To chyba najdłuższe podsumowanie w historii watahy i jak poprzednie było na kwiecień i było punktualnie, tak to jest mega spóźnione... Ale no już mniejsza z tym,
zacznijmy klasycznie od opowiadań.
1)Ranking, oraz nagrody za opowiadania, wygląda następująco:
Alice-> 12 (nagroda: 550pk, oraz 1200ep)
Vixen-> 9 (nagroda: 450pk,
oraz 1000ep) +premia za jaskinię (500ep)
Arelion-> 6 (nagroda: 210pk, oraz
520ep) +premia za jaskinię (260ep)
Nuka-> 5 (nagroda: 140pk,
oraz 300ep)
Etria -> 4 (nagroda: 100pk,
oraz 180ep)
Marston-> 4 (nagroda: 100pk,
oraz 180ep)
Alessa-> 3 (nagroda: 60pk,
oraz 120ep) +premia za jaskinię (60ep)
Jake-> 2 (nagroda: 30pk, oraz
60ep)
Foxilla-> 2 (nagroda: 30pk, oraz
60ep)
Aarel-> 2 (nagroda: 30pk,
oraz 60ep)
Mitchell-> 2 (nagroda: 30pk, oraz
60ep)
Telisha-> 1 (nagroda: 10pk,
oraz 20ep)
Arum-> 1 (nagroda: 10pk, oraz
20ep)
Irni -> 1 (nagroda: 10pk, oraz
20ep)
Klaus-> 1 (nagroda: 10pk,
oraz 20ep)
2) Misje miesiąca wyniki:
Tak jak obiecałam zaliczam wszystkim misje miesiąca więc wszystkie wilki otrzymują nagrodę.
Klaus ->nagroda: 10pk, oraz 20ep, 10x lina,10x stal, 15x srebro, 5x miedź, 5x brąz, 5x żelazo, 5x platyna.
6)Ogłoszenia parafialne:
Wkrótce na watasze pojawi się jakiś konkurs.
Piszemy już opowiadania na wrzesień.
Wszystkie wilki zostały przeniesione do wilków, które muszą napisać opowiadanie.
Nadejdą zmiany w niektórych zakładkach, jednak to będzie już opisywane w osobnych notkach.
GRATULUJĘ WYTRWAŁYM< KTÓRZY DOCZYTALI DO KOŃCA~!
Wyniki oraz zmiana układanek!
19.08.2019r.
Witajcie,
zmieniliśmy układanki, więc śmiało możecie je układać.
Wilki ,które wzięły udział w puzzlach w poprzedniej edycji to: Irni, Telisha, Vixen.
Wszyscy ułożyli wszystkie układanki i otrzymują po: 200pk, 500ep, 5sp!
Gratulujemy i życzymy powodzenia w nowych puzzlach! ( KLIK )
Załoga Watahy~
Wyjaśnienie, oraz powrót!
19.08.2019r.
Witajcie Kochani,
na początek kilka słów ode mnie, pragnę Was przeprosić za swoją nieobecność, oraz rzecz jasna za to ,że Was o tym nie poinformowałam. Z dnia na dzień musiałam wyjechać z domu i pójść do pracy,
nie miałam dostępu do komputera, więc ciężko było abym odwiedzała watahę, pomijam fakt ,że i tak nie miałabym czasu bo pracowałam po dziesięć, czasami dwanaście godzin dziennie i codziennie...
Więc ani czasu, ani siły na watahę przez ten czas nie miałam.
Ale przejdźmy teraz do pozytywów WRACAM, więc jeśli macie do mnie jakieś sprawy śmiało do mnie pisać, będę na dniach zaległości
nadrabiać a mam ich całą stertę w ramach przeprosin i rekompensaty wszyscy członkowie watahy otrzymują ode mnie awans w levelu, oraz zaliczam każdemu wilczkowi misje miesiąca niezależnie
czy je wykonał czy nie. Wilki, które wykonały zadania otrzymują podwójną nagrodę. Myślę ,że to będzie odpowiednie wynagrodzenie. ^^
Pragnę jeszcze na koniec podziękować Vesnie, która zajęła się watahą pod moją nieobecność, którą również wynagrodzę za to, ale co będzie nagrodą obmówię z nią osobiście.
