Brązowo-biała wadera uniosła łeb i spojrzała na mnie, oddychając z trudem przez nos. Jej boki unosiły się w ciężkich oddechach, a całe ciało zauważalnie dygotało, jakby w febrze. Widząc stan
towarzyszki, doskoczyłam do niej i bez słowa zbadałam jej pracę serca. Tętno było w normie, ciało miało normalną temperaturę - reszta też wydawała się być w porządku. Poczułam, jak do mojej
duszy wkrada się zwątpienie, przemykając cicho niczym śmiercionośna burza...
Alessa wezwała mnie do siebie. Podobno ma dla mnie jakieś ważne zadanie. Zatem wybrałem się do niej, gdy byłem przed jej jaskinią, wadera wyszła, przywitała się i zaczęła mówić. - Arelionie
mamy mały problem. - powiedziała. - Słucham. - rzekłem. - Tuż przy południowej granicy osiedliła się jakaś inna wataha. Nic mi o niej nie wiadomo. Weź zwiadowców i dowiedz się o nich
najwięcej jak to możliwe. - powiedziała mi to, co mam zrobić. - Dobrze, jutro maksymalnie za dwa...
Nie mogła patrzeć w jedno miejsce, jej spojrzenie przeskakiwało po wszystkim, niczym konik polny po trawach łąki. W zasadzie, nasza łaciata panna z każdą poznaną lokacją coraz bardziej
miłowała watahę, która postanowiła ją przyjąć. Z perspektywy osoby trzeciej, pasję i oczarowanie nowym domem u Vini było wręcz wystawione niczym danie główne na srebrnej tacy. Całkiem
podobnie jak młode szczenię poznające piękno świata. Oczywiście co jakiś czas musiała spoglądać...
Następny, zadziwiający swym pięknem dzień. Chłód ze świata zewnętrznego tym razem nie był przeszkodą dla ciemnego wilka. Dziś jego ciało było nagrzane od środka rozpromieniając pysk basiora
od pierwszych minut po otworzeniu zielonych ślepi. O co mu chodziło tym razem? Nikt tego nie wie, tak dobry humor u tego wilka jest rzadkością. Po porannym treningu i doprowadzeniu swojego
ciała do dobrego stanu, wilk o ciemnym futrze i zwyczajnym imieniu udał się pod niejaką Jaskinię...
Starając się przełknąć smutek wzbierający w mojej piersi, cofnęłam się pod ścianę groty, by mieć lepszy widok na leżących na miękkich legowiskach pobratymców. Przed chwilą skończyłam badać
Cirillę. Jej stan wciąż nie ulegał zmianie. Wadera leżała bez ruchu i nie reagując na moje wołania, oddychała powoli, nadal znajdując się w osobliwej śpiączce. Zajęłam się już większością
moich pacjentów - Cirillą, Yarą, Sunshine'em i Alice. Musiałam jeszcze zbadać...
Po uprzednim odprowadzeniu młodego szczenięcia do Jaskini Wschodzącego Słońca, basior zmienił kierunek w celu odprowadzenia Lavinii do Jaskini Przejścia, dopiero po pożegnaniu się i jej wejściu
do wnętrza groty, sam zawrócił do jaskini w której mieszkał. Łaciata wadera układając się do snu w swoim małym kącie myślała o nowopoznanym towarzyszu, pewnej młodej istotce oraz obietnicy na
jutrzejszą kontynuację oprowadzania przez Merlina. Uśmiechnęła się leciutko przy...
Kładąc po sobie ucho, aby lepiej wyłapywać dźwięki dobiegające od strony Cirilli, zatrzymałam się przy Sunshine'u i delikatnie pogładziłam go po łopatce, powiadomić go o swoim przybyciu. Basior
natychmiast uniósł łeb i zamrugał powoli oczami. Błękitne pasma opadły na jego pysk, przysłaniając spuchnięte, szare powieki. -Jak się czujesz?-spytałam.-Czy coś cię boli? Wilk nadstawił ucha,
przekrzywiając przy tym łeb. Milczał, analizując powoli moje słowa, jakby nie...
Ułożyłam Alice na legowisku, przykrywając ją brązowym futrem zwierzyny. Szarofutra westchnęła błogo, przymykając oczy. Nie mojej uwadze, jak bardzo spuchnięte były jej powieki. Jednak ze
wszystkich przyjętych przeze mnie pacjentów, to właśnie ona wyglądała najzdrowiej. Jako że układałam ją na posłaniu jako ostatnią, wykorzystałam fakt, że waderę choroba potraktowała najłagodniej
i postanowiłam szybko zająć się swoją towarzyszką. -Coś cię boli?-zapytałam,...
Sama nie wiedząc dokładnie co robię, przecięte sznurki amuletów rzuciłam pod ścianę jaskini. Granatowe kamienie odbiły się z pustym trzaskiem od twardego podłoża i wirując w powietrzu niczym
suche liście spadające z drzew, zatrzymały się tuż obok wyjścia na dwór. Oddychając ciężko niczym po wyczerpującym biegu, wpatrywałam się w nie z niedowierzaniem, a cichy głosik odzywał się w
mojej głowie, bezradnie przeklinając niedziałające naszyjniki. Malutka iskierka...
Tej nocy praktycznie nie spał, był za bardzo zdeterminowany by zasnąć. Emocje się w nim gotowały, gniew wraz z ekscytacją mieszały się w jego ciele pobudzając go do ciągłego działania. Zresztą
było to naturalne zachowanie u wojownika, każda misja niosła za sobą cały tuzin nowych, nieznanych emocji. I to właśnie w tym wszystkim było najznakomitsze. Gdy wreszcie wstało upragnione przez
czarnofutrego słońce, wymieniony wstał czym prędzej i przyszykował się do podroży....
