę oraz roztaczane wrażenie, o tyle łatwo można spostrzec, że nie jest to jego jedyne oblicze. A ów odmienne to miły, żartobliwy ekstrawertyk, posiadający masę przyjaciół; równie prosto kpiący z innych, jak i stający w ich obronie do śmierci. Wobec wilków ma dość mieszane uczucia, w zależności od tego, jak to oni nastawieni są do niego. I, miejmy nadzieję, że dla ich własnego dobra, przekonanie to nie będzie miało nic wspólnego z agresją.
To dziwne stworzenie. Raz się śmieje, raz złości. W jednej sekundzie potrafi przejść z profesjonalnego chłodu do dziecięcego śmiechu, bądź też z uśmiechu do gniewnego szczerzenia kłów. W tej całej zmienności jest jednak spokojny, skory do pomocy i na tyle uprzejmy, na ile może — zawsze stawia sobie granicę, a kiedy jej przekroczy, potrafi zmienić nastawienie o sto osiemdziesiąt stopni. Czy zdaje sobie sprawę z własnego rozchwiania? Zdaje, i, co śmieszne, jest ono kontrolowane. Ateas ma wszystkie swoje emocje pod kontrolą, i nie pozwala, by zawładnęły nad jego myślami oraz czynami.
Innych traktuje bardzo… Chłodno i praktycznie. Niejednemu zrobiłoby się przykro, gdyby dowiedział się, co strażnik tak naprawdę o nim myśli. Wydaje się, że tak łatwo go przeczytać, jednak łatwo przejść jedynie przez pierwsze drzwi. Potem są tylko ściany nieposiadające otworu, przez który można by dotrzeć do szacunku i ciepła basiora. Mówiąc prościej, traktuje on innych z pobłażaniem, nie biorąc niczego na poważnie. Patrzy na nich lekko z góry, jednocześnie nie czując się lepszy — jakby obserwował nieszkodliwe szczenięta: zdaje sobie z intelektualnej przewagi, jaką ma nad nimi, jednak wciąż jest dla nich uprzejmy z własnej dobrej woli.
To cholerny samotnik, i o tyle trudno w to uwierzyć, że ciągle można go przyłapać na niewinnych rozmowach z innymi. Mają jednak one jedynie charakter eksploracji otoczenia i zyskania wiedzy, kto jest kim, co robi oraz w czym mu może pomóc. Ateas lubi tworzyć sobie wiele otwartych dróg i możliwości na przyszłość, a kiedy patrzy na swoich przyjaciół, widzi jedynie to, co może od nich zyskać.
Wydaje się być w tym wszystkim zły, ponury, wredny i skłonny do manipulacji. Zabrzmi to dziwnie, ale Hallrena nie można opisać żadnym z tych przymiotników. Jest dobry. Po prostu za bardzo ceni sprawiedliwość i rozwagę, co sprawia, że wszystko widzi przez ów okulary; świat to dla niego tylko wąska gama barw i egzystujące istoty, wciąż niszczące jego plany. Nic więcej. Żadnych emocji, żadnych przywiązań, żadnych relacji. Skutek może być tylko jeden, prawda? Żadnych błędów i wieczny spokój, czyli osiągnięcie swoich ambicji. Dopiero potem przyjdzie się martwić, co tak naprawdę zrobił, i jak bardzo samotny się stał.
Aparycja: Piękno to kwestia względna, prawda? Dlatego też nie będziemy mówić o tym, ile samic za nim lata (spoiler: zero) oraz ile chłopaków miał przed przybyciem do watahy (znowu spoiler: zero). Nie przemilczymy jednak faktu, moi drodzy. że jego futro jest w trzech kolorach — odcieni brązu, szarości oraz głębokiej bieli. Zielone oczy są niemal świecące za dnia, podczas gdy w ciemności stają się nocnymi ognikami. Jego łapy są naprawdę długie, sprawiając, że sam Ateas jest wyższy od większości pozostałych wilków. Jeżeli przypatrzysz się mu, spostrzeżesz też, że cała ta sylwetka jest bardzo koścista, chociaż dość umięśniona. W istocie, basior dużo się rusza, ale przeraźliwie mało je, co odbija się na jego zapadniętych plecach oraz wystających żebrach, które moglibyśmy zobaczyć i zliczyć, gdyby nie długa i kędzierzawa sierść sukcesywnie przykrywająca niejeden sekret samca.
