Dziś znowu od rana spędzałem czas z moim skrzydlatym przyjacielem. Ot, spacerowaliśmy po lesie, rozmawialiśmy, albo po prostu żartowaliśmy z siebie nawzajem. Zaszliśmy aż do Kryształowych Grot,
gdzie przystanąłem, a Nagai posłał mi pytające spojrzenie. Wpadłem na pewien głupkowaty pomysł. -Hm, wiesz, że o tym miejscu krąży stara legenda? - zwróciłem się do towarzysza. -Nie interesują
mnie takie bzdety. - odparł oschle, przypatrując się swoim pazurkom. Czyli jednak...
Gdy Roma ruszyła za swoją ukochaną waderą w cień, za wszystkie jelenie świata nie spodziewała się, że trafi do zupełnie mrocznej, nieznanej sobie krainy. Chociaż nawet krainą nie dało się tego
nazwać. To był jakiś inny wymiar, pełen ciemności, obcych istnień, w którym sierść na każdym odcinku skóry stawała solidnego dęba. Nawet światło jej płomieni nie mogło objąć swoim zbawiennym
blaskiem najbliższego otoczenia. W skrócie, było ciemno jak w miejscu, którego...
Wciąż zdziwiony wydarzeniami, które przed momentem miały miejsce wesoło podążałem za moją pierwszą, i mam nadzieję, że jedyną samką. Myśląc wcześniej o tym, że kiedykolwiek mógłbym posiąść
jakiekolwiek stanowisko wymagające dużej odpowiedzialności z mojej strony aż mnie wewnętrznie skręcało, ale teraz, wiedząc że będę Alfą u boku Alessy nie czułem żadnego ciężaru. Jakby, byłem
pewien, że razem damy radę wszystkiemu. Wilczyca obróciła się w moją...
Tak jak w nagłówku, następują zmiany w administracji, mianowicie Alice dołącza do naszej załogi watahy, będzie moderatorką, od teraz wraz z nami
będzie dodawać wasze opowiadania i formularze, ale to nie wszystko do obowiązków Alice, będą również należeć rebusy i zmiana zagadek tygodnia.
Liczymy na długą i owocną współpracę!
Alessa i Vesna~
Zmiany obrazków!
25.01.20120r.
Witajcie,
jak wiadomo co jakiś czas przeprowadzamy kontrolę waszych obrazków, czy aby na pewno nie naruszają praw autorskich.
Wilki: Kaito
Ich obrazki łamały prawa autorskie... Jeśli potrzebujesz wyjaśnienia napisz do administracji. Wyślę, Ci wyjaśnienie wraz z dowodem naruszenia praw
autorskich.
Załoga Watahy~
25.01.2020
Zaginięcie [Część #7]
Kiedy wadera się wtuliła w moje futro, poczułem ciepło i spokój, cieszyłem się, że mogłem mieć ją tak blisko, że czułem ją tak blisko. Chciałem, żeby zawsze tak było… Pragnąłem by zawsze była
bezpieczna i szczęśliwa, nawet jeżeli nie ze mną i nie przy mnie. Wpatrywałem się w nią, jak w obrazek, kiedy tak spokojnie spała, była taka piękna… Nie, piękna to za mało powiedziane, była
przepiękna, była najpiękniejszą waderą jaką widziałem, sama Wenus...
Na watasze pojawia się kolejny szczeniak! A mianowicie Anake!
Notka o nim:
Imię: Anake
Wiek: Ledwo jeden miesiąc
Płeć: Basiorek ♂
Ambicja: Anake jeszcze do końca nie wie kim chciałby być. Na razie obserwuje inne, bardziej
doświadczone wilki, a później zadecyduje kim chciałby być, jednak w głębi duszy przemawia do niego wojownik.
Oczy Sarene pozostawały szeroko otwarte. Nie mogła uwierzyć w to, co zobaczyła, bynajmniej jednak wzrok jej nie mylił. Nora wypiła krew ich przeciwnika prosto z tętnic. Zrobiła to z czystą żądzą,
która wywołała u Sarene odruch ofiary. Nie wiedząc, kiedy przybrała pozę obronną gotowa bronić się przed nienaturalnie zachowującą się wilczycą. W czasie, gdy ona stała tak sparaliżowana, zbyt
wystraszona, by się cofnąć, a życie wciąż wypływało z powalonego wojownika...
w związku z tym, że niektórzy chcą zakładać własne strony, postanowiliśmy dla przypomnienia wyjaśnić czym są prawa autorskie oraz z czym wiążę się łamanie ich. Dojdzie to również do
regulaminu.
Co za tym idzie bez zgody autora twórczości, kopiowanie treści jest niedozwolone, a ponadto jest to łamanie prawa.
2) Przedmiot prawa autorskiego:
Musi to być rezultat pracy człowieka.
Musi to być przejaw działalności twórczej.
Musi mieć indywidualny charakter.
Jeśli dzieło naszych rąk i umysłu zawiera w sobie pierwiastek indywidualnej działalności twórczej, to mamy do czynienia z utworem oraz z
autorem.