Usłyszawszy pochwałę od Alfy, w środku urosłem dumny jak paw, jednak pomimo usłyszeniu tego w środku byłem przybity, ja serio ją kocham. -Może nawet zamieszkują jakąś jedną pieczarę, w końcu ich
młode nie wytrzymałyby zamieci w samym sercu gór. - szukałem opcji, by jak najbardziej zawęzić obszar poszukiwań. -Chyba nie pozostaje nam nic innego, niż przeszukiwać mozolnie te góry, mając
nadzieję, że trafimy na to prędzej niż później. - Bez większego przekonania...
Czas odpoczynku dla obu wilków była tymczasowym relaksem i chwilą wyciszenia. Oboje bez słów cieszyli się obecnością natury jak i sobą nawzajem. Leśny Potok był najrzadziej odwiedzanym miejscem
przez Merlina, dlatego też siedząc tuż nad wodą basior napawał się pięknem tego niecodziennego miejsca. Lavinia też zdawała się być zafascynowana. Nie raz odchodziła parę kroków od towarzyszą w
celu rozejrzenia się bądź przygladniecia niektórym zakamarkom. Niestety wadera...
-Arelionie, jesteś tutaj?-zajrzałam ostrożnie do jaskini, z uwagą się po niej rozglądając. -Tak, wchodź-ze środka dobiegł spokojny, męski głos. Zachęcona słowami Areliona, powoli weszłam do jego
okrytej sekretami groty. W pysk uderzył mnie dziwny, lecz niezwykły aromat; nigdy w życiu takiego nie czułam. Wyłapałam wonie znajomych ziół, ale i także zapachy magicznych, nieznanych mi roślin,
zakurzonych ksiąg, zaczarowanych kamieni czy starych kości. Przyjrzałam się...
-Alesso!-wyrwało mi się. Doskoczywszy do wadery, schyliłam łeb w krótkim powitaniu. Alfa rozejrzała się czujnie po jaskini, jakby oceniając jej wygląd. Uniosłam łapę, aby odsunąć bluszczową
zasłonę i zaprosić przywódczynię do środka, lecz Alfa na to jedynie pokręciła delikatnie pyskiem i dając mi znak uchem, bym ruszyła za nią, cofnęła się, wychodząc na dwór. Zza moich pleców
dobiegło zdziwione pytanie Sunshine'a. -Co się stało?-zapytał, wyraźnie...
-Proszę-Sunshine podsunął mi przyszykowane przez siebie zioła. Leżały ułożone w schludnym rządku na gładkim, szorstkim kamieniu. Przed nimi leżał ostry, łatwy do złapania kamień - znak, że
powinnam go chwycić z kły i rozdrabniać nim zioła. Szaroskrzydły basior zadbał nawet o legowisko dla Yary - ulokował ją kilka kroków od Cirilli, lecz jak najdalej od Mitcha, któremu prócz bólów
brzucha i bezsenności nie dolegało raczej nic poważnego. -Dziękuję wam...
Wpadłam jak burza do Jaskini Przejścia, z przerażeniem wstrzymując oddech. Rozpaczliwie chwyciwszy się resztek zdrowego rozsądku, zatrzymałam się z poślizgiem tuż przy samym wejściu do groty.
Powietrze było gęste i nagrzane od oddechów innych wilków. Jaskinia, choć na co dzień ogromna i pełna miejsca, w jednej chwili wydała mi się małym, ciasnym pomieszczeniem. Wszystkie wilki na
co dzień tutaj mieszkające zbiły się teraz w liczny tłum i zauważalnie coś otaczały. W...
Pośród bieli śniegu i szarości kamiennych ścian dolinki, futro Alice było dziwnie zauważalne i jasne. Jasne promienie słońca przenikały poprzez chmury i padały na puszystą sierść. Wadera
stała wśród łowców i co jakiś rozglądała się między nimi, mamrocząc coś niesłyszalnie pod nosem. Jej towarzysze także musieli być zaniepokojeni, bowiem ciągle wiercili się w miejscu i
szeptali cicho między sobą. Zerkali wszędzie, czujnie poruszając uszami i wyraźnie kogoś...
Poczułam, jak przerażenie zaciska się na moim sercu i krtani, uniemożliwiając oddychanie. Wlepiłam wzrok w Cirillę, nie potrafiąc uwierzyć w jej słowa. Jej głos, choć cichy i ledwo słyszalny,
zdawał się rozbrzmiewać dookoła ogłuszającym echem. Panika odegnała całe opanowanie z mojego ciała, kończyła dzieło bezlitosnego koszmaru. Nie zastanawiając się nad tym, co robię, przyłożyłam
poduszeczkę do falującego boku wadery. Jej brzuch był nienaturalnie twardy; pod...
Nie pamiętam już, jak długo wędrowałam. Czułam, jak moje łapy zaczynają odmawiać mi posłuszeństwa. Bałam się, ponieważ nie miałam pojęcia gdzie jestem. Zgubiłam się, zgubiłam dom, moją rodzinę,
zgubiłam ich. Ciągle nie mogłam w to uwierzyć. Dlaczego musiałam być tak nieuważna? Chciałam im pomóc, lecz teraz? Westchnęłam ciężko i spojrzałam w niebo. Zbliżała się noc. Czułam, jak strach
się we mnie nasila. - Dlaczego musiało mnie to spotkać. - szepnęłam...