Rasa wilka:Jest szanownym wilkiem czasu, co odbiło się na nim w tak wyraźny sposób, że niemożliwe jest zgadnąć, kim zostałby jako jakikolwiek przedstawiciel odmiennej rasy. Ów rasowość widać nawet po jego oczach, które pod odpowiednim światłem przypominają porośnięty mchem zegar słoneczny.
Żywioły: Czas to jedyny żywioł, którym może operować. Nie przeszkadza mu to. Wręcz przeciwnie; dzięki temu czuje, że może zostać mistrzem w swojej profesji a przy tym nie ma zbyt dużej konkurencji.
Umiejętności:
Niemagiczne:
Magiczne:
Rodzina:
Matka Sunew. Ohyda i żenada w jednym. Na cześć Wenus zaczęła nazywać się jej imieniem, tylko że czytanym od końca. Uważała się za chodzącą piękność i elegancję, podrywając każdego, kto tylko nawinął jej się pod łapę. Z jednego z tych związków wyszedł właśnie Ateas, którego podróbka Wenus pozbyła się, gdy tylko ten mógł poradzić sobie sam. Basior nadal krzywi się zarówno na wspomnienie jej, jak i wspomnienie prawdziwej Bogini; kojarzy mu się jedynie ze swoją dziwną matką.
Ma on brata z którym stracił kontakt, gdy tylko ten oddzielił się od mleka matki i poszedł w świat. Ojca natomiast nigdy nie poznał, chociaż lata później dowiedział się o jego prawdziwej tożsamości oraz niedawnej śmierci.
Partner: Nie. Jedno wielkie Nie. Żadnej miłości, żadnego oddania, żadnego partnerstwa. Te śmieszne teatrzyki dobre są zwykłych idiotów, do których on zdecydowanie nie należy.
Jaskinia: Przejścia
Patron: To prostolinijny fanatyk Saturna, gotowy pokroić się za niego na kawałki i spłonąć na stosie. Najzwyczajniej szanuje go za wielkość, mądrość i … bycie Bogiem. Czy potrzeba czegoś jeszcze, by stać się istotą idealną?
Historia: Jego matka urodziła go przytulnej jaskini daleko stąd. Już od pojawienia się Hallrena los postanowił porzucić go, sprawiając, że już po roku rozstał się z swoim bratem, a niedługi czas później także z rodzicielką. Zostawił więc za sobą dwa wilki, jakie poznał, tworzące jego całe rozumowanie rodziny i poszedł w świat, sam nie wiedząc, dokąd zmierza. Jednego dnia był w jednym miejscu, drugiego dnia — daleko stąd. Jednocześnie odkrywał wszystkie swoje moce, uczył się je wykorzystywać oraz zdobywał wiedzę o otaczającym go świecie. Nim skończył trzy lata wędrówki te były dla niego zwykłą zabawą, później natomiast swoistym sposobem na przetrwanie. Coś w rozumowaniu basiora zmieniło się. Zaczął on bardziej doskonalić samego siebie, coraz bardziej odsuwając się od nowopoznanych psowatych. Jednego dnia prowadził z nimi urocze dyskusje, drugiego zaś znikał, by nigdy nie wrócić. W tym też czasie przybrał nowe imię, a stało się tuż po stoczeniu walki na śmierć i życie z obcym psem, albowiem w wieku czterech lat wkroczył na terytorium obcej watahy, gdzie dokonał zabójstwa w samoobronie. Najbardziej męczy go fakt, że dzień wcześniej miał sen mówiący o tym spotkaniu. Gdyby nie poszedł tam, gdzie stało się to wszystko, jego rywal żyłby nadal. On jednak, wiedziony ciekawością i nie umiejący jeszcze pohamować emocji, wyruszył w nieznane, za co obcy osobnik zapłacił życiem.