3) Licencja Creative Commons
oznacza zastrzeżone prawa do twórczości co za tym idzie, trzeba się dostosować do autora... i mieć jego zgodę na kopiowanie twórczości.
Zasady:
Zawsze pytaj o zgodę twórcę, zanim cokolwiek zaczniesz publikować, kopiować, "wzorować się".
Nie używaj prac autora, do wzbogacenia się, nie czerp z tego zysków, gdyż do tego ma prawo tylko autor.
Nie masz prawa zmieniać twórczości autora, jeśli ją skopiowałeś musi się wszystko z tym zgadzać, nie masz prawa dopisywać rzeczy od siebie.
Jeśli łamiesz którąś z tych zasad, łamiesz również prawo.
4) Kara za łamanie praw autorskich
Według ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych z dnia 4 lutego 1994 roku za naruszenie praw autorskich i wykorzystanie ich bez zgody autora przewiduje się dwa rodzaje
odpowiedzialności prawnej.
Pierwszą z nich jest odpowiedzialność cywilna. Osoba posiadająca prawa do opublikowanego bez jej zgody utworu w Internecie może domagać się dwukrotności, a w przypadku
zawinionego naruszenia trzykrotności wynagrodzenia. Poza tym sąd może nakazać też zapłatę dodatkowej kwoty na Fundusz Promocji Twórczości.
Drugą odpowiedzialnością prawną jest odpowiedzialność karna mówiąca o popełnieniu przestępstwa. W przypadku bezprawnego wykorzystywania cudzych materiałów grozi nam grzywna i
kara pozbawienie wolności do 2 lat. Jeśli dodatkowo czerpie się zyski z powielanych materiałów i uczyniło się z nich źródło dochodu, grozi nam kara do 5 lat pozbawienia wolności.
5) Różnice między wzorowaniem się a plagiatem:
Potocznie plagiat jest bardzo często mylony z podobieństwem, czy inspiracją. Nie są to jednak synonimy, a różnica między tymi zwrotami jest zasadnicza.
"Plagiat to pewnego rodzaju złodziejstwo intelektualne czy artystyczne, korzystanie bez zezwolenia z rezultatów cudzego wysiłku twórczego (…) pozbawienie twórcy prawa do autorstwa dzieła."
Utrwalony jest w doktrynie podział na plagiat jawny i ukryty. Plagiat jawny to taki, w którym elementy z cudzego utworu zostają skopiowane do nowego w niezmienionej postaci. Plagiat ukryty polega
zaś na tym, że przejęte elementy są modyfikowane tak, by wyłapanie podobieństw było utrudnione, by były one „ukryte".
Zaś wzorowanie się jest to naśladowanie czegoś, bądź kogoś. Zatem założenie własnej watahy nie jest plagiatem. Posiadanie własnej wiary również, czy własnej hierarchii. Ale bezczelne kopiowanie
nazw hierarchii (profesji,rang), kopiowanie wyglądu strony takie jak misje miesiąca, czy układ strony, wygląd zakładek jest już plagiatem, co za tym idzie przestępstwem i kradzieżą.
Pamiętajcie, żadna strona nie jest dla was gotową bazą do której dodacie parę słów od siebie i stwierdzicie, że to wasz pomysł... NIE. Strona musi być
całkowicie waszego pomysłu od zera, a nie bezczelnie ściągająca z innych stron tych funkcjonujących jak i tych nie funkcjonujących. Jeśli nie masz pomysłu, ani wyobraźni nie bierz się za
zakładanie własnej strony...
Załoga Watahy~
(Więcej na temat plagiatów, oraz licencji CopyRight i CreativCommons dowiecie się na stronach KLIK i KLIK.)
Zdyskwalifikowanie!
22.01.2020r.
Witajcie,
ogłaszamy, że Vixen nie bierze już udziału w queście ze względu na to, że nie wywiązała się z odpisem na opowiadanie. Fabularnie wadera
trafia do grupy ewakuacyjnej i nie bierze już udziału w starciu.
Załoga Watahy~
21.01.2020
Kula Fortuny #2
Podróż w wysokim śniegu nie była jednak tak tragiczna, jak Romanie się obawiała. Część śniegu zbiła się w twardą, stabilną bryłę, po której można było chodzić jak po drewnianym moście. Szare
niebo nie groziło poważną śnieżycą, a pilnowało tego słońce łypające jednym okiem przez wyrwy w chmurach. Delikatny, suchy wiaterek nawet nie myślał o drażnieniu skóry wilczycy. Pogoda niemalże
wymarzona do wędrówki dla wyziębniętego wilka. Przedzierała się przez...
Spacerowałem przez polanę, spoglądając w dół na śnieg, który delikatnie mroził mi łapy. Było go wiele, aż miałem ochotę się położyć i wytarzać. Jednak moją uwagę przykuła pewna wadera.
Dzieliło nas zaledwie kilkanaście kroków. Ruszyłem w jej stronę. Była to biała wilczyca — Astra. - Cześć — powiedziałem. - Hej — przywitała się wilczyca. - Co ty na to, żeby pobawić się
trochę w śniegu? No wiesz, może bitwa na śnieżki? — zaproponowałem. - No...
