· 

Cierpliwość jest cnotą

To dziś jest ten wielki dzień. Z opiekuna stanę się nauczycielem...o ile uda mi się wypełnić misję. Mianowicie mam udzielić lekcji szczeniętom na temat hierarchii w watasze. To nie powinno być trudne Ketos, Dremurr i Beiu to grzeczne maluchy, nie sprawiające z reguły żadnych kłopotów. Mimo to byłam bardzo rozdarta. Z jednej strony nie wydawało się to być trudnym zadaniem, a z drugiej... alfa miała nadzorować przebieg owej lekcji. Sama myśl o tym przyprawiała mnie o ból brzucha. Nawet jeśli w mojej opinii Alessa była wyrozumiałą przywódczynią to jednak nie zmieniało faktu, że bycie przez kogoś obserwowaną i ocenianą nie jest zbyt komfortowe. Jednak musiałam się podjąć tego zadania aby otrzymać wymarzony awans, a kto wie...? Może w przyszłości uda mi się zapracować na to by zostać mentorem.

 

Rano Vesna poinformowała mnie, że Alessa będzie czekać na spokojnej polanie nieopodal jaskiń. Tam nikt nie powinien przerywać zajęć. Delikatnie obudziłam szczenięta i poinformowałam je o planach na dzisiejszy dzień. Ketos wydawał się podekscytowany, Beiu zaskoczona, a Dremurr zainteresowana tematem. Miałam nadzieję, że będą grzeczni i nie sprawią mi kłopotów. Kiedy przyprowadziłam szczeniaki w ustalone miejsce przywitałam się z alfą i rozpoczęłam lekcję.

 

-A więc tak...- odchrząknęłam sobie i nerwowo spojrzałam na Alessę. Wilczyca posłała mi jedynie zachęcający uśmiech -w watasze panuje coś takiego jak hierarchia. To nic innego jak podział wilków na różne profesje i stanowiska. Każdy wilk się w czymś specjalizuje, zacznijmy od tego, że...

- Po co jest hierarchia? -Dream przerwała mi w połowie zdania.

- Hierarchia jest po to aby w watasze nie panował chaos. Dzięki hierarchii każdy wilk zna swoje miejsce i może użyć swoich pasji i umiejętności by zrobić coś dla reszty watahy. Tak jak mówiłam zacznijmy od tego, że mamy profesje główne oraz poboczne. Profesje główne to takie, z których każdy wilk musi sobie wybrać jedną obowiązkowo czyli: wojownik, łowca, strażnik oraz zwiadowca. Zaś profesji pobocznych nikt nie musi się podejmować jeśli nie chce są to: medycyna, magia, zlecenia specjalne oraz opieka. Jak widzicie każda z profesji jest inna, dlatego każda z nich jest ważna. Istnieje również coś takiego jak stanowiska główne oraz rangi...

- Czy ja też będę mogła wybrać sobie profesję?

- Co to są stanowiska? -Ketos i Beiu zadali pytania równocześnie.

- Spokojnie, nie wszyscy naraz.- posłałam szczeniętom pogodny uśmiech. Rozczulił mnie i cieszył zarazem fakt, że są aktywni - Tak, Beiu, jak mówiłam każdy wilk ma w obowiązku wybrać przynajmniej jedną profesję, a co twojego pytania Ketosie to właśnie miałam do tego dojść. A więc różne profesje dzielą się na różne stanowiska na przykład początkujący łowca jest adeptem, później z biegiem czasu gdy stanie się bardziej doświadczony i swoją pracą i zaangażowaniem zasłuży na kolejne awanse stanie się: myśliwym, tropicielem, przewodniczącym i wodzem, im wyższa ranga tym więcej obowiązków i odpowiedzialności spoczywa na barkach wilka.

 

- Czy jeżeli jestem początkujący i będę dużo, dużo pracował mogę zostać od razu wodzem? -Po raz kolejny to Ketos zadał pytanie. Widać było, że bardzo się ekscytuje na myśl o zdobywaniu nowej wiedzy. Cieszyło mnie to.

- Nie, każdy wilk musi powoli awansować na kolejne stanowiska i spełniać wymagane warunki... - przerwałam na chwilę by poukładać sobie w głowie co mówiłam i co jeszcze powinnam powiedzieć- istnieje również coś takiego jak "główne stanowiska" czyli alfa, druga alfa, bety, gammy oraz delty. Tylko najciężej pracujące oraz najbardziej zaangażowane wilki w watasze mogą szczycić się tym tytułem.

- O-o! Alfa to przywódca, a druga alfa to jej prawa łapa! -Tym razem to Beiu się odezwała i pełna entuzjazmu wstała z miejsca merdając ogonem. Dremurr i Ketos się więcej nie odzywali, jedynie słuchali jednak było widać, że bardzo uważają i analizują wszystko co powiem.

-Tak Beiu, masz rację. Kolejno bety, gammy oraz delty współpracują z wilkami znajdującymi się na stanowiskach wyżej oraz przekazują im informacje na temat tego co się dzieje wśród członków watahy - ponownie przerwałam zastanawiając się co mogę więcej powiedzieć. Było wiele sposobów na jakie mogłabym rozwinąć ten temat jednak nie chciałam maluchów zasypywać zbyt dużą ilością informacji naraz. Wiedziałam, że wtedy mogłyby nie wynieść z tej lekcji tyle ile bym chciała

- Cóż...chyba to wszystko co chciałam powiedzieć na pierwszej lekcji. Macie jeszcze jakieś pytania? 

 

Maluchy zgodnie pokręciły głowami, a ja spojrzałam wyczekująco na Alessę. 

 

- Było bardzo dobrze,  od dzisiaj zostajesz nauczycielem. - skinęłam jej głową w podziękowaniu po czym się odwróciła i odeszła wracając do swoich spraw. Gdy tylko zniknęła za pobliskimi krzewami ja głośno odetchnęłam z ulgą kładąc wyluzowana uszy.

- Nie było tak źle...- wyszeptałam pod nosem sama do siebie.