Zima... Dni są krótkie, zimne, nijakie. Jedynym plusem tej zakichanej pory roku to śnieg oraz fakt, że wilkom mojego koloru jest o wiele łatwiej się chować. Wracałem właśnie z rannego patrolu,
słońce malowało śnieg na różowo, otaczający mnie świat powoli budził się z nocnej ciszy, pierwsze wróble zaczynały wzbijać się na jaśniejące niebo. Już byłem przed moją jaskinią, by zdrzemnąć się
na jakąś godzinkę, gdy pewien basior podszedł do mnie z jedną sprawą. -...
Niestety ponownie mamy dla was smutną wiadomość, gdyż Foxilla opuszcza watahę. Zdecydowała by podążyć ścieżką życia samotnie, lecz mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś
nasze drogi się zejdą!
Powód odejścia: Decyzja właścicielki.
Data odejścia: 13.02.2020r.
Pamiętaj ,że zawsze możesz do nas wrócić nową postacią!
-Eh, jestem Midnight,- byłem wyraźnie poirytowany tymi dziwnymi pytaniami z wcześniej, ale wypadało jednak odpowiedzieć, w sumie można było jej zaufać, nawzajem uratowaliśmy sobie tyłki
kilkakrotnie i to wszystko w ciągu tak krótkiego czasu. Tylko trudno było mi jakkolwiek sformułować coś sensownego, ale wypadało spróbować chociaż -Nie myślę o sobie nic, właściwie sam nie wiem,
po prostu myślę o innych rzeczach, niż o mnie samemu, zmieniłbym raczej moje...
Wodospad był piękny, duży i leciała z niego krystaliczna woda. Basior wziął moją siostrę na grzbiet i rozłożył skrzydła. Wzbił się w powietrze i poleciał na sam szczyt wodospadu i odstawił ją na
ziemię. - Skoro masz już zdrowe skrzydło, spróbuj polecieć. - Powiedział do niej basior. - Nie umiem... - Odpowiedziała Moon. - Każdy to umie. Musisz po prostu chcieć. - Odpowiedział Angelo. Moja
siostra rozłożyła skrzydła i wyskoczyła w powietrze. Poleciała na dół....
- Wiesz... To był... - Zająknęłam się. Może nie powinnam mu mówić? - Mój przyjaciel... Poznałam go na treningach w laboratorium... Myślałam, że też uciekł, ale najwidoczniej nie miał tyle
szczęścia... - Wydukałam pochylając się nad ciałem martwego przyjaciela - Wybacz mi... Wybacz, że nie mogłam ci pomóc... Wybacz... Wyciągnęłam z torby dwa krzemienie i podpaliłam ciało basiora. -
Ozyrysie, miej go w opiece. - Powiedziałam chowając kamienie - Chodźmy stąd....
Ja nic nie czułem, ale wiedziałem, że Red potrafi słyszeć myśli innych żyjących zwierząt i postanowiłem zaufać jej intuicji. Jej umiejętności zdawały się bardzo pomocne, szczególnie że w obecnej
sytuacji atak z zaskoczenia byłby dla kogoś z nas śmiertelny, na co nie mogłem pozwolić. Nie spodziewałem się, że przywiąże się do tej czarno-czerwonej wadery, dzięki której zawdzięczam tak
naprawdę swoje życie. Tylko jak mam osłonić nas, jak nie widziałem wroga?...
Postanowiłam, że skoro do mnie należy wybór, to pokaże mu już całą watahę, o dziwo po drodze nic się nie działo. Zwiedziliśmy wszystkie miejsca i jaskinie, aż w końcu dotarliśmy do Puszczy
Życzeń, w której postanowiliśmy urządzić sobie mały konkurs, kto złapie większą sarnę. Midnight wygrał. Miał po prostu szczęście, okej? Inaczej to ja bym wygrała! Po zawodach zmieniłam mu
opatrunek. Rana dobrze się goiła, wszystko było z nim okej. Dobrze, że ja jeszcze nie...
Właściwie nie wiem dlaczego dawało mi to taką satysfakcję, pierwszy raz tak dobrze się bawiłem. Odkąd byłem szczeniakiem jedyne co mnie interesowało to były walki oraz polowania, nigdy szczerze
nie zajmowałem się typowo dziecięcymi zabawami. Niby ulepiłem bałwana, ale to był czysty przypadek, że tak się stało, oczywiście wszystko później okrył śnieg i tyle z tego wyszło. Tarzaliśmy się
tak dobre dwadzieścia minut, nasze futra były całe w śniegu, a ja nie...