Depopulatores totius mundi et possesores quadraginta regnorum #3
-Jesteśmy już niedaleko. -stwierdził Sa'luk. -Wyczuwam coraz więcej znanych mi wilczych zapachów. Telisha wiedziała, że basior bywał już na zgromadzeniach wcześniej. Zastanawiała się jednak jacy
są medycy, którzy się tam zbierają. Sa'luk wypowiadał się o nich z przyjaznym wydźwiękiem, można by było nawet przypuścić, że z częścią z nich jest blisko. -Nie stresuj się. -szturchnął ją lekko
w bok, aby dodać jej otuchy. Ale niepokój wcale jej nie towarzyszył....
Dziś był dzień jak co dzień. Przechadzałam się powolnym i ociężałym krokiem po terenach watahy mając nadzieję, że zdarzy się coś ekscytującego. Cóż lekko się zawiodłam, bo nic takiego nie było,
ale za to ujrzałam znajomy pysk. -O nasza kluska-pomyślałam, gdy zobaczyłam Samiego. Stwierdziłam, że dobrym pomysłem będzie podejść bliżej oczywiście w moim słowa znaczeniu, czyli rzucić się na
niego i wyściskać. Jak pomyślałam, tak też zrobiłam. Gdy tylko...
Szliśmy wzdłuż rzeki już kolejną godzinę. W mojej głowie wciąż rozbrzmiewały słowa Ketosa, których mimo usilnych starań nie mogłam sobie wybić z głowy. To wszystko, co powiedział tuż przed tym,
jak mieliśmy się rozdzielić oraz moment, gdy nazwał mnie „piękną". Jeszcze nigdy od nikogo czegoś takiego nie usłyszałam... A może on tylko żartował i biorę jego słowa zbyt do serca? Mimo wciąż
powtarzanych przez mój umysł wątpliwości nie mogłam już dłużej...
Starcie z Westem [Część #10] – Śmierć nie zawsze jest biało-czarna
Nora nie była zadowolona z pomysłu, aby iść z Sarene na wschód. Po pierwsze i tak tam pójdzie, bo ma w planach łazić wszędzie a po drugie, po co jej tam Sarene? Tylko pewnie będzie zawadzać.No
cóż, wadery szły sobie spokojnym krokiem przez las ,aż doszły na swoje stanowiska.Nora jedyne co czuła to zapach krwi i strachu. Ten zapach już zdążył jej się dawno znudzić. Gdy popatrzyła na
Sarene przypomniała się jej dawna ona. Biedny, przestraszony szczeniaczek zostawiony na...
Skygge pokręcił pyskiem, starając się uporządkować chaotyczne myśli. Ciągle wracał do ostatnich słów Krone'a. Chociaż nie miały żadnego sensu, basior miał niemiłe wrażenie, że dawny przywódca
miał pojęcie, o czym mówił... ,,Nie"-stwierdził twardo, zaciskając kły.-,,to stek bzdur. Umysł starca zawładnęła śmierć. Nic dziwnego, że zaczął wygadywać niezrozumiałe rzeczy". Niektórzy
zaczęli płakać. Kładli się na mokrej od deszczu trawie i zatapiali nosy w...
Choć większość stała na granicy obozu i obserwowała uciekających wojowników Watahy Ognia, Skygge oraz parę innych wilków stali nad leżącym przywódcą. Brązowe futro Krone'a było splamione
ciemną krwią. Zielone niczym trawa ślepia basiora potoczyły się po wszystkich obecnych, aż w końcu zatrzymały się na dwóch basiorów stojących obok siebie. Jeden był czarny, drugi zaś-jasno
szary. Skygge i Urt stali ramię w ramię, patrząc ze zgrozą w umierającego starca. Rana...
Wadera leżała na boku i zaciskając kły, dyszała ciężko. Jej futro było skołtunione, zamglone ślepia patrzały nieruchomo w jeden punkt na ścianie groty. Na zewnątrz wiał silny wiatr, a
powietrze przecinały ostre, w połowie zamrożone krople wody. Wicher ranił swoim świstem uszy, zupełnie jakby zawodził nad ostatnimi chwilami żyjących istot. Co jakiś czas echem rozlegał się
skowyt walczących wilków; co rusz jakiś przebiegał w pobliżu, ale wilczyca nie bała się. On...
Czując na sobie wzrok basiora obróciłam się do niego i wtedy nasze spojrzenia się spotkały. Widziałam, że mocno się stresował, gdyż cały drżał, a nie było tak zimno by był to odruch z tego
powodu. -Dziękuję za wspólną podróż, te kilka dni naprawdę mocno wpłynęło na moje życie. Wiele razy byłem przerażony, zły lub po prostu zagubiony, ale ty byłaś tym promieniem nadziei,
uświadomiłaś mi wiele rzeczy. Ja… Kocham Cię. I chciałbym spędzić z Tobą resztę...