Pozdrawiam Was cieplutko Alessa~
Wyniki oraz zmiana zagadek tygodnia!
19.08.2019r.
Witajcie!
Nadszedł czas na podsumowanie specjalnej edycji zagadek! Można było
rozwiązać aż dziesięć łamigłówek i maksymalnie uzyskać 500pk i 250ep. Od teraz wracamy do dwóch zagadek tygodniowo ale
napewno jeszcze nie raz pojawi się możliwość odpowiedzenia na więcej podchwytliwych pytań.
Odpowiedzi:
1) Historia 6) Strach
2) Dziób 7) Przeznaczenie
3) Koło 8)Portret
4) Odbicie 9) Pięć
5) Budzik 10) Trumna
Wilki, które odpowiedziały prawidłowo:
Mitchell->250pk, 125ep Vixen->400pk, 200ep
Aarel->450pk, 225ep Telisha->300pk, 150ep
Irni->500pk, 250ep Etria-> 500pk,
250ep
Alice->500pk, 250ep Arelion->450pk,
225ep
Nora->450pk, 225ep
Gratulujemy wszystkim uczestnikom i zachęcamy do udziału w nowych zagadkach ( KLIK )!!!
~Załoga Watahy
18.08.2019
Wielkie porządki [1/1]
Korzystając z tego, że dziś od rana padało, postanowiłem w końcu zrobić porządki w mej małej jaskini, w której przechowywane są moje wszystkie zioła i inne składniki do przyrządzania kadzideł,
naparów, mikstur, czy innych rzeczy. Wchodząc do jaskini od razu odchyliłem kamień, który zastawiał drugi otwór zbyt mały, aby nim chodzić, lecz idealny, by wpuścić powietrze i światło dnia do
jamy. W pysk od razu uderzył mnie powiew ciepłego, mokrego i rześkiego powietrza....
Lato, woda w jeziorze aż kusi, by schłodzić się po całodniowym chodzeniu w upale słońca. Jak każdy szanujący się opiekun dziś chciałem, poświęcić ten dzień mojemu ukochanemu Preculiari. A gdzie
najlepiej spędzać dzień z morskim towarzyszem? No oczywiście, że w jeziorze, razem polując, bawiąc się czy też może wylegiwać się na skałach. Upolowałem dla niego dorodną sarnę i przyszedłem nad
wodę. Słońce było wysoko, a ja wezwałem mego przyjaciela. Zaniepokoiło...
Krótka informacja, mianowicie Arelion odnajduje drugiego towarzysza! Avema! Więcej na temat jego
pupila dowiecie się odwiedzając tą zakładkę: KLIK
Pamiętaj, aby wspominać o pupilu w opowiadaniu raz w miesiącu, inaczej zażyłość spadnie i zwierzak może
uciec!
Załoga Watahy~
18.08.2019
Przypadkowe znalezisko #4
Delikatnie przestawiłam jajko, aby mieć pewność, że nie przewróci się podczas wiercenia się noworodka. W tym czasie pęknięcie na skorupce się powiększało. Widocznie maluch się bardzo
niecierpliwił, aby wyjść na świat. Po chwili mała część łupiny odpadła, a w powstałej dziurce mogliśmy ujrzeć mały, czarny pyszczek przypominający dziób. Otworzył się, wydając dość głośny jak na
takiego malucha pisk. Szybko zaczął przebijać kolejne części powłoki, aż...
Obudziłem się bardzo wcześnie, słonice jeszcze nie wstało. Wstałem, umyłem się i wyszedłem z jaskini. Dziś mam zamiar trochę potrenować i przy okazji zapolować. Truchtem udałem się w stronę
Piaszczystych Wzgórz. Byłem z siebie dumny że jest jeszcze ciemno, w końcu chciałem zapolować dopiero o świcie. Biegło mi się przyjemnie, chyba pierwszy raz w życiu. Nienawidzę biegać. Po może
parudzieśięciu minutach dotarłem do celu. Zamiast po trawie biegłem po piasku. W...