Kiedy spałam, poczułam, że coś... Albo ktoś szarpie mnie za ucho. Otworzyłam oczy i zobaczyłam mojego malutkiego Anake'a. - Wstawaj, no chodź, chodź! - Wykrzyczał młody. - Gdzie...? - Zapytałam
zaspana. - Trenować, trenować! - Szarpnął mnie za ucho - Już, już! Ten mały jako jedyny poprawiał mi humor... Wstałam więc na równe łapy i się rozciągnęłam. - Więc młody? Gdzie chcesz iść
potrenować? Smocza przełęcz może? - Mroźne lasy! Miałam już zaprzeczać, kiedy...
Wstrętność rzeczywistości i nieporadność socjalności, czyli dziwny jest ten świat
Ostro zacinający wiatr wżerał się w oczy wilka, wyrywając boleśnie łzy z piekących oczu. Nienawidził takiej pogody. No dobra, w zasadzie była mu zupełnie obojętna, niemniej w tamtym momencie
wrażenie silnej awersji spotęgowało się do znacznego stopnia i pojawiło w basiorze, kiedy obraz smętnego świata nie dość, że nieostry, wówczas rozpraszał wszędzie wokół zimne światło wyzierające
zza chmur. A Monty naprawdę nie miał ochoty na mrużenie powiek w narastającej...
z dniem dzisiejszym i z pojawieniem się naszego opowiadania, quest zostaje zakończony.
Dziękujemy wszystkim za udział w queście, bez was, bez waszych opowiadań, ta wspaniała seria nigdy by nie powstała, mamy nadzieję, że w następnym podobnym
takim wydarzeniu również chętnie weźmiecie z nami udział, jeszcze raz dziękujemy wam za wspólnie pisane opowiadań w serii, za wszystkie emocje, słowa, a także pomysły. Starcie z Westem
zostaje oficjalnie zakończone, nagrody otrzymacie po podsumowaniu miesiąca.
Alessa i Vesna~
13.02.2020
Starcie z Westem [Część #23] - Wyrównanie rachunków - [FINAŁ]
Pomysł Nory by udać się do Kryształowych Grot, był genialnym pomysłem, wataha na tak małej przestrzeni miała przewagę nad wrogiem i z łatwością odpychała jego ataki, co prawda było parę wypadków
jak złamana łapa Alessy, czy rana Red Dust, jednak nawet to nie było w stanie zniechęcić do dalszej walki mieszkańców Doliny Burz. Z armii naszego nieprzyjaciela została garstka basiorów i wader,
a West pojawił się na polu bitwy niosąc za sobą cały strach i niepokój oraz...
mamy dla Was pewną informację, czy dobrą, czy złą, ocenicie sami. Poniższe zdjęcie upewnia nas w tym, że Romanie jest cała i zdrowa, więc wszystkie wasze
emocje i nerwy wywołane na chacie przez tą fałszywą informację okazały się zbędne, nie musicie się już martwić. Jednak chcieliśmy zwrócić waszą uwagę na to, jakie skrajne emocje wywołuje
łatwowierność. Pewne osoby oszukują nas wszystkich, by osiągnąć swoje niechlubne cele. To przykre, więc w tym miejscu pragniemy przestrzec was przed wszelkimi informacjami, jakie
otrzymujecie od tej osoby, a do innych, co do których wiarygodności nie mamy pewności, również starajmy się podchodzić z zimną krwią. Na tym przykładzie doskonale widać, do czego doprowadza
oszustwo i chęć zdobycia niezdrowej uwagi- do wielu zmartwień i trosk. Prosimy, zważajcie jedni na drugich i nie róbcie nigdy podobnych rzeczy, ten wybitnie nieśmieszny "żart" mógł wywrzeć na
kimś swoje piętno.
~Załoga Watahy
10.02.2020
Starcie z Westem [Część #22]
Zaskomlała, gdy basior stanął nad nią klapiąc pyskiem. Nie wziął, jej za groźną przeszkodę. Zresztą cóż mu się dziwić? Mała nieszkodliwa, poharatana wadera. Miała jedynie okazać mu uległość, a
potem sam miał zamiar odejść, by wrócić do walk. Samka nie była pewna, czy sama chce tam wracać. Na pewno nie teraz. Ledwo trzymała się na łapach, a co dopiero myślała o walce. Nie było w niej
już tego wigoru co na początku, a i sama walka szla jej coraz gorzej, czego...