Wilki posiadające w ekwipunku przedmiot: "Pozwolenie na założenie jaskini" mogą go wykorzystać.
Na razie to tyle jeśli chodzi o zmiany! Zapoznajcie się z nimi!
Załoga Watahy~
18.01.2020
Starcie z Westem [Część #9] – Za watahę
– Ty będziesz walczył w tym oto lesie. – Arelion wskazał łapą punkt na mapie, a zmartwiony kruczoczarny basior chłonął każde jego słowo i gest. Zaraz po komendzie rozejścia się na stanowiska,
niemal w biegu pochwycił swój miecz i wzbił się w powietrze w kierunku wskazanym przez stratega. Leciał szybko i nisko, by zmniejszyć ryzyko wykrycia przed dotarciem do celu. Nie zajęło mu to
dłużej niż kilka minut, lecz każda następna niewinna sekunda dłużyła mu się i...
Był słoneczny, zimowy dzień, spędzałam sobie czas na Magicznej Drodze, bawiąc się śniegiem. Nagle tuż koło mnie spadł mały, brązowy ptaszek. Cały się trząsł, było widać, że był przerażony. Jako
ta z miłym serduszkiem postanowiłam mu pomóc. - Hej, mały. Nie bój się, nie zrobię ci krzywdy. - szepnęłam do niego. Podeszłam ostrożnie, delikatnie dotykając go łapą. Nie uciekał, co uznałam za
zły znak. Owinęłam go ogonem. - Nie martw się, będzie okej. -...
Starcie z Westem [ część #8 ] to wszystko zawsze było takie trudne?
Siedziałam w bunkrze przed mapą zastanawiając się nad opracowaniem lepszej strategii... Wtedy usłyszałam na zewnątrz krzyk. Wybiegłam na zewnątrz pomóc w razie potrzeby. Rozejrzałam się dookoła,
ale na szczęście był to krzyk mojego wroga ginącego od ostrza drugiej alfy, naszego dowódcy. Nie zauważyłam nawet momentu kiedy zbliżył się do mnie jeden z podwładnych West'a. Zaatakował mnie i
powalił na ziemię. Siłowałam się z nim chwilę próbując go ode mnie...
Starcie z Westem [ część #7 ] - Początki zawsze są trudne.
Tak, jak kazał mi Arelion, udałam się w stronę wskazanej mi jaskini. Miałam przy sobie zapas niemalże wszystkich ziół dostępnych w lesie; trzymałam je zwinięte w duże, gorzkie liście. Ledwo
mieściły mi się w pysku, ale mimo to udało mi się je bezpiecznie przetransportować do mojej kryjówki. Gdy kroczyłam po śniegu w stronę groty, jakiś głosik wołał we mnie: ,,Jak? Jak do tego
doszło?"- bowiem ostatnie wydarzenia, przygotowania do walki były niczym jakiś sen....
Starcie z Westem [Część #6] – Bliżej śmierci niż kiedykolwiek
Usłyszałam przeraźliwy huk, a moją kryjówkę na chwilę rozświetlił fioletowy błysk. Przez chwilę siedziałam w ciemności, z przerażeniem wpatrując się w sufit. Serce zaczęło mi szybciej bić. Bałam
się, nie tylko o swoje życie, ale i życia wszystkich członków watahy. Na górze trwało już prawdziwe piekło, a ja nie mogłam mieć pewności czy któreś z moich przyjaciół i pobratymców właśnie nie
traci życia. Siedziałam otoczona mrokiem przez dobre dziesięć...
Od rana czułam się jakoś dziwnie. Byłam nerwowa, przygnębiona, zmęczona. Mój Płomyczek, który znał mnie jak nikt, oczywiście musiał to zauważyć. Romanie praktycznie cały dzień próbowała wypytywać
o to, co mi jest bądź mnie pocieszała. Bardzo ją kocham i doceniam jej starania, ale Roma nie mogła mi pomóc, nie teraz. Nie w tamtej chwili. Romanie widząc moje poddenerwowanie, postanowiła
zabrać mnie do Puszczy Życzeń, ponieważ... Ja lubiłam to miejsce. Chciała...
Na stronie ukryte było 12 śnieżynek! Gratuluję wszystkim, którzy znaleźli wszystkie, ale i pozostałym za
ich trud!
1) Wilki, które
znalazły wszystkie śnieżynki: Nora, Alice, Telisha, Aarel
Nagroda:15sp, 500ep, 200pk, oraz 2 losowe przedmioty ze
sklepu.
2)Wilki, które znalazły większość śnieżynek: Romanie,
Nagroda: 10sp,
400ep, 150pk, oraz jeden losowy przedmiot ze sklepu.
c)Wilki, które znalazły najmniejszą ilość śnieżynek: Arelion
Nagroda:5sp, 300ep, 100pk.
Załoga Watahy~
Miejsca gdzie były śnieżynki:
14.01.2020
Starcie z Westem [ część #5 ] - Gotowi, do startu, start.
