Ostatnio moja siostra wcześniej wstawała niż ja, co bardzo mi zaimponowało, bo lubiła pospać. Rano poczułam się dziwnie, czułam, że chce wymiotować i nie miałam sił, aby wstać. Tego samego dnia Kathia siedziała koło mnie i czekała, aż wstanę.
- Wybacz, źle się czuję i nie potrenujemy dziś razem- uniosłam jedynie wzrok na waderę.
- Nic nie szkodzi, ale chyba jesteś chora- schyliła łeb i szturchnęła mnie nosem.
- Nie skąd, że- odpowiedziałam krótko, ale ona spojrzała na mnie tym swoim wzrokiem, który wywierał na mnie presje przez co, nie umiałam jej skłamać- tak, na to wygląda. Zawołaj Red, może mi pomoże- siostra kiwnęła głową i szybko pobiegła po medyczkę.
Wróciła po 5 minutach. Ja przez ten czas próbowałam się ułożyć, ale ciągle coś mi nie pasowała pozycja. Dodatkowo byłam rozdrażniona bez powodu.
- Adi, podobno źle się czujesz- Red Dust podeszła do mnie.
- Nie wcale, jestem zdrowa jak zawsze- nigdy nie zdarzyło mi się tak mówić do Red.
- Dobra, to jest dziwne, nigdy tak nie mówisz siostro- Kathia zaczęła się coraz bardziej martwić. Red położyła łapę na moim czole, po czym stwierdziła:
- Jest rozpalona, ewidentnie jest chora, tylko nie wiem na co.
- A dowiesz się tego Red?- spytała Kathia.
- Możliwe, Kathia pomożesz mi w szukaniu?- spojrzała na moją siostrę.
- Jasne, a co z Adi?- pokazała na mnie łapą.
- Max może z nią zostać- oznajmiła ciemnofutra wadera.
- Dobra- Kathia podeszła do basiora i szturchnęła go łapą.
Basior jedynie przewrócił się na drugi bok, a Kathia na niego wskoczyła i zaczęła skakać po Maxie. Od razu zrzucił waderę i wstał.
- Kathia!- warknął basior.
- Max przydasz nam się- powiedziała Red.
- A co się stało?- Max zaczął się zastanawiać, kiedy ujrzał mnie leżącą, a obok mnie medyczkę.
- Jak widzisz, nasza dobroduszna Adi jest chora, a jej objawy nie pasują mi do żadnej ze znanych mi chorób i z Kathią idę do archiwum, a ty musisz zostać z Adi- oznajmiła wadera.
- Skoro tak, to obyście znalazły odpowiedź- basior powiedział po czym, położył się obok mnie.
- To my idziemy już do archiwum- oznajmiła siostra po czym, zniknęła mi z pola widzenia, kiedy wybiegła z Red z jaskini.
- To może pogadamy?- Max zwrócił się do mnie.
- Eee… nie- ucięłam krótko po czym, odwróciłam się od niego, ale on nie dawał za wygraną.
W tym samym czasie Red i Kathia zbliżały się powoli do archiwum.
C.D.N.
>Kathia? Pomożesz mi wyzdrowieć?<