Górski Nieprzyjaciel [Część #34] – Odwaga, duch walki i zwycięstwo, czyli wyrównanie rachunków i powrót do domu! (Finał)
OPOWIADANIE ZAWIERA DRASTYCZNE SCENY ORAZ WULGARYZMY! Po raz kolejny łapy wadery były skąpane krwią bardziej winnych, bądź niewinnych wilków. Alessa znowu tego dnia odpierała atak wroga, wilk, z
którym walczyła na szczęście, bądź na swoje nie szczęście, nie posiadał znaku bety na łopatce. Był sporym wilczyskiem, jego sierść była biała niczym śnieg, a oczy błękitne i przenikliwe, w innych
okolicznościach nawet by nie pomyślała, że ktoś taki może być alegorią...
Leila bardzo szybko zaklimatyzowała się w watasze i widać było, że dobrze się tu czuje. Szczerze mówiąc byłam bardzo zaskoczona. Oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Zauważyłam, że Leila
jest strasznie ciekawskim szczeniakiem, dlatego zaplanowałam że odwiedzimy parę miejsc. Wyruszyłyśmy o świcie z jaskini starając się nikogo nie obudzić. Leilani cały czas szła tuż obok mnie lekko
podskakując. Po drodze spotkałyśmy parę wilków z którymi Leila witała się...
Ten zimowy dzień był wyjątkowo słoneczny. Śnieg odbijał zagubione promyki słoneczne rozświetlając całą Burzową Krainę. W powietrzu było czuć poranny zgiełk i lekką presję. Jak to rankiem
zwykle bywa, każdy z wilków pospiesznie zbierał się do wykonywania swoich obowiązków. Tego dnia Merlin jako pierwszy przekroczył próg Jaskini Wschodzącego Słońca, tuż za nim kroczyła
delikatnie mała, jasna waderka. Od zamieszkania z wilkami burzy, Carmen nie odpuszcza Merlina ani...
Oficjalne rozdanie nagród za wzięcie udziału w festiwalu!
18.01.2021r.
Witajcie!
W grudniu w dniach od 01.12.2020r. do 31.12.2020r. trwał w naszej watasze świąteczny festiwal, w którym każdy mógł wziąć udział. Niestety, zapewne przez
natłok pracy związany z tym wyjątkowym miesiącem oraz pojawienie się questa, niewiele osób wzięło w nim udział. Jednak znalazły się wśród nas trzy wilczyce, które
zdecydowały się tego podjąć i z tego powodu chciałabym im bardzo serdecznie podziękować, nie tylko za wspaniałe opowiadania, ale i cierpliwość, gdyż jak widać, również to oficjalne podsumowanie
pojawiło się z niemałym opóźnieniem, za co chciałabym was serdecznie przeprosić.
A oto wadery, które zdecydowały się pomóc nam w przygotowaniach do festynu!
Za udział, oczywiście zgodnie z obietnicą każda z was otrzymuje swoją nagrodę! A są nią:1 mapa do losowej zaginionej
krainy, 10x srebro, 10x żelazo, 10x platyna, 10x brąz, 10x lina, 10x miedź, 100pk oraz
100ep
Nie wiecie czym jest mapa do zaginionej krainy? Na razie musi to pozostać tajemnicą, ale mogę wam zdradzić, że z pewnością bardzo wam
się przyda prędzej czy później ;)
Zmiana oraz wyniki zagadek tygodnia!
18.01.2021r.
Witajcie!
W końcu, po tak długim czasie macie wyniki zagadek tygodnia! Prawidłowe odpowiedzi w poprzedniej edycji to: pies był
związany, a nie przywiązany do czegokolwiek, więc mógł bez problemu sięgnąć kość oraz tęcza nie ma końca. Co do
pierwszej zagadki, pojawiło się jak zawsze wiele odpowiedzi, które były logiczne i bez problemu również mogłyby być odpowiedziami, jednak niestety, zasady to zasady... Niemniej, mamy
nadzieję, że się nie zniechęcicie i weźmiecie udział w następnej edycji! A nie będzie ona taka zwykła, gdyż tym razem możecie odpowiedzieć na nie dwie, nie cztery, a aż na sześć nowych
zagadek! Życzę powodzenia wszystkim uczestnikom!
Etria - 15pk, 25ep
Skaza - 15pk, 25ep
Nora - 15pk, 25ep
Savilla - 15pk, 25ep
Arelion - 15pk, 25ep
Emily - 15pk, 25ep
Nasari - 15pk, 25ep
Merlin - 15pk, 25ep
Gratulujemy wszystkim uczestnikom i zachęcamy do udziału w nowych zagadkach!!! KLIK
Załoga Watahy~
17.01.2021
Mała kulka, wielkie szczęście
Rozmawialiśmy z Harmony i Lucasem niedaleko jaskini. Przerwał nam jednak Midnight, który nagle pojawił się znikąd mówiąc: - Nasari, ktoś do ciebie. To było dziwne. Czegoś takiego w tej watasze
jeszcze nie widziałam. Midnight oddalił się i po chwili zza krzaków wyłonił się ciemnobrązowy basior o złotych oczach i znajomym mi talizmanie. - Connor?!- krzyknęłam. - Hej Nasa- zaczął mówić
Connor. Nie dokończył jednak. Przyczyną tego byłam ja. Najzwyczajniej w świecie...