- Usiądźcie wokół mapy, zaraz wam wszystko wytłumaczę. - machnąłem wilczkom z tego oddziału ogonem, na znak by usiedli wokół mnie i alfy. Wyprostowałem się, wypiąłem pierś do przodu i stanąłem
pewnie, miałem cień nadziei, że moja postawa doda wilkom siły i choć trochę ich morale wzrosną. - Zacznijmy od tego, że to są nasze tereny, my je znamy. Oni już nie, nie znają ani ukształtowania
terenu, ani gdzie występują jaskini czy jakie niezwykłe stworzenia tu...
Przebudziłem się nieco wcześniej od spoczywającej obok mnie wadery, ale mimo to pozostałem bez ruchu. Alvar spał po drugiej stronie ogniska. Do jaskini wpadały już pierwsze promienie wschodzącego
słońca. Nie byłem do końca pewien co Alis miała na myśli, mówiąc, że mogę nie być zwykłym śmiertelnikiem. Nigdy nie czułem, że jestem kimś specjalnym. Nawet moja przeszłość jest nijaka. Widząc,
że wilczyca się budzi postanowiłem zacząć jakąś rozmowę. -Jak się...
Zima od początku była jej ulubioną porą roku. Wówczas skradanie nie stanowiło najmniejszego problemu. Białe, miękkie futro zapewniało jej niemal niewidzialność pośród śniegu. Tak przynajmniej
było kiedyś. Dremurr rosła i spoglądała na swoje zmieniające się ciało z pewnym lękiem. Jej sierść ciemniała, oczy również powoli zatracały swoją dawną barwę. Obawiała się jak będzie wyglądać gdy
dorośnie, jednocześnie niecierpliwie wyczekiwała urodzin. Miała już...
Na słowa swojego dowódcy Romanie, mianowana oficerem oddziału południowego, poczuła jeżącą się sierść. Nie bała się. Nie można było tego powiedzieć. Raczej czuła się jak wrzucona do nierealnego
snu, dokładniej mówiąc koszmaru, który nie miał prawa dziać się naprawdę. Widok wrogiego oddziału pod przywództwem Westa nie wywarł na niej wrażenia. Dopiero gdy drażniący zapach dotarł do jej
nozdrzy stwierdziła, że faktycznie zaraz poleje się krew. Najprawdziwsza,...
Dopiero po tym kilkuminutowym biegu dotarła do mnie powaga sytuacji, która miała miejsce przed momentem. Słyszałem kiedyś o ludziach, lecz nigdy wcześniej ich nie widziałem. Nie byłem zresztą do
końca pewny czy aby na pewno przedstawiciel tego gatunku powinien tak wyglądać, biorąc pod uwagę zaskoczenie wymalowane na pyskach moich towarzyszek. -Czujecie to? - spytała Red, pociągając
nosem. - To woń innego wilka. -Hmm, masz rację. - odparłem, gdy tylko zapach doleciał do...
Uciekaliśmy tak przez dłuższy czas, ale szło to na marne… Bestia cały czas siedziała nam na ogonie, a nam brakowało coraz bardziej sił. Wtedy zrozumiałam jedną rzecz, mianowicie, jeśli to dzieło
boga wojny, to za pewne tylko jego broń mogła go pokonać. Od razu postanowiłam się tym podzielić z Marstonem, który biegł tuż przy mnie. - Zatem jaki masz plan? – spytał zaraz po wysłuchaniu
mnie. - Odwrócisz jego uwagę, a ja zajdę go od tyłu i wbije mu miecz, to jedyne...
Zamarłam. Nie umiałam wykrztusić z siebie nawet słowa, ale wiedziałam co odpowiedzieć. Wiedziałam wtedy, co czuje i dlaczego to czuje. Tylko jak to ująć w słowa... - J... Ja... - Zająkałam się. -
Chcesz, żebym ja...? - Tak Red... Chcę, abyś została moją dziewczyną. - Romanie wyrzekła to bez najmniejszego zawahania się. Była pewna swoich uczyć. Widziałam to. To nie był głupi żart.
Wiedziałam to i bez swoich umiejętności czytania w myślach. Dlaczego się wahałam,...
Starcie z Westem [Część #3] Wataha czy pewna śmierć?
Minęło kilka godzin od dotarcia do miejsca, w którym spodziewaliśmy się przeciwników, jednakże jak na razie nie pojawił się żaden. Żadna woń, którą byliśmy w stanie wychwycić od strony lasu choć
trochę nie przypominała woni wilka, ale żadne z nas nie pozwoliło sobie na stracenie czujności. Etria raz po raz sprawdzała, czy aby na pewno ma ze sobą wszystkie potencjalnie potrzebne zioła i
mikstury lecznicze, natomiast Vixen i Aarel raz po raz doglądali, czy ich bronie są...
- Dziękuje za twoją troskę o watahę i gotowość do poświęceń. Nie podcięłaś mi skrzydeł, choć mogłaś to zrobić. Zebrałaś nas wszystkich i dałaś możliwością stworzenia nowego domu, prawdziwej
rodziny, której każdemu z nas brakowało. Uchyliłaś nam nieba. Jestem ci dozgonnie wdzięczna, zawsze byłaś dla mnie ostoją i przyjaciółką. Będziemy walczyć do ostatniej kropli krwi, o ile zajdzie
taka potrzeba. Spotkamy się na polu bitwy, nie po drugiej stronie....