Odejście Romanie było jak cios prosto w serce. Co ja teraz miałam zrobić? Nikt nie był dla mnie tak ważny, jak ona... Ona zawsze będzie w centrum mojego wszechświata, nawet jeśli już nigdy jej
nie zobaczę... Myśląc o tym, robi mi się nie dobrze i chce mi się płakać. Chce znowu móc ją przytulić, czuć jej zapach, widzieć ją, ale z drugiej strony... Rozumiem, że chciała się czegoś o sobie
dowiedzieć, chciała odwiedzić dawną watahę, chciała wiedzieć, kim jest. Mam...
Chociaż byłam zła na Jake'a za głupi żart, widząc jego reakcję i czując jego łapę dotykającą mojego pyszczka nie mogłam się nie zarumienić. Przed chwilą patrzał mi w oczy, a teraz odwrócił wzrok.
Szczerze mówiąc, dziwnie się zachowywał, ale mimo wszystko był uroczy. Fajnie się z nim rozmawiało. Ale zimna woda już fajna nie była, więc bardzo szybko podpłynęłam do brzegu i wyskoczyłam. Moje
futro od razu stanęło dęba, a ja sama zaczęłam się trząść....
Błagam was bogowie, aby to był koniec. Nie chciało mi się już dziś walczyć, byłam zmęczona, głodna, chciało mi się pić, a na dodatek Midnight był głodny. - Idziemy. Muszę ci to opatrzyć. -
Stanowczo rzekłam do Midnight'a. - Nic mi nie jest. - Zaprotestował. Posłałam mu mordercze spojrzenie. - To nie była prośba. To był rozkaz. Idziemy. Już. Midnight przewrócił oczami i od
niechcenia poszedł za mną. Wzięłam z jaskini swoje rzeczy, w końcu byłam początkującym...
Tym razem ciut smutna wiadomość, gdyż odchodzi od nas Romanie wraz ze swoim liskiem, Onyinyo. Była z nami przez jakiś czas, będziemy na pewno o niej
pamiętać!
Powód odejścia: Decyzja właścicielki.
Data odejścia: 08.02.2019r.
Załoga Watahy~
(Autor zdjęcia: Właścicielka
wilka)
08.02.2020
Romanie wraca do domu [Pożegnanie watahy]
Już przez jakiś czas Roma zastanawiała się nad swoimi odzyskanymi wspomnieniami. I nad wilkiem, którego spotkała podczas starcia z Westem. Wiedziała o sobie już tak dużo. Jej prawdziwe imię
brzmiało Mitraq, Kielich Płomieni. Pochodziło ono z terenów położonych daleko na północ, czyli w stronę, z której ona dotarła do Watahy Wilków Burzy. Powinna jeszcze kojarzyć drogę, było tam
mnóstwo pięknych widoków. Nawet nie łudziła się, że zdoła przekonać Onyinyo do...
Panika, strach, smutek, ból, cierpienie, tęsknota, pustka, krew, śmierć. Piękne słowa opisujące każdą wojnę, jaką przebył ten świat. Nora doskonale wiedziała, jakie są konsekwencje wojny, nie
jedną przeżyła, a i pewnie jeszcze nie jedną przeżyje. Wszędzie był chaos, wilki zabijały się jak opętane, jedne płakały z bólu a inne ten ból zadawały, jedne uciekały a drugie rwały się do
walki, inne rozważały możliwość rezygnacji i ucieczki a inne były gotów...
Jeśli idzie utopić się w powietrzu, oddychając ciężko pełnymi haustami, to Romanie właśnie zaczynała umierać pogrążona w odmętach świeżego eteru. Świat kręcił się wokół niej jak niebezpiecznie
szybka karuzela, podnosząc żołądek prosto do pyska. Niedobrze. Gorzej nawet niż fatalnie. Wykorzystała resztki sił i skupienia, jakie jej zostały po ogromnym, nie do końca kontrolowanym wybuchu
płomieni, by zobaczyć swoją najdroższą Red całą i zdrową, rozglądającą...
Wiedziałem, że mnie dopadną, mogłem obojga wcześniej zabić, szkoda tylko, że umieją tworzyć te iluzje i z tego powodu uciekli, zostawiając mnie z ich klonami. Nie chciałem nikogo to wciągać, ale
widocznie Red Dust nie odejdzie sobie teraz tak po prostu, mam nadzieję, że umie jakkolwiek walczyć, bo oni byli naprawdę na wysokim poziomie. Nie zamierzałem też oddawać życia dla kogoś, kogo
nie znam, ledwo tutaj trafiłem, a już ktoś próbuje mnie zabić dwa razy, zaczyna się...