Po tym wydarzeniu spędził trzy ciemne lata na rozległych polach, żyjąc tam i polując dla siebie samego. Praktycznie nie spotykał się z innymi wilkami, co mocno odbiło się na jego rozumowaniu świata. Stał się twardy, samowystarczalny, a ciepło niemal całkowicie z niego uciekło. Gdy przeżył swoją siódmą wiosnę wyruszył na znalezienie stałego miejsca, gdzie trafił do Watahy Wilków Burzy. Tu też pozostał, przywalając, by tutejsze wilki stały się jego rodziną, a tutejsze miejsca jego terytorium. Chociaż zrobił to z powodów czysto praktycznych, to przywiązał się do tej społeczności, i nie jest pewny, czy potrafiłby zostawić ich bez słowa, tak samo, jak robił wiele razy wcześniej.
Ekwipunek:
Ciekawostki:
Właściciel: yenderlux@gmail.com
(Autor zdjęcia: Konveekou)
"Życzliwość jest warunkowa."
Imię: Nuka
Pseudonim: Bliżsi znajomi mają od niego przyzwolenie na skracanie i zdrobnianie jego imienia
Wiek: 9 lat, 6 miesięcy
Płeć: Basior ♂
Punkty aktywności:
Cel:
Profesja: Zwiadowca
Ranga: Początkujący
Charakter: Nuka na pierwszy rzut oka jest sarkastycznym, zdystansowanym i opanowanym basiorem. Nie miesza się w nieswoje sprawy, większość czasu spędza w samotności, rozmyślając o mniej i bardziej ważnych rzeczach. Przynajmniej taki wydaje się na początku – gdy go lepiej poznać, wilk staje się opiekuńczą i wyrozumiałą duszyczką, szczerą do bólu ale i troskliwą. Największą zaletą basiora jest jego lojalność. Nigdy nie porzuca on swoich przyjaciół i jest skłonny zrobić dla nich wszystko. Niekiedy bywa to również jego wadą – skrzydlaty ma skłonności do zapominania o własnych potrzebach na rzecz bliskich mu osób. Jako wilk koszmaru i duszy stara się zachowywać pozory charakteru typowego dla jego rasy, co udaje mu się w towarzystwie słabo znanych mu wilków. Gdy jednak pozna kogoś bliżej, można dostrzec jego łagodną stronę. Wilk troszczy się o swoich przyjaciół, ale i nieznajomych nie zostawi w potrzebie. Różnica polega na tym, że angażując się w coś emocjonalnie basior traci opanowanie i resztki rozumu. Ratując kogoś mu bliskiego nie zawaha się poświęcić własnego życia, jednak jeśli chodzi o kogoś mu nieznajomego, skrzydlaty najpierw przemyśli wszystkie „za” i „przeciw”. Na ogół Nuka nie podejmuje niepotrzebnego ryzyka. Ceni sobie poczucie bezpieczeństwa, którego przez długi czas mu brakowało, ale jest w nim cząstka szczenięcej nierozwagi. Często ostatnią myślą basiora przed podjęciem zwyczajnie głupiej decyzji jest „A, walić to!”. Niestety, jak bardzo by się skrzydlaty nie starał, zdarza mu się – nawet z nudów – zrobić coś, czego będzie żałował. Nie są to nigdy rzeczy, które skrzywdziłyby kogokolwiek, jednak basior potrzebuje w swoim życiu odrobiny spontaniczności, której woli nie ujawniać w poważnych sytuacjach. Dlatego trochę nieszkodliwej adrenaliny często mu się przydaje.