Witaj w rodzinie, czekamy na Twoje pierwsze opowiadanie!
Załoga Watahy~
Nowy szczeniak w watasze!
Autor zdjęcia: pierwowzór (nieznany), retusz (właścicielka wilka)
Aby dowiedzieć się więcej zachęcamy do zapoznania się z zakładką SZCZENIĘTA !
16.01.2021r.
Witajcie!W końcu, do naszych skromnych progów zawitał kolejny szczeniak! Ma na imię Leilani, a jej przybraną matką została Nasari! Życzmy im powodzenia we wspólnych przygodach!
A oto krótka notka o niej:
Imię: Leilani
Wiek: 3 miesiące
Płeć: Waderka ♀
Ambicja: Leila obecnie bardziej skupia się na profesji pobocznej niż głównej. Póki co obserwuje inne
dorosłe wilki, jednak rozważa na razie profesje zwiadowcy lub strażnika.
~Załoga Watahy
16.01.2021
Górski Nieprzyjaciel [Część #33] - Walka i krótki odpoczynek
Zacięta walka wciąż trwała. Co prawda przeciwnicy byli silni, lecz na szczęście jakoś dawałam sobie z nimi radę. Niektórzy rywale byli słabsi, niektórzy silniejsi... Cóż, mimo tego walczyłam
odważnie i nie poddawałam się! Gdy pokonałam obcego mi wilka, nim się obróciłam kolejny basior zdążył mnie zaatakować. Skoczył dobijając mnie do ziemi. Szybkim ruchem odwróciłam swoją głowę po
czym zrobiłam wielkie oczy udawając zdziwienie. Tak jak myślałam - basior...
Lavinia przeciągnęła się czując natchnienie w sposobie spędzenia dzisiejszego wolnego czasu. Był dopiero ujmujący poranek ale samica już podświadomie czuła, że to będzie piękny dzień sam w sobie,
zatem wypadałoby go jakoś uczcić, na swój własny sposób. Jak zwał tak zwał. Faktem jednak było, iż łaciata poczuła wewnętrzne pragnienie na długi, możliwie całodzienny spacer po terenach watahy.
Żartobliwie można byłoby to określić jako świerzbienie od środka na...
Blizny przeszłości, czyli od czego zaczęło wszystko się… (+18)
Uwaga! Opowiadanie zawiera drastyczne sceny, które autorka odradza osobom o słabszych nerwach!
Wietrze młody, wiej, że wiej! Czasie młody, śmiej się śmiej! Wszak to nowe życie wita, i ze światem się spotyka. Medyk pokręciła zrezygnowana głową widząc, że organizm ciężarnej wadery nie
udźwignął pomyślnie doświadczenia porodu własnego potomstwa. Apriti, bo tak się nazywała rodząca, już ponad miesiąc wcześniej straciła zapał do życia po tym, gdy jej najdroższy...
Serce zaczęło mi szybciej bić, gdy zdałam sobie sprawę, jak tragicznie wygląda nasza obecna sytuacja. Atmosfera była napięta, bardzo napięta. Czułam się jak w pułapce, jeden fałszywy ruch mógł
sprowokować wilczą armię do ataku. To ja, jako półbóg i przyszła alfa byłam odpowiedzialna za wszystkich znajdujących się w tym obozowisku... Momentalnie poczułam, jak ciężar powinności spada na
mnie, niczym głaz. Zdawał się, być cięższy od wszystkiego, co do tej pory...
następująco wyglądają wyniki eventu z wymianami oraz przydział nagród. Wybaczcie, że z takim opóźnieniem, ale w końcu jest!
Pierwsze miejsce:
Savilla - 1000ep, 800pk, 15x srebro, 15x platyna, 1x kupon na wybór broni pomocniczej, 1x mapa do Zaginionej Krainy, 1x bon zniżkowy 50% na magiczne przedmioty, 1x bon na
przejście wyzwania, możliwość wybrania tytułu.
Shira - 1000ep, 800pk, 15x srebro, 15x platyna, 1x kupon na wybór broni pomocniczej, 1x mapa do Zaginionej Krainy, 1x bon na przejście zadania specjalnego, 1x bon na
zwolnienie miesięczne, możliwość wybrania tytułu.
Drugie miejsce:
Skaza DeNoir - 800ep, 500pk, 10x srebro, 10x platyna, 1x kupon na wybór broni pomocniczej, 1x mapa do Zaginionej Krainy, 1x bon zniżkowy 50% na eliksiry, 1x bon na przejście
misji miesiąca.
Arelion - 800ep, 500pk, 10x srebro, 10x platyna, 1x kupon na wybór broni pomocniczej, 1x mapa do Zaginionej Krainy, 1x bon na zwolnienie miesięczne, 1x bon na awans w
profesji pobocznej.
Trzecie miejsce:
Kathia - 600ep, 300pk, 10x srebro, 10x platyna, 1x kupon na wybór broni pomocniczej, 1x mapa do Zaginionej Krainy, 1x bon na przejście wyzwania.
Etria - 600ep, 300pk, 10x srebro, 10x platyna, 1x kupon na wybór broni pomocniczej, 1x mapa do Zaginionej Krainy, 1x bon na przejście zadania specjalnego.
Czwarte miejsce:
Alice - 400ep, 200pk, 5x srebro, 5x platyna, 1x kupon na wybór broni pomocniczej, 1x mapa do Zaginionej Krainy.
Nora - 400ep, 200pk, 5x srebro, 5x platyna, 1x kupon na wybór broni pomocniczej, 1x mapa do Zaginionej Krainy.