Mój przyjaciel zwrócił „mój” sztylet rękojeścią w moją stronę, abym mogła spokojnie go wziąć. Spojrzał na znaki wyryte na ostrzu i gwałtownie zabrał mi go sprzed nosa, przyglądając im się
dokładnie. Znał je. - Skąd go masz? - Spytał Mid. - Cóż... - Zawahałam się chwilę próbując sobie przypomnieć gdzie go znalazłam - Dość dawno, znalazłam pewną księgę. Wzięłam ją, a ten sztylet
służył jako zakładka, więc wzięłam go, nie jako zakładkę, ale jako...
Zamoczyłem łapę w lodowatej wodzie i odetchnąłem z ulgą. Cholerstwo bolało mnie już od samego rana. Wpatrywałem się w swoje odbicie do czasu usłyszenia szmeru zza krzaków. Szybko odskoczyłem od
wody krzywiąc się lekko z bólu i przyjąłem pozycję do ataku. Po chwili zza krzaka wyszła wadera z uśmiechem na pysku. Miała ona jasne czerwone futro i kolorowe paski. Była średniego wzrostu i o
przeciętnej budowie ciała. Stawiała łapy z gracją i z uśmiechem zmierzała w...
Obejrzał się i zlustrował wzrokiem przestrzeń za sobą. Po upewnieniu się, że medyczki zniknęły już z otwartego pola walki, zwrócił się do Sarene, której jasne futro połyskiwało delikatnie w
promieniach słońca. – Musimy się ich pozbyć, czyż nie? Wilczyca spochmurniała, lecz delikatnie skinęła głową. Zarówno ona, jak i basior dobrze wiedzieli, że muszą zapewnić bezpieczeństwo Alice i
Etrii, nawet za cenę życia wilków przed nimi. – Pokażcie mi, na co was...
Znowu zaspałem…-to był kolejny dzień, w którym spóźniłem się na codziennie wędrówki po górach. Było już ciemno, a ja zacząłem się już powoli przyzwyczajać do normalnego funkcjonowania w świetle
słońca, ale ciągle moje ciało jest nastawione do przebywania w ciemności, pracowania w cieniu blasku księżyca. Przestawienie mojego zegara biologicznego wydawało się niezwykle trudne, ale zawsze
możliwe, może poproszę po prostu kogoś o pomoc, np. Red Dust? Jak na razie...
Moje nietoperze dziecko znowu namówiło mnie na długie zwiedzanie okolicy, a ja głupi zgodziłem się na to. Jakimś cudem znaleźliśmy się poza terenami watahy i kompletnie straciłem orientację w
terenie, lecz Nagai zapierał się, że wie gdzie jesteśmy. Kilkanaście razy już chciałem zawrócić, ale wtedy młody bojownik Atlasu zaczynał swoje zawodzenie i płacz, przez co automatycznie zmiękło
mi serce. Mały manipulator. -Chodź stary kundlu, zobacz! - wykrzyknął, targając...
Obudziłem się o poranku, tak jak planowałem. Nie było to do mnie podobne, z racji tego, że jestem wilkiem nocy, jednak mój dowódca zwiadowców kazał mi przyzwyczaić się do treningów w dzień, nie w
nocy. Oczywiście, jakby nie mógł ćwiczyć sam w nocy, moje umiejętności były najbardziej pożyteczne po zachodzie słońca, nie w czasie jego widnienia na niebie, ale co ja mam do powiedzenia?
Dołączyłeś do watahy, to zacznij się przyzwyczajać. Oczywiście wszyscy spali, tylko...
To był mój żywioł. Wokół krew wroga przelewała się przez łapy moje i moich przyjaciół. Walczyłam akurat z jednym z upadłych bogów. Miał brudnobiałą sierść i niebieskie oczy. Na chwilę odwróciłam
się w stronę innych wilków, żeby zobaczyć, czy radzą sobie z wrogiem. Oczywiście, radzili sobie doskonale. Chwila nieuwagi sprawiła, że od lewej strony zaatakował mnie inny basior. Zranił mnie w
bok. Zanim straciłam przytomność, widziałam oczy wilka, który zadał mi...
zbieramy zapisy na wydarzenie pod tytułem: Tajemniczy Wielbiciel! Wydarzenie jest organizowane z okazji zbliżających się walentynek. Już tłumaczymy na czym
to będzie polegać. Po zapisach, odbędzie się losowanie, każdy otrzyma osobę, której musi sprawić prezent, może to być rysunek, wierszyk, coś co będzie miłe i będzie tylko i wyłącznie dla tego
jednego wilka, wylosowanego przez was.