Basior ogromną uwagę zwraca na swoje otoczenie. Jest zawsze świadom tego, co znajduje i dzieje się naokoło niego. Wynika to z jego ciągłego poczucia zagrożenia, przez które wilk ma nawyk bycia wiecznie czujnym i gotowym do walki bądź ucieczki.
Nuka, ze względu na swoją rasę ale też trudne dzieciństwo, ma wysoko rozwinięte poczucie empatii i zrozumienia zachowań innych wilków. Zdarza mu się nieświadomie prowadzić w swojej głowie swego rodzaju psychoanalizę danego wilka. Nie przepada za tym uczuciem. Nie lubi „zaglądać innym wilkom do głów”, lecz z drugiej strony ta umiejętność napawa go dumą, gdy tylko może jej użyć w niekorzystnej dla siebie sytuacji. Ta cecha wręcz przyciąga do niego zakłopotane wilki, które potrzebują pomocy lub chcą mu się wygadać. Co prawda basiorowi to nie przeszkadza – cieszy się, że bliskie mu wilki darzą go zaufaniem, jednak po pewnym czasie potrafi być to dla niego męczące. Potrzebuje wtedy dnia przerwy, podczas którego może skupić się tylko na sobie.
Skrzydlaty jest dość wrażliwym wilkiem, niekiedy wręcz zbyt wrażliwym. Stara się tego po sobie nie pokazywać, ale jest niezwykle wyczulony na krytykę i obwinia siebie za każdy mały błąd który popełnił. Powoli jednak uczy się wybaczać samemu sobie. Wzmacnia swoje poczucie własnej wartości i mimo że to trudne, jest dumny z siebie i progresu który zrobił.
Aparycja: Basior jest wysokim wilkiem o mocnej budowie. Złote, wiecznie zamyślone oczy oraz tylko jedno skrzydło przyciągają uwagę, jednak w wyglądzie Nuki nie to jest najdziwniejszym elementem. To jego jasnobrązowe futro, które wydaje się być jakby niewyraźne, słabo widoczne, wzbudza ciekawość nieznajomych wilków. Złotooki ma niejasną, jakby zamgloną aurę, którą widać niemal gołym okiem. Objawia się to właśnie w aparycji basiora. Pewnego dnia, gdy pamięć o wilku zaczęła zanikać, również jego materialny wygląd zaczął to odczuwać. Dlatego teraz sylwetka Nuki jest tak tajemniczo niewyraźna.
Rasa wilka: Wilk Duszy
Żywioły: Dusza, Koszmar, Strach
Umiejętności:
Niemagiczne:
Nuka perfekcyjnie opanował sztukę skradania się oraz bezszelestnego poruszania.
Magiczne:
Rodzina:
Nuka nie ma wiele wspomnień. Pamięta jednak, że jego ojciec był wilkiem duszy, a matka – wilkiem koszmaru. Miał na pewno również rodzeństwo, a także najlepszego przyjaciela, którego traktował jak brata. Oprócz tego, w jego życiu znajdował się jego opiekun, którego niegdyś nazywał ojcem. Opiekun ten jednak nie był tym, kim zapamiętał go dziecięcy umysł Nuki.
Partner: Nie można powiedzieć że szuka partnera bądź partnerki (Basior jest biseksualny), jednak nie będzie się wstrzymywał przed związkiem jeśli trafi na odpowiednią osobę.
Jaskinia: Przejścia
Patron: Wenus
Historia: Basior nie ma zbytniej świadomości co do wydarzeń sprzed przynależności do watahy. Po zaginięciu, spędził czas u dawnego "opiekuna", jednak to nie okazało się być odpowiednią decyzją... Jakiś czas później, udało mu się odnaleźć drogę do domu - do watahy wilków burzy.
Ekwipunek:
Ciekawostki:
Właściciel: gris4ia@gmail.com