GRATULUJEMY WSZYSTKIM UCZESTNIKOM! PAMIĘTAJCIE, ŻE NAJWAŻNIEJSZA BYŁA DOBRA ZABAWA! ^^
Nagrody przydzielę w piątek!
Załoga Watahy~
12.01.2021
Wystarczy dostrzec #3
Nie była pewna jakim cudem znalazła się tam, pewnego przedpołudnia, bawiąc się w śniegu z innymi waderami, które głównie znała od początku dołączenia. Chociaż może nie powinna myśleć a skupić
się na zabawie, jak to któraś z wilczyc zawołała na chwilę przed ciśnięciem kupki śniegu w pysk innej, na co tamta zawyła śmiejąc się przy tym. Odruchowo Lavi wykonała lekki skok do tyłu, tak
by mieć niemal idealnie pod łapą większą stertę śniegu. Gdzieś w trakcie...
Oprowadzanie po watasze mając Merlina za przewodnika było niezwykle interesujące i bogate w poziom otrzymywanej wiedzy odnośnie watahy, także o samym przewodniku. Słuchanie ciekawostek było
po prostu pasjonujące! Vini wolała słuchać niż mówić, skoro właśnie poznawała niejako swój nowy dom, zbierała w głowie wszelkie informacje, wręcz je sortując i dopasowując do nich tematy,
albo na odwrót. Fakt faktem, była mu wdzięczna za przejęcie pałeczki i głównie to basior...
Wzięłam głęboki wdech zimnego powietrza. Nad jeziorem dusz było jeszcze chłodniej niż w lesie. A już co dopiero w locie. No ale musiałam ćwiczyć, aby do perfekcji opanować kilka trudnych dla
mnie manewrów. I tak właśnie spędzałam ten dzień. A przynajmniej do pewnego momentu. Udało mi się wykonać poprawnie pewien manewr. A przynajmniej jego część. O wiele gorzej wyszło lądowanie.
W pewnym momencie straciłam panowanie nad lotem, co skończyło się efektownym wywaleniem...
- Aaah. - ziewnęła wadera i wyciągnęła przed siebie łapy, rozciągając je po krótkiej drzemce. Tak, drzemka w zimowy czas to był w jej wypadku zdecydowany "must have". Lekko leniwym krokiem wyszła
ze swojej jaskini, początkowo przymykając oczy na rażące ją słońce, które były akurat na samym szczycie nieba - cóż, coś długa była jej ta "drzemka". Po chwili dostosowała swój wzrok do
jaskrawych barw dworu - w końcu dodatkowo śnieg odbijał promienie słoneczne. Ruszyła...
Spacerowałam sobie po lesie zamyślona. Cały czas myślałam nad jednym. Jestem już w watasze od dłuższego czasu i mogę stwierdzić że trochę się zmieniłam. Ciężko było mi jednak powiedzieć czy na
lepsze, czy na gorsze. Z jednej strony coraz rzadziej odczuwałam potrzebę samotności. Było jednak jedno ale. Zaczęłam się po prostu martwić. Chodzi o to że nie wiedziałam kiedy wilk naprawdę chce
ze mną rozmawiać a kiedy mu przeszkadzam. Nigdy wcześniej nad tym nie...
Wstałam dość późno. Tylko niektóre wilki jeszcze drzemały. Byłam tak jakoś dziwnie podekscytowana tamtym dniem. Może dlatego że miałam wybrać się na spacer zapoznawczy, by lepiej poznać
tutejsze tereny. Chciałam wstać wcześniej, ale nic nie mogłam poradzić. Szybko opuściłam jaskinię. Na zewnątrz śnieg lekko prószył, a wietrzyk przyjemnie powiewał. Moim pierwszym celem miała
być Puszcza Życzeń. Gdy tylko pomyślała o tym miejscu, pojawił się problem. Nie...
Jako wilk dobrego pokroju basior był zmuszony zaproponować waderze krótką oprowadzkę i w żadnym stopniu nie było to dla niego uciążliwe. Był zmęczony po treningu co prawda ale taki spacer
mógł dobrze zrobić na jego wciąż rozbudzone mięśnie i nieunormowany oddech. Wilk posłał delikatny uśmiech w stronę nowopoznanej i ruszył z miejsca nie szybkim krokiem. Mimo tego że szedł
przodem i nie widział swojej towarzyszki, wyraźnie czuł jej miłą obecność. Same poczucie...
Sentis zdziwiła się bardzo. Nie miała pojęcia co ze sobą robić. Teraz miała wyjście za sobą. Potem mogła już go tak szybko nie znaleźć. - Muszę wejść! - mówiła sama do siebie - Czemu ta
postać miała wrogie zamiary? Może to był intruz! - jak powiedziała, tak zrobiła. Jej futro od razu zostało stargane. Gdy już znalazła się w głębi śnieżycy, dojrzała tę samą sylwetkę co we
śnie. To nie ten tok wydarzeń! - krzyczała w myślach. Była opcja, iż to działo...
Z oddali rozległ się skowyt; trwał jednak tylko parę sekund i brzmiał niemalże dokładnie tak samo jak wiatr gwiżdżący wśród gałęzi i korzeni drzew. Nie wydał go żaden członek Watahy Wilków
Burzy, ponieważ wtedy rozpoznałabym bez trudu jego głos... nie byłam nawet do końca pewna, czy to przypadkiem słuch sobie ze mnie nie drwił. Uniosłam łeb, strzygąc czujnie uszami i zaciskając
kły na trzymanych w pysku ziołach. Suche pędy wydobywały z siebie słodki, kuszący...