WAŻNE:
Zapisy trwają do 5 lutego!
Do 6 lutego, każdemu z was na pocztę wyślemy wilka, który został wam wylosowany.
Do 12 lutego zbieramy prace, nie będziemy na nie czekać dłużej, po upływie terminu wielbiciel rezerwowy stworzy coś dla wilka, który nie otrzymałby
prezentu.
Każdy wilk podpisuje się pod postem, postacią którą ktoś ma wykorzystać do otrzymania prezentu, ponadto mogą zgłosić się wilki rezerwowe, które w razie w
stworzą dla kogoś prezent, taki wilk będzie miał dwa dni na stworzenie czegoś dla wilka, który nic by nie otrzymał. Wilki chętnie dopisują do komentarza: "Rezerwowy".
Nie mów nikomu kogo wylosowałeś! Nie wymieniamy się wylosowanymi wilkami, nie przyjmujemy również reklamacji.
14 lutego każdy kto się zgłosił otrzyma anonimowi swój prezent!
TYLKO DLA AKTYWNYCH WILKÓW, NIE ZGŁASZAJ SIĘ JEŚLI WIESZ, ŻE NIE DASZ RADY! ZAPISY DO 5 LUTEGO! DO 12 LUTEGO CZAS NA WYSŁANIE SWOICH
PREZENTÓW!
NIEPODPISUJ PRACY, NIE BEZ POWODU WYDARZENIE NOSI NAZWĘ
TAJEMNICZY WIELBICIEL!
W razie wątpliwości, pytania proszę kierować do Alessy.
Załoga Watahy~
Comments: 0 (Discussion closed)
There are no comments yet.
Zmiana oraz podsumowanie słów kluczowych!
03.02.2020r.
Witajcie!
Nadszedł czas na podsumowanie drugiej edycji słów kluczowych! Wyrazy użyte podczas tego wyzwania to iluzja, nieuniknione oraz pośpiech. Jedyny wilk, który podjął się tego wyzwania to
Romanie wraz z opowiadaniem "Iluzja śmierci" za co otrzymuje 1500pk, 1000ep oraz 15sp.
Gratulujemy i zachęcamy do udziału w nowej edycji wyzwania! ( KLIK )
~Załoga Watahy
Zmiana oraz wyniki zagadek tygodnia!
03.02.2020r.
Witajcie!
W tym tygodniu prawidłowe odpowiedzi to:latawiec i owca.Wilki, które odpowiedziały prawidłowo:
Akari - 100pk, 50ep
Midnight - 50pk, 25ep
Romanie - 50pk, 25ep
Marston - 50pk, 25ep
Etria - 50pk, 25ep
Gratulujemy wszystkim uczestnikom i zachęcamy do udziału w nowych zagadkach!!! KLIK
Załoga Watahy
03.02.2020
Starcie z Westem [ część #18 ] - Tu i teraz
Było źle. Sytuacja była beznadziejna. Red Dust krwawiła, a każda kropelka szkarłatnej cieczy zdawała się zabierać jej kolejne minuty życia. Gdy Romanie przyprowadziła ją tu, abyśmy jej pomogły,
sądziłam, że wszystkim zajmie się Alice. Jak jakaś idiotka, postanowiłam zrobić coś łatwiejszego niż leczenie rannej-uspokajać Romę. Oczywistym było, że nie uda mi się opanować jej nerwów. Wadera
krzątała się przede mną niczym rozjuszony lis, próbując przecisnąć...
Wstałem dzisiaj później, niż zawsze, co, niestety, było spowodowane wczorajszą śnieżycą, która przytrzymała mnie do późna w nocy, dlatego przysnęło mi się dłużej, niż planowałem. Nie byłem z tego
powodu zbyt zadowolony, ponieważ w codziennych rutynach miałem trening o określonej porze, którą właśnie przespałem. Postanowiłem pójść już, pomimo tego zdarzenia, potrenować o popołudniu, w samo
słońce. Powiedziałem sobie no trudno, za błędy się płaci, które...