Wilczyca od samego początku dnia czuła dziwny niepokój, czuła, że coś się tego dnia wydarzy. Idąc w stronę Beztroskiej Polany, dostrzegła idącą w jej kierunku cynamonową waderę. Vesna stanęła
przed nią długo nic nie mówiąc, jakby układała zdanie po zdaniu, to co ma zaraz powiedzieć. - Alesso… Zbliża się… Wielkie niebezpieczeństwo – zaczęła, a Alessa chłonęła każde słowo, które
wypowiadała zdenerwowana rudo-futra. Vesna powiedziała słowo, w słowo to co...
Quest się właśnie zaczął, zapoznajcie się z zasadami, stanowiskami i kolejnością pisania opowiadań. KLIK, widzimy się
na polu bitwy!
Załoga Watahy~
08.01.2020
Kula fortuny #1
Jeśli na dworze leży gruba na wysokość jednego zająca warstwa śniegu, w którym w ciągu kilku minut odmarzają ci łapy, a pewien natarczywy bożek przychodzi do ciebie błagać o wypełnienie
zadania związanego z długą wędrówką, bo sam nie potrafi tego zrobić, to masz prawo się zdenerwować. Zdenerwować, kłócić się z nim, wyzywać go od leniwców i nierobów, chociaż to ostatnie może
się łatwo skończyć nieprzyjemną klątwą. Ale doskonale wiesz, że on tego nie...
Jak wiecie, uwielbiam zimę. Nie dziwota, zważywszy na moją rasę. Chociaż... szczerze w każdej porze roku potrafię dostrzec coś pięknego i wyjątkowego, ale nie o tym teraz. Dzień zapowiadał
się na wyjątkowo ładny. Mimo lekkiej śnieżycy, która nawiedziła nas zeszłej nocy, na niebie nie pozostała ani jedna chmurka. Jedynym co mogło wskazywać na to co działo się na zewnątrz kilka
godzin temu była gruba warstwa śniegu. Nie trzeba było długo czekać by z pozoru poważne...
Wraz z Noreczką i Marston'em udaliśmy się na wycieczkę poza tereny watahy. Wiedzieliśmy po prostu, że... Ciekawiej będzie, gdy wybierzemy się gdzieś dalej. Szczerze, bardzo mnie to zdziwiło,
gdyż Nora jest... lekko leniwa... Znaczy bardzo leniwa. Nie za bardzo chce jej się nawet polować, a co dopiero wybrać się na dość długą wyprawę. Cóż. Cieszę się, że chociaż poszliśmy. Pomimo
zimy i mrozu, nie wyglądało, żeby komuś z nas było zimno. Ciepła atmosfera,...
Pędziłem, klucząc między drzewami. Ostry wiatr zacinał mi w oczy, a śnieg ograniczał pole widzenia. Mój towarzysz leciał beztrosko kilka metrów przede mną, zwinnie wymijając wszystkie
napotkane przeszkody w postaci gałęzi. Z tym małym niesfornym nietoperzem poznałem się zupełnie przypadkowo. Chcąc ukryć się przed śnieżycą wparadowałem mu do jego małej jaskini, znajdującej
się głęboko w lesie. Rozjuszony, postanowił, że rzuci się na mnie w celu wydrapania mi...
-Ona już zbadała twoją duszę, a ja po nią przyszedłem. Twój czas dobiegł końca, Vidarze. Wyrok został wydany, nie wyzdrowiejesz ze swej choroby.- Ozyrys pochylił się nad nienaturalnie
wykrzywionym basiorem. Jego na wpół przymknięte oczy wydawały się śledzić każdy gest boga śmierci. Jego spojrzenie przywodziło na myśl to, które widuje się u zwierząt zapędzonych w śmiertelną
pułapkę, pod żadnym względem nie przypominał czarnego rosłego basiora, jakim był...
-Drem, musisz wypowiedzieć te słowa szybciej. -Pouczył swoją podopieczną prostując się. Dremurr była pod jego opieką już dobre cztery miesiące, ale czas spędzony z nią mknął nieubłaganie i
budził w Rakshy same pozytywne odczucia. Z dnia na dzień widział jak stawała się coraz starsza. Jej futro gdzieniegdzie ściemniało, a czas zwiększał również jej elokwencję. Znacznie też
urosła. Obawiał się nieco jak dorosłość wpłynie na Drem. Nieubłaganie zbliżały się...
– Na twoim miejscu nawet bym nie próbowała! – rzuciła Romanie oglądając, jak Onyinyo skrada się do jednego z wilków zamieszkujących Jaskinię Przejścia. Zostając nakrytym na swojej zabawie,
malec niewinnie odwrócił się tyłem do swojej niedoszłej "ofiary" i wycofał na swoje zaklepane legowisko. Zwinięty w kulkę przypominał jak zwykle malutką, czarną dziurę z okrągłymi,
wyłupiastymi oczami. – Nudnooo... – zaskomlał przeciągle, narzekając w ten sposób w sumie...