-Proszę, proszę-Skygge uśmiechnął się, szczerząc kły.-wciąż pamiętasz jak się nazywam. -Jak mogłabym zapomnieć?-warknęłam.-moje rany ciągle mi o tobie przypominały. -Dobrze zrobiłem, zabliźniając
cię-mruknął jakby do siebie, przeszywając mnie na wskroś swoim lodowatym spojrzeniem. Przypomniało mi to o wzroku Irni-chłodnym, ale i życzliwym jednocześnie. Jednak teraz go już nie ujrzę. Tak
samo jak energicznej Vixen, mądrej Vesny, miłej Alessy czy przyjacielskiego...
W daleko wysuniętym na północ miejscu otoczonym jedynie przez iglaste lasy tajgi mieściła się jedna z najbardziej odizolowanych od reszty świata wataha, której mieszkańcy byli zamknięci na
wszelkie wilki pochodzące z zewnątrz a siebie nawzajem traktowali jak jedną, ogromną rodzinę. Cała społeczność liczyła około stu wilków, więc każdy znał każdego. Wszyscy zdawali sobie sprawę z
tego, że jedna z par od dawna bez skutku stara się o potomstwo. Nieoczekiwanie...
Wolność... czym jest wolność... Hm... Do wolności ma prawo każda istota. Jednak czasem ta wolność jest nam perfidnie odbierana przez istoty które potrafią tylko odbierać. Ludzie. No właśnie,
ludzi poznałem aż za dobrze, przez lata w klatce i w łańcuchach obserwowałem ich zwyczaje, mimikę... Dobra! Koniec tego! Wstałem i powolnym krokiem ruszyłem w stronę mojego (chyba) nowego domu.
Po drodze zacząłem nucić sobie jedną z piosenek którą napisałem ze Scottem. Future...
Wbiegłem jak poparzony do jaskini Alice, na szczęście zastałem tam tylko ją. - Mam to, trudno było to znaleźć ale się udało - z nutą zadowolenia jak i dumy powiedziałem - To dalej mów. -
zaciekawiona wadera doglądająca jaja patrzyła na mnie z wielką ciekawością - Miałem racje, jest to gad z rodziny smokowatych a dokłądniej Draco dipterous. - na sekundę przerwałem patrząc na
waderę, jednak oda uważnie słuchała moich słów - Jest to charakterystycznie ubarwiony smok,...
Uwaga, akcja opowiadania toczy się jeszcze przed dołączeniem Aarela do watahy. Słońce górowało na niebie. Aarel szedł powoli przez las, uważnie wypatrując jedzenia. Nie szło mu to zbyt dobrze,
gdyż nie znalazł nic. Nawet zwykłego, małego zająca, którym mógłby się zadowolić chociaż na chwilę. Pomyślał, że jeżeli zaraz czegoś nie pożre to albo zwariuje, albo zacznie żuć drewno.
Ewentualnie będzie musiał spróbować nakarmić się suchą trawą. W każdym z...
Rano wstałam dość wcześnie, umyłam swoją sierść bardzo starannie i wyruszyłam przed swoją jaskinię w las. Chciałam pójść polować, ale mój wzrok przykuła grupa bawiących się szczeniąt, na które
popatrzyłam z czułością i zawiesiłam na nich wzrok. Po niewiadomym dla mnie czasie oderwałam się od tego zajęcia i ruszyłam powoli w stronę lasu, rozglądając się uważnie i węsząc za jakimkolwiek
tropem. Po chwili wywęszyłam świeże ślady królika, więc udałam...
Jason wybrał własną drogę i nie może należeć już do watahy. Życzymy powodzenia w dalszej przygodzie!
Załoga watahy~
27.07.2019
Wizja przyszłości 1/1
Jak każdy wie, jestem szamanem od dość dawna, jednak sam do końca nie jestem pewien na ile mnie stać. Poprosiłem więc Alice, by przybyła do mojej jaskini. Moim celem jest odczytanie jej
najbliższej przyszłości, bądź, choć najbliższej godziny. Przygotowałem mieszankę ziół, czerwony atrament oraz kadzidła. Tuż przed zachodem wadera pojawiła się w mej jamie. Ja niepewnie kazałem
siąść jej na środku, mówiąc, by nic nie dotykała. – Tu jest jak w innym świecie –...
Z dniem dzisiejszym na watasze pojawiło się pierwsze wyzwanie pisarskie a mianowiciesą
to "Słowa kluczowe"!Na czym to polega? Zajrzyjcie TU a dowiecie się
wszystkiego!