Hm?-zauważyłem jakieś ogromne monstrum, znajdujące się dobre pięćdziesiąt metrów od nas, na wysokiej skale, powyżej nas. Wyglądał na… Szczerze sam nie wiem. Ogromne „coś” patrzyło na nas dużymi,
czerwonymi ślepiami, z zamiarem wyrżnięcia nas wszystkim w pień. Dokładnie nie miałem pojęcia, jak i skąd się pojawiło, jednak wiedziałem, że nic dobrego z tego nie wyniknie. Walka z nieznajomym
przeciwnikiem nie wchodziła w żaden sposób w grę, szczególnie że mój...
jak zawsze, podsumowanie pojawia się na watasze! W tym miesiącu rekordowa liczba opowiadań, bo aż 61 pojawiło się na stronie, co oznacza, że średnia została
przekroczona (średnia, jedno opowiadanie na wilka), poniżej znajdziecie wykres, oraz rozpiskę, kto ile napisał opowiadań.
1) Rozpiska i wykres opowiadań, na styczeń 2020:
Marston-> napisał 9 opowiadań, zdobywa dzięki temu:: 90pk, 180ep.
Romanie, Red Dust-> napisały po 8 opowiadań, zdobywają dzięki temu: 80pk, 160ep.
Alice-> napisała 7 opowiadań, zdobywa dzięki temu: 70pk, 140ep.
Alessa -> napisała 5 opowiadań, zdobywa dzięki temu:50pk, 100ep.
Etria -> napisała 4 opowiadania, zdobywa dzięki temu:40pk, 80ep.
Arelion, Dremurr, Vesna-> napisali po 3 opowiadania, zdobywają dzięki temu: 30pk, 60ep.
Nora, Ketos, Ulfer -> napisali po 2 opowiadania, zdobywają dzięki temu: 20pk, 40ep.
Sarene, Telisha, Raksha, Aarel, Tarou, Astra, Akari, Midnight -> napisali po 1 opowiadaniu, zdobywają dzięki temu:
10pk, 20ep.
Marston, Alice i Romanie zaliczają wszystkie misje miesiąca!
Marston napisał największą ilość opowiadań.
Marston zostaje wilkiem miesiąca!
Alessa napisała największą ilość opowiadań powyżej 2000 słów.
Romanie napisała największą ilość opowiadań powyżej 1000 słów.
Marston wykonuje misje dla posiadaczy pupili, dzięki czemu jego pupil uczy się komendy: "Szukaj"!
5) Zsumowanie...
Na watasze w końcu pojawiły się jakieś pary! Pojawiło się sporo opowiadań, sporo wilków było aktywnych, sporo do nas doszło, oraz rzecz
jasna naprawdę dużo opowiadań powyżej tysiąca słów. Jesteśmy z Was dumni!
Do następnego podsumowania! Od teraz piszecie na nowy miesiąc!
Wilki, które zaliczyły misje: Alice, Raksha, Romanie, Marston.
Misje indywidualne:
1) WYTYPOWANY WILK: Akari.
ZADANIE: Napisz opowiadanie z motywem bitwy na śnieżki.
NAGRODA: 10x platyna, 5sp, oraz 250ep.
Status: Zaliczona.
2) WYTYPOWANY WILK: Astra.
ZADANIE: Napisz opowiadanie z motywem tarzania się w śniegu.
NAGRODA: 10x platyna, 5sp, oraz 250ep.
Status: Niezaliczona.
MISJE DLA POSIADACZY PUPILI
1) ZADANIE: Napisz opowiadanie, w którym pupil się gubi, ale go znajdujesz.
NAGRODA: Pupil nauczy się komendy: "Do mnie".
Wilki, które zaliczyły misje: -
2) ZADANIE: Napisz opowiadanie, w którym pupil znajduje coś niezwykłego.
NAGRODA: Pupil nauczy się komendy: "Szukaj".
Wilki, które zaliczyły misje: Marston.
Zachęcamy do udziału w nowych misjach miesiąca!
Załoga Watahy~
01.02.2020
Niespokojna noc #2
Kompletnie zwariowałam. Widziałam znikającego wilka. Zniknął na moich oczach. Podrzuciłam śnieg w tamtą stronę, aby sprawdzić, czy na pewno tam ktoś jest. Na moje szczęście jeszcze nie oszalałam.
Faktycznie tam był. - No cóż. Widziałam cię. Nie wyszło. Przed moimi oczkami objawił się czarny basior. Nie był nastawiony wrogo. Czytanie w myślach czasem jest przydatne. Chciał się schować. -
Jestem Red Dust. W sumie po prostu Red... - Wyciągnęłam do wilka łapę - Ty...