Po kilku dniach niczym nieprzerwanej wędrówki w końcu zacząłem rozpoznawać okolice w których się znajdowaliśmy. -Wiesz gdzie w twoich stronach jest ta świątynia? - spytała Alessa, obserwując
mnie z uwagą. Czasami miałem wrażenie że tym spojrzeniem może zajrzeć mi w duszę. -Aż za dobrze. To tam zginęli moi rodzice. - odparłem, starając się ukryć załamanie w głosie. -Jak do tego
doszło? - spytała, zmartwiona. -Mój ojciec, Mista, był kapłanem w tej świątyni. Co...
Słońce bawiło się na puszystym śniegu niczym wesołe dziecko z brokatem i błękitną kredką. Wszędzie dookoła świeża biel iskrzyła po oczach, nadając krajobrazowi magicznego wyglądu krainy z
baśni. Wiatr pozwolił mieszkańcom Doliny Burz cieszyć się spokonnym dzionkiem bez spadającego z drzew śniegu ani mroźnych powiewów, wczepiających swoje lodowe palce pod futra. Gruby koc
opatulał świat znajdujący się w zimowym letargu. Z tym, że koc był zimny, mokry i przebijał...
[Alternatywnie] Chociaż próbowała to ukryć głęboko pod grubym murem obojętności, w sercu Romanie zaistniało malutkie światełko. Światełko dość intensywne, żywiące się każdym słowem
wypowiedzianym przez czarnego wilka, które z czasem i przy każdym spotkaniu rozpalało mocniej, aż w końcu powstała taka ładna, kolorowa lampka, świecąca przez okna oczu. Bo Roma się zakochała
w nowej waderze, która dołączyła do watahy. I chociaż ignorowała to uczucie, miało ono...
Zbieram zapisy do questa grupowego. Już wyjaśniam na czym będzie polegać.
STARCIE Z WESTEM
FABUŁA: West wraz z swoją armią upadłych bogów i potępionych wilków powraca odzyskać watahę. Stajemy przeciwko niemu do walki, podzielimy się
na dwa oddziały. W każdym oddziale będzie przywódca, oficer, strateg, wojownicy i medycy. Wilki, które nie zgłoszą swojej obecności i chęci do walki pod tym postem, zostaną grupą ewakuacyjną w
fabule i opuszczą tereny watahy na czas trwania starcia z Westem.
ZASADY (Dokładne zasady będą opisane przy wydarzeniu):
- W queście każdy napisze dwa opowiadania, kolejność będzie uzgodniona od kogo zaczynamy i na kim kończymy, na odpis są 2 dni.
- Wilk, który nie odpisze na opowiadanie, zostaje usunięty z wydarzenia.
- Każdy pisze opowiadanie ze swojej perspektywy, jak widzi walkę z Westem, jak wygląda wtedy wataha, jak się zachowują zwierzęta i reszta watahy. Jakie są odczucia naszej postaci, oraz rzecz
jasna jaką funkcję pełni.
- Opowiadania muszą liczyć przynajmniej 500 słów.
NAGRODY:
Każdy aktywny członek starcia otrzyma:
- 1000ep, 5000pk, oraz 10sp.
- 3 losowe przedmioty ze sklepu.
- Darmowy upgrade broni. (nie dotyczy broni, które są przed awansem na broń apokalipsy)
- Awans w profesji głównej. (nie dotyczy wilków, które są przed awansem na dowódców)
UWAGA:
- Każdy zainteresowany wilk musi być aktywny podczas wydarzenia, czas jego trwania szacujemy na tydzień, ale może się to zmienić ze względu na opóźnienia w pisaniu.
- W komentarzu wpisujemy swoje imię i funkcję, którą chcecie pełnić. (Medyk, wojownik, strateg, oficer, dowódca)
- Zapisy trwają trzy dni.
Załoga Watahy~
Comments: 0
Serwer na discordzie!
04.01.2020r.
Witam was,
za prośbą części watahy założyłam serwer na discordzie: KLIK, każdy może do niego
dołączyć, po dołączeniu na serwer prosiłabym o zmianę swoich pseudonimów na serwerze na imiona swoich postaci. Na serwer nie trzeba dołączać, a wszystkie informacje dalej będą nie bieżąco pisane
na watahowym chacie, nie macie się czym martwić.
Załoga Watahy~
Event zimowy!
04.01.2020r.
Witajcie Kochani!
Pojawił się event zimowy, polegający na szukaniu płatków śniegu, tym więcej uda Ci się ich znaleźć tym lepiej! Zapoznajcie się z zasadami i miłych poszukiwań!
Załoga Watahy~
04.01.2020
Nieznany trop [Część #9]
- Alvar to Ty? – spytał basior, co dziwne w naszym języku. - Znasz nasz język? – spytałam jednocześnie z moim towarzyszem. - Wy głupiutkie wilki, ja znam ponad sto języków – powiedział z
wyczuwalną nutą ironii. – Potrzebujecie broni upadłego boga wojny prawda? – mówiąc to, pogłaskał się po swojej długiej brodzie po czym odsunął od siebie Alvara. - Skąd wiesz? – spytałam z
niedowierzaniem. - Kochaniutka, ja wiem wszystko – zaśmiał się po czym ruszył przed...