Przyszedł czas na podsumowanie specjalnej edycji słów kluczowych! Przypominamy, że do wyboru były cztery dowolne kombinacje słów i można było napisać aż dwa opowiadania na to kreatywne
wydarzenie.
A oto wilki, które podjęły się tego wyzwania pisarskiego:
Na stronie pojawiła się już nowa edycja wyzwania, więc zaglądajcie śmiało by znaleźć tam inspiracje do napisania czegoś wyjątkowego, a my ze
swojej strony życzymy Wam dużo weny! (KLIK)
Załoga Watahy~
Podsumowanie miesiąca - Grudzień!
07.01.2021r.
Kochani!
Pora zakończyć miesiąc jakim był grudzień, tradycyjnie podsumowaniem! Liczymy ,że wszyscy się z nim zapoznacie! No nic,
nie zwlekajmy tylko, od razu przejdźmy do konkretów!
1)Jak zawsze zaczynamy od opowiadań, w tym
miesiącu ilość opowiadań nie wypadła najgorzej, na watasze pojawiło się ich 30!
Wilki, które napisały opowiadania:
Lavinia -> napisała 5 opowiadań, co daje łącznie: 100ep i 50pk.
Etria i Savilla -> napisały po 3 opowiadania, co daje łącznie 60ep
i 30pk.
Merlin -> napisał 3 opowiadania, co daje łącznie 90ep i 30pk.(W tym premia za jaskinię)
Mitchell, Tarou, Vesna, Nasari i Shira -> napisali po 2 opowiadania, co daje łącznie:
40ep, 20pk.
Sentis, Alice, Sunshine, Kathia -> napisali po 1 opowiadaniu, co daje łącznie: 20ep, 10pk.
Arelion -> napisał 1 opowiadanie, co daje łącznie: 30ep, 10pk.(W tym premia za jaskinię)
Alessa napisała 1 opowiadanie, co daje łącznie: 40ep, 10pk. (W tym premia za jaskinię)
WILKI, KTÓRE NIC NIE NAPISAŁY TRAFIAJĄ DO ZALEGŁYCH!
WILKI OZNACZONE ŻÓŁTYM KOLOREM ZOSTANĄ WYRZUCONE, JEŚLI NIE NAPISZĄ PRZYNAJMNIEJ JEDNEGO OPOWIADANIA W TYM
MIESIĄCU!
Jeżeli ktoś nie pamięta zasady podliczania punktów za opowiadania odsyłam do REGULAMINU.
2)Awanse, szczególne
osiągnięcia...itp
Awanse w levelach:
Etria awansuje z 25-> na 26 level!
Savilla awansuje z 13-> na 15 level!
Kathia awansuje z 8-> na 12 level!
Shira awansuje z 11-> na 12 level!
Nasari awansuje z 1-> na 4 level!
Mitchell awansuje z 11-> na 12 level!
Tarou awansuje z 8-> na 9 level!
Skaza DeNoir awansuje z 18-> na 20 level!
Sunshine awansuje z 3-> na 4 level!
Merlin awansuje z 4-> na 5 level!
Szczególne osiągnięcia:
Savilla, Etria, Kathia, Skaza DeNoir i Shirarozwiązują wszystkie rebusy!
Shira i Sunshine, zaliczają indywidualną misję miesiąca.
Nasarizalicza wszystkie misje miesiąca!
Lavinia napisała najwięcej opowiadań!
Etria napisała najdłuższe opowiadanie!
Po raz pierwszy w historii wilkami miesiąca zostają dwa wilki, Savilla i Etria!
W tym miesiącu NA PEWNO, na 1000% pojawi się zakładka z odświeżonymi pupilami. Ja wiem,
że mówiłam o tym co miesiąc ostatnio, ale teraz naprawdę xD
Po rozdaniu prezentów świątecznych pojawią się Zaginione Krainy.
Być może do końca miesiąca zostanie opracowany system broni pomocniczych.
Być może do końca miesiąca zmieni się trochę system jaskiń. (Zostaną wprowadzone między
innymi czynsze miesięczne, zostaną zwiększone wymagania oraz zostanie dodana możliwość wyrzucenia z jaskini nieaktywnych wilków)
Być może zostaną dodane nowe możliwości dotyczące wilków będących w małżeństwie.
Być może zostanie wprowadzony nowy system herosów i walkirii. (Między innymi zostaną dodane imiona Herosów
i walkirii oraz atrybuty będą nadawane indywidualnie pod postać)
Na dniach pojawią sie wyniki dotyczące zakończonych wydarzeń. (Świąteczne Poszukiwania i Event z
wymianami)
JEŚLI KTÓRAŚ Z WYMIENONYCH RZECZY NIE POJAWI SIĘ W TYM MIESIĄCY MOŻNA SPODZIEWAĆ SIĘ JEJ W NASTĘPNYM! ALE O TYM BĘDZIECIE
INFORMOWANI NA BIEŻĄCO!
No to tyle jeśli chodzi o grudzień! Następne podsumowanie będzie na początku lutego! Grtulujemy wszystkim, którzy zdołali
doczytać to do końca! ^^
Załoga Watahy~
Wyniki rebusów!
07.01.2021r.
I kolejne wyniki!
Tym razem zajmiemy się wynikami rebusów! Zatem prawidłowe odpowiedzi to:
1) Przymrozek
2) Płatki śniegu
3) Jak niedźwiedź budę buduje, to zima się szykuje.