- ŃEIGO UT TSEJ. OŁTAITŚ UT TSEJ. AWOLÓRK EIZDĘB AŁZ. Podniosłam głowę w stronę dźwięku. - Ogień tu jest... Światło tu jest... - Zamarłam na chwilę - Ogień...? Romanie...? Romanie! Moje
światełko! - Wstałam na równe łapy - Ona tu jest! - Zanim zdążyłam ruszyć przed siebie jedna z macek złapała mnie za łapy i wywróciła na ziemię. Dostałam w głowę jednym z kamieni i zemdlałam. No
świetnie. Teraz kiedy wiedziałam, że ona tu jest... Akurat, kiedy miałam...
Wokół zapanował chaos. Wszędzie było pełno wilków z wrogiego oddziału. Każdy z nich żądny krwi, z wyszczerzonymi i zębiskami oraz obłędem w oczach. Zaczęła się prawdziwa walka o przetrwanie, o
nasz dom i o Watahę Wilków Burzy. Za to ja, wraz z Etrią stałyśmy w kompletnym przerażeniu pośrodku tego wszystkiego. Dopiero głos Areliona wybudził mnie z transu. -Medyczki, biegnijcie do
okopów! Kolejny tunel gdzie możecie się schronić, jest w jaskini! -krzyknął...
Starcie z Westem # 16 - Zapach krwi unoszący się w powietrzu
Nikt się nie odzywał, postanowiłem wzbić się w powietrze i obserwować okolicę z góry. W powietrzu niepokój ustał, byłem tam tylko ja i moje myśli, mogę sobie wszystko na spokojnie poukładać,
najwyższy czas, czułem jak wyrzuty sumienia, zżerały mnie od środka. Sam nie wiem, dlaczego i z jakiego powodu. Leciałem może z dwadzieścia metrów nad ziemią i oglądałem cały teren, dzień był tak
spokojny i piękny, kto by pomyślał, że zaraz stanie się tu prawdziwe piekło....
Zasnęłam dopiero nad ranem, ale i tak nie pospałam długo, gdyż obudził mnie koszmar. Moja siostra już nie spała. Okazało się, że tym razem to ona coś upolowała, pomimo rannego skrzydła. O dziwo,
w okół nie było żadnych niedźwiedzi, pogoda, jak na zimę, była całkiem ładna, co nie zmienia faktu, że dalej było zimno. Ta jaskinia nie była w cale aż taka zła... Może powinnyśmy zostać tam
chwilę dłużej? W końcu był to nasz jedyny dom. Obgadałam to ze skrzydlatą...
Na widok Marstona przyszpilonego do ziemi przez białego wilka Romanie straciła rezon. Do diaska, przecież jedna chuda wadera nie wygra z takim bydlakiem! Nie wspominając o dwóch. Tutaj pod
żadnym pozorem nie mogła się liczyć siła. Inaczej była przegrana. Skarciła się w duchu za swój nie do końca kontrolowany atak, ale przynajmniej teraz wiedziała, czego pod żadnym pozorem nie
robić. W sumie nie powinna jej dziwić reakcja wroga. To jak podczas strzelaniny kowbojów. Drugi do...
Hm?-Już zachód Słońca?-stwierdziłem po zanikających już promieniach, które i tak ledwo dostawały się do mojej jaskini. Właściwie to nie mojej, właściciel zniknął w dziwnych okolicznościach i do
tej pory nie wrócił, co jak najbardziej mi pasowało. Mieszkanie pod dużymi drzewami i śnieżnymi zaspami nie jest zbyt wygodne, a tym bardziej jestem wystawiony na ataki innych zwierząt. W trakcie
snu trudno się jakkolwiek bronić, tak też moc kamuflażu, działająca również...
Oto wyczekiwane długo rozwiązania, oraz wyniki rebusów. Tym razem wszystkie wilczki odpowiedziały prawidłowo na wszystkie
rebusy. Oczywiście prawidłowe odpowiedzi to:
jesień
kolorowe liście
Gdy zbyt długo jesień trzyma, nagle przyjdzie zima
A wilki, które rozwiązały wszystkie rebusy prawidłowo, to:
Telisha
Romanie
Etria
Marston
Alice
Irni
Astra
Aarel
Nora
Akari
Wszyscy otrzymują: 200pk,200ep, 5sp! Gratulujemy! Nowe rebusy pojawią się niebawem i zachęcamy do rozwiązania
ich! KLIK
Załoga Watahy~
Zmiana oraz wyniki układanek!