Krótka informacja, mianowicie Marston odnajduje towarzysza! Nagai! Więcej na temat jego pupila
dowiecie się odwiedzając tą zakładkę: KLIK
Pamiętaj, aby wspominać o pupilu w opowiadaniu raz w miesiącu, inaczej zażyłość spadnie i zwierzak może
uciec!
Załoga Watahy~
04.01.2020
Nauka i nowi znajomi #1
Jestem tutaj od niedawna, nie znam tu prawie nikogo, pewnie dlatego, że Lunek bardzo się o mnie boi i nie chce, bym wychodziła na dwór. Siedzę z książkami, jakie przynosi mi mój opiekun oraz z
przeuroczym smoczkiem Avemem. Bardzo go lubię, wszczególności, gdy położy się koło mnie i grzeje mnie swym ciałem. Choć wydaje mi się to niesprawiedliwe, on chodzi na te swoje patrole, czy mega
ciekawe i pewnie fajne treningi a ja muszę siedzieć w tej pieczarze. Czasem zagląda tutaj...
Kiedy wilczyca mnie polizała, aż mnie zamurowało, przez chwilę nie wiedziałem co zrobić i stałem w bez ruchu wpatrując się w jej piękne oczy. - Przepraszam, po prostu… Pomyślałam, że…. – wilczyca
wyraźnie była zakłopotana i próbowała się tłumaczyć. - Nic się nie stało… To było całkiem miłe – uśmiechnąłem się do niej, nigdy nie doświadczyłem tego uczucia. Łapy się wręcz pode mną uginały a
moje serce zaczęło mocniej bić. Już wiedziałem, że...
Przeciągnąłem się i powoli wyszedłem z jaskini. Wszędzie dookoła leżał śnieg, od którego nieprzyjemnie odbijały się promienie słońca, kłując mnie w oczy. Nim się obejrzałem, a jesień przeleciała
mi koło nosa. Zrobiłem kilka kroków w kierunku Polany, po czym przystanąłem i otrząsnąłem łapy z białego puchu. Było mi w nie zdecydowanie za zimno. Postanowiłem więc nieco pobiegać i rozruszać
zastygłe po długim śnie mięśnie. Puściłem się cwałem ku swojemu...
Ciemna, zimna, rozgwieżdżona noc. Nie mogłam spać. Ciągle o niej myślałam, nie wychodziła mi z głowy, cały czas chciałam być blisko niej. Przytulać ją, patrzeć na nią, znałam ją tak krótko... Jak
to możliwe, że aż tak bardzo jej potrzebowałam? Pragnęłam mieć ją blisko? Każdej nocy odkąd... Coś do niej poczułam... Zasypiałam z myślą, że... Następnego dnia zobaczę jej piękne szare futro,
fiołkowe oko... Tak bardzo chciałam... Chciałam, żeby była tu ze...
-Dlaczego ją tam wysłałeś?! Dobrze wiesz, że wrota otwierają się tylko tym którzy mają w sobie, choć cząstkę wilka pogody, Alice nie jest jednym z nich, a jeśli jakimś cudem jest, to wytłumacz
mi, skąd o tym wiesz? -oburzyła się Luna. Na jej pysku malowała się podejrzliwość. -Z całym szacunkiem, ale to nie jest sprawa, w którą powinnaś się wtrącać Luno. To wszystko dotyczy tylko mnie i
nikogo więcej -odpowiedział Faun nietypowym dla niego, zimnym głosem. -Alice...
Podczas długiej drogi do krainy dużo rozmyślałam na temat mojej misji. Nie wydawała mi się ona zbyt trudna. Z tego co wiem, Faun należy do jednych z pozytywnie nastawionych bogów, a sama Alessa
mówiła, że nie powinien mi robić problemów. Zapewne później, po załatwieniu utrapienia z burzą śnieżną będę musiała odnieść naszyjnik z powrotem do bożka pogody. Lekko westchnęłam, myśląc o
przebyciu całej tej drogi w tę i z powrotem jeszcze raz, ale cóż jak mus to mus....
pora na podsumowanie miesiąca jakim był grudzień, w tym miesiącu szału nie ma, gdyż pojawiło się tylko 7 opowiadań, nie robiłam wykresu, gdyż po prostu
marnie by to wyglądało, kto ile napisał dowiecie się poniżej.
2)Spis wilków:
► Romanie za napisanie 3 opowiadań otrzymuje
120ep, 60pk.
► Arelion za napisane 1 opowiadania otrzymuje 30ep,
10pk.
► Irni za napisane 1 opowiadania otrzymuje 20ep,
10pk.
►Etria za napisane 1
opowiadania otrzymują 20ep, 10pk.
► Samael za napisane 1 opowiadania otrzymuje
20ep, 10pk.