Klify Thora, wadera stała i wpatrywała się w zachodzące za Morze wspomnień, wiatr rozwiewał jej futro i ocierał łzy. Samotność ją dobijała ale i pomagała.
Lód z jej serca się topił i wypływał na wierzch pod postacią płaczu lecz nie lubiła gdy ktoś na to patrzył. Potrzebowała kogoś ,,swojego" do szczerej rozmowy, spędzenia razem czasu, przytulenia, łatwiej mówiąc przyjaciela. Uważała iż każdy ma już kogoś takiego. Rozmawiała z innymi dość często i coraz bardziej to zauważała, powodowało to u niej radość ale i smutek. Dlaczego radość? Bo widziała i słyszała jak inni się cieszą sobą i wesoło spędzają czas. A czemu smutek? Bo ona nie miała kogoś takiego, strasznie jej tego brakowało, a mało kto chciał się wciągać w dłuższe rozmowy z nią. Dlatego w momencie końca rozmowy zawsze po odejściu w inne miejsce płakała, to był smutek i ,,zazdrość"? To nie była do końca zazdrość, to była chęć bycia takiemu samemu, nie być inną niż wszyscy. Przez to często czuła się niechciana, wracała do swojego kąta jaskini, kładła się i zakrywała głowę kapeluszem pradziadka.
~~~
Olie zamknęła oczy i skoczyła w dół klifu, tuż przy ziemi rozpostarła skrzydła i wzbiła się w powietrze, otarła ostatnie łzy. Spojrzała w dół, niestety gdy to zrobiła z jej kapelusza wypadła muszelka, uderzyła o skałę na plaży. Wylądowała na chwilę by wziąć swoją zgubę. Podeszła i zobaczyła, że muszla jest otwarta a wewnątrz niej jest kompas i chyba... Zegar? Wyglądało to dość dziwnie, była też stara kartka w drugiej części muszli. Wadera wyjęła ją, rozłożyła i zaczęła czytać..
,,A więc zostałem władcą czasu.. Szkoda tylko, że na koniec mojego marnego żywota. Pozostaje mi mieć nadzieję iż moja prawnuczka będzie miała możliwość wykorzystania tego skarbu. Cała załoga umarła, zostałem tylko ja, na statku który za pewne też przekażę jej ze względu ponieważ mi się już nie przyda. Czuję to w kościach, za chwilę obrócę się w proch i zniknę. Nie mogę cofnąć czasu do momentu gdy nie byłem ranny "
Poniżej była mapa prowadząca do statku. Nie chciała tracić czasu na spacer, lot sprawiał jej przyjemność. Pomyślała by wziąć kogoś ze sobą.
Ktoś chętny?