Wilki, które odpowiedziały dobrze na dwa rebusy: Alice, Sentis, Nasari, Ayven.
Nagroda: 30pk, 60ep.
Wilki, które odpowiedziały dobrze na wszystkie rebusy: Savilla, Etria, Kathia, Skaza DeNoir, Shira.
Nagroda: 100pk, 200ep.
GRATULUJEMY WSZYSTKIM UCZESTNIKOM I ZACHĘCAMY DO UDZIAŁU W NOWYCH REBUSACH!
Załoga Watahy~
Wyniki misji miesiąca!
07.01.2021r.
Witajcie Kochani!
Pora na wyniki misji miesiąca, zatem wygląda to następująco...
MISJE OGÓLNODOSTĘPNE
Pierwsza misja:
Zadanie: Weź udział w dwóch seriach zagadek tygodnia.
Nagroda: 5x brąz, 5x srebro.
Wilki, które zaliczyły misję: Merlin, Nasari, Emilly, Arelion, Savilla, Nora, Skaza De Noir, Etria.
Druga misja:
Zadanie: Ułóż wszystkie układanki.
Nagroda: 5x lina, 5x żelazo, 5x miedź.
Wilki, które zaliczyły misję: Alice, Irni, Nasari, Shira, Nora, Kathia, Savilla, Etria, Skaza de
Noir
Trzecia misja:
Zadanie: Napisz opowiadanie, w którym Twój wilk przeżyje koszmar bądź marzenie senne. (Minimum
800 słów, Tytuł: "Niezwykły sen")
Nagroda: 5x platyna, 5x srebro, 10x żelazo.
Wilki, które zaliczyły misję: Nasari
PREMIA ZA WYKONANIE WSZYSTKICH MISJI: 5x srebro, 5x platyna.
MISJE INDYWIDUALNE
Wytypowany wilk: Sunshine
Zadanie: Napisz opowiadanie, w którym Twoja postać będzie chora na przeziębienie, bądź grypę (Minimum: 800 słów, Tytuł: Zdrowie jest
najważniejsze)
Nagroda: 5x platyna, 50ep, 100pk.
Status:Zaliczona.
Wytypowany wilk: Shira
Zadanie: Napisz opowiadanie, w którym Twoja postać będzie musiała opiekować się innym wilkiem, który się
przeziębił. (Minimum: 800 słów, Tytuł: Pomocna łapka)
Nagroda: 5x platyna, 50ep, 100pk.
Status:Zaliczona.
GRATULUJEMY I ŻYCZYMY POWODZENIA W NOWYCH MISJACH!
Załoga watahy~
Zmiana oraz podsumowanie układanek!
06.01.2021r.
Witajcie,
jak co miesiąc zmieniliśmy układanki, więc śmiało możecie je układać!
Wilki, które ułożyły wszystkie układanki to: Alice, Irni, Nasari, Shira, Nora, Kathia, Savilla, Etria, Skaza de Noir ->200pk, 500ep, 5sp
Gratulujemy i życzymy powodzenia w nowych puzzlach! ( KLIK!)
Załoga Watahy~
05.01.2021
Górski nieprzyjaciel [Część #30] – zajęci łowami
Sunęła nisko na łapach, wiatr lekko muskał jej białe jak śnieg futro, pozwalające bez problemu wtapiać się w otoczenie. Starała się, aby stawianie łap nie wywołało żadnego zgrzytu uklepanych
śnieżynek. Warunki były ciężkie. Nie dość, że na swego rodzaju wręcz wojnie, to w dodatku w zimę. A wszyscy wiedzą, że to właśnie podczas zimy polowanie jest najtrudniejsze. Powoli wypuściła
powietrze z płuc, aż w pysk buchnął jej kłąb pary. Oczywiście zadbała o to,...
Skaza obudził się tego dnia w wyjątkowo dobrym humorze. Rad był, że świąteczna przerwa i Festiwal pozwoliły mu zapomnieć o codzienności i odpocząć od tych samych codziennych obowiązków.
Bynajmniej nie dlatego, że był leniem i pasożytem - tego Skazie nie można było zarzucić. Znużenie i rezygnacja wystąpiły u niego raczej z powodu jednego z kryzysów, jakie to każdy wilk musi
przetrawić w ciągu swej ziemskiej egzystencji. Dały o sobie znać wraz z początkiem jesieni i...
Witaj w rodzinie, czekamy na Twoje pierwsze opowiadanie!
Załoga Watahy~
02.01.2021
Pomocna łapka
– Hej, Shira!! Zdusiła w gardle wrzask wywołany nagłym dźwiękiem. Obróciła się powolutku w stronę jego źródła. Uff, zagrożenia brak. Dobiegająca do jej boku wadera uśmiechnęła się niewinnie. –
Shira, słuchaj, potrzebuję twojej pomocy – wysapała – jestem dzisiaj bardzo zajęta, mam parę ważnych spraw na głowie i nie mogę zająć się wszystkimi, którymi powinnam. Mogłabyś proszę dzisiaj
doglądać jednego chorego wilczka? Konieczne jest podanie lekarstwa o...
Shira otworzyła leniwie swe błękitne z domieszką żółtego oczęta i przeciągnęła się powoli, zupełnie jak każdego, zwykłego dnia. Obudziła się jako jedna z pierwszych wilków, jak to zwykle już
bywało. Nie wiedziała jeszcze wtedy, że ten dzień miał się różnić od innych, w dodatku tak bardzo. Przeraziła się, kiedy w jaskini zapanowało poruszenie, rosnące w miarę coraz większej liczby
budzących się wilków. Nie rozumiała, co się dzieje. Przywarła do ściany w...
Z tego co wiedziałem walki szły bardzo zacięcie. Obie drużyny walczyły ze wszystkich sił. Ale czy dadzą radę… jeśli wróg jest tak silny jak sobie go wyobrażałem to z wygraną mogło być ciężko.
Większość wilków na pewno odniesie ciężkie rany albo w życiu nie odzyska dawnej sprawności. Bałem się że sobie nie poradzą. Nie mogę tak myśleć… mamy wspaniałych dowódców i wojowników, wszystko
musi iść po naszej myśli. Lekko wzdrygnąłem się gdy zauważyłem...
Dzięki uprzejmości Cirilli, łaciata wadera miała okazję poznać cząstkę terytorium watahy. Cząstkę, ponieważ blisko kwadrans od minięcia się z Merlinem została porwana w pewnej niecierpiącej
zwłoki sprawie, przez co była zmuszona zostawić ówczesną towarzyszkę na rzecz obowiązków. Czy pozostała sama sobie? Otóż nie! Całe szczęście, że na horyzoncie tliła się postać Shiry, głównie w
kierunku, z którego Vini przyszła wraz z czarną waderą, która dosłownie...
Z uprzejmej rozmowy prowadzonej z Cirillą, wyrwał je wesoły śmiech wadery o imieniu Nora, która dziarsko bawiła się w śniegu, głównie skacząc po zaspach niczym najprawdziwszy szczeniak. Vini
tylko zamrugała oczami, podczas gdy czarna wadera musiała przewrócić oczyma, gdyż było to wręcz namacalne w powietrzu. -Śnieg odkrywa w każdym szczenięce lata- łaciata wadera lekko się
uśmiechnęła na ten widoczek. -Jak widać- westchnęła skrzydlata tonem kapitulacji. Starsza...
Śnieg całkiem mocno prószył, już od nie wiadomo nocnej pory, do tego stopnia, że biała masa zajęła trochę miejsca za wejściem do jaskini, wręcz zalewając wnętrze sobą. Lavinia po otwarciu oka
westchnęła i dopiero po tym podniosła głowę, słysząc bardziej od strony głównego wejścia wesołe głosy wilków, obecnych mieszkańców Jaskini Przejścia. Ba, nawet ktoś zaczął biegać po miejscach
noclegowych w celu zbudzenia tych śpiochów. Echo niosło się tak, że nawet...
Młodą wilczyce obudził okropny smród dymu i gorąco. Było to naprawdę nieprzyjemne uczucie, dym drapał w gardło i szczypał w oczy. Zaspana, zwinięta w kulkę otworzyła swoje pomarańczowe ślepia. To
co ujrzała od razu stawiło ją na cztery łapy. Płonące futra i wrzeszczący z bólu mieszkańcy. Wilki ginęły w męczarniach pożeranie przez chmury ognia. Smród palonego mięsa i fajczonego futra
doprawione okropnym, niesionym z nocnym wiatrem wrzaskiem przyprawiały o ciarki i...
Powieki zapiekły mnie delikatnie, gdy wyszłam na zewnątrz jaskini i uderzył we mnie mroźny podmuch wiatru. Zamrugałam szybko, odcinając na krótką chwilę oczy od lodowatego powietrza. Silnie
wbiłam pazury w kamienne podłoże i starałam się nie cofnąć pod naporem potężnego, zimowego powiewu. Śnieg uniósł się raptownie, a drobne płatki zawirowały w górze, skrząc się błękitnym blaskiem
na tle delikatnych promieni słońca. Pozwoliwszy sobie na krótkie zadrżenie z...
Na Beztroskiej Polanie szalał śnieg, zasypując powoli wystającą trawę. Futro kremowo-białej wadery było zszarpane przez wiatr. Ledwo co utrzymywała się na łapach. Po polanie migały cienie. Nie
miała pojęcia co je rzucało ani jak. Wkoło niej nikogo nie było. Śnieżyca była za duża, by dojrzeć szczegóły. Sent nie chciała dłużej tam być, więc zawróciła. Wlokła się. Szła jedynie za swoim
zapachem, który i tak ledwo czuła przez mroźne powietrze. Chciała jak...
Cóż... miałam bardzo dziwny sen. Sen który zarazem był spełnieniem moich marzeń. Był to też jeden z niewielu snów który pamiętam tak dokładnie. Byłam na nieznanych mi terenach w lesie. Wszędzie
było pełno drzew iglastych i wszędzie leżał śnieg. Zauważyłam jednak bardzo dziwną rzecz. Byłam dość niska. To znaczy... na ogół jestem niska, ale nie aż tak. Niedaleko była zamarznięta rzeka
więc podeszłam aby się przejrzeć. Spojrzałam i... - Co do diabła?!-...
Siedziałam spokojnie z boku i obserwowałam inne wilki. Jak się czułam? Cóż... nie najlepiej. Znów dopadł mnie swego rodzaju epizod depresyjny. Było to u mnie normą, ale często uprzykrzało mi to
życie. Przyczyną tego mogła też być pogoda. Zamiast śniegu, w którym można by było się wytarzać albo pobawić, na ziemi było błoto, a niebo było szare niczym wówczas moja psychika. I to akurat w
mój pierwszy dzień w watasze. Akurat w dniu w którym chciałam zdobyć...