~Załoga Watahy
Zmiana oraz wyniki zagadek tygodnia!~edycja specjalna
27.07.2019r.
Witajcie!
Niestety, z powodu braku czasu i możliwości przez ostatni czas na stronie nie pojawiały się zagadki tygodnia. Jednak teraz powracamy z zagadkami w wielkim stylu! W ramach drobnej rekompensaty w
tym tygodniu zamiast tradycyjnie dwóch zagadek na stronie pojawiło się aż dziesięć!To na tyle jeśli chodzi o nową edycję gry, teraz pora na podsumowanie poprzedniej, w której prawidłowymi odpowiedziami były: 1) W
lesie2) fasola. Wilki, które odpowiedziały prawidłowo:
Telisha -> 50pk, 25ep
Irni-> 100pk, 50ep
Etria-> 100pk, 50ep
Alice-> 100pk, 50ep
Arelion-> 50pk, 25ep
Vixen-> 100pk, 50ep
Nuka->100pk, 50ep
Gratulujemy wszystkim uczestnikom i zachęcamy do udziału w nowych zagadkach ( KLIK) !!!
~Załoga Watahy
Nowy członek watahy!~Mitchell
27.07.2019r.
Powitajcie ciepło nowego członka watahy! Mitchella!
Krótka notka o nim:
Imię: Mitchell ( Mitch)
Pseudonim: Przyjaciele mówili na niego : Mitchy, Mitcheł... Itp. ale chyba najbardziej lubi gdy jego
przyjaciel (Scott) mówi do niego "Królowa"
Gdy już resztkami sił dotarłam na bezpieczną odległość od wioski od razu padłam na ziemię. Rany były lekko krwawiące i dość bolesne, ale widziałam, że nie zagrażają mojemu życiu, na moje oko
nawet nie powinny pozostawić jakichkolwiek blizn. Znacznie więcej miałam uderzeń, obić i otarć niż ran ciętych. Ludzie nie zdążyli mi zrobić za dużej krzywdy, mieli za mało czasu, ale gdy tylko
zorientowałam się gdzie jestem, byłam pewna, że to mój koniec, że skończę...
Schowany w koronach drzew oglądałem jak te stworzenia zbliżają się do Alice. Wiedziałem że jej moc dłużej nie potrwa. Bałem się. Bardzo się bałem, nie ludzi, tylko o Alice. Wiedziałem że jeśli
tylko zobaczą jej lśniące futro zabiją ją bez wahania. Jednak nie mogłem nic zrobić, gdybym tylko się pokazał wzięliby nas oboje. Alfa jak podejrzewam wziął w rękę broń i wycelował w waderę. W
tym momencie moje serce zamarło. Istota pociągnęła za spust a pocisk...
Minęło już trochę czasu od mojego pierwszego spotkania z Jake'iem. Odniosłam wrażenie, że zdążył się na nowo zaaklimatyzować i zintegrować ze wszystkimi członkami watahy, cieszyło mnie to. Za ten
czas życie w watasze toczyło się spokojnie. Zważywszy na letnią porę nie brakowało pożywienia i mimo, że wody było stanowczo mniej niż wiosną, dzięki licznym jeziorom znajdującym się na naszych
terytoriach i tak mieliśmy jej pod dostatkiem. W końcu, pewnego upalnego dnia...
Księżyc górował na niebie. Westchnął i lekko opadł na ziemię. Zaczęło już padać, a lot w taką pogodę nie wydawał się przyjemny. Nie miał pojęcia, gdzie się znajduje, już od ponad miesiąca
podróżował po ziemi niczyjej. Był zmęczony i obolały po długim locie, ale nie mógł sobie pozwolić na zbyt długi odpoczynek. Watahy, na które wcześniej się natknął, nie były zbyt przyjaźnie
nastawione, nie wspominając o ucieczkach przed stworzeniami dużo groźniejszymi,...
-,,Do domu"?-powtórzyłam jednocześnie z Alessą, kładąc z niedowierzania uszy. Miałam rację. Basior rzeczywiście był związany z Watahą Ziemi, a jeśli chodzi o ścisłość: należał