28.01.2020r.
Witajcie,
zmieniliśmy układanki, więc śmiało możecie je układać!
Wilki ,które wzięły udział w puzzlach w poprzednim miesiącu to:
Alice ->30pk,70ep,5sp
Telisha-> 30pk,70ep,5sp
Romanie ->30pk,70ep,5sp
Samael ->20pk,30ep
Arelion ->30pk,70ep,5sp
Nora ->30pk,70ep,5sp
Gratulujemy i życzymy powodzenia w nowych puzzlach (KLIK)!
Załoga Watahy~
28.01.2020
Świetlisty łuk
Dzisiejszy dzień miał być przeznaczony na trening. Chciałam potrenować z Romanie techniki polowania, w którym wcale nie byłam dobra. Miałyśmy poćwiczyć łapanie saren, żeby później zapolować na
jelenia. Nie mogłam się już doczekać. Znalazłam Romanie w jej legowisku w Jaskini Przejścia. Już była gotowa na wyjście, więc od razu poszłyśmy do lasu. - A więc, jaka jest taktyka? - zapytałam,
cała w skowronkach. - Na sarny i jelenie najłatwiej poluje się z innymi...
Starcie z Westem [Część #14] Krew gotująca się w żyłach
Gdy wgryzłem się w kark wrogiego wilka, nie czułem niczego poza chęcią pozbawienia go życia i krwi, która spływała mi po pysku strumieniami. To uczucie podobało mi się aż za bardzo. Świat dookoła
nie miał już dla mnie znaczenia. Nie byłem sobą. Przeciwnik odtrącił mnie i z impetem wylądowałem kilka metrów dalej, ale podniosłem się natychmiastowo i lubieżnie oblizałem wargi. Nie czekając
aż tamten wykona kolejny ruch, rzuciłem się w jego kierunku, obierając sobie...
Starcie z Westem [Część #13] Rany, które nie goją się nigdy.
Vesna westchnęła głęboko, a z jej pyska uniosła się ciepła para. Był to gest pełen zmartwień, wydychane przez nią powietrze było pełne jej smutku i strachu, wszystkiego, co nosiła teraz w sercu i
umyśle. Wadera przez chwilę miała wrażenie, że tak właśnie wygląda dusza opuszczająca ciało umęczonej i przytłoczonej istoty, krótki moment wznosi się w powietrzu, by następnie rozpłynąć się i
nie pozostawić po sobie śladu, nigdy nie zostanie rozszyfrowana a jej...
To wyznanie było czymś, czego nigdy bym się nie spodziewała. Poczułam, jak ogarnia mnie fala szczęścia od uszu po samą końcówkę ogona. Przez moment wpatrywałam się w piękne, błękitne oczy Ketosa.
Miałam wrażenie, że mogłabym to robić godzinami, jednak nie chciałam już dłużej trzymać basiora w niepewności. -Tak Ketosie -na moim pysku pojawił się szeroki uśmiech -Ja czuję do ciebie to samo
i... pragnę zostać twoją partnerką- mówiąc to momentalnie się...
W tym tygodniu prawidłowe odpowiedzi to:dał
jednej bogini jabłko z koszykiem,jutro,prezydent USAoraz w słowniku.Wilki, które odpowiedziały prawidłowo:
Akari - 200pk, 100ep
Nora - 200pk, 100ep
Vixen - 200pk, 100ep
Etria - 200pk, 100ep
Telisha - 200pk, 100ep
Irni - 200pk, 100ep
Mitchell - 150pk, 75ep
Arelion - 150pk, 75ep
Romanie - 150pk, 75ep
Alice - 100pk 50ep
Gratulujemy wszystkim uczestnikom i zachęcamy do udziału w nowych zagadkach!!! KLIK
Załoga Watahy
24.01.2020
Starcie z Westem [Część #12] – Cisza przed burzą
Do wilczycy przyszedł list, który dostarczył Arris. Wadera szybko wzięła się za odczytanie jego treści, w głębi duszy bojąc się wieści z zachodniego oddziału. U nas wszystko w porządku, Westa nie
było, a jego armia została pokonana. Zmierzamy w kierunku Beztroskiej Polany, tam się spotkajmy, o ile u was też już po wszystkim. Vesna~ Alessa po przeczytaniu wiadomości, najpierw odczuła ulgę,
ale potem zmartwiła się jeszcze bardziej. Skoro Westa nie było ani u nas, ani u...
There are no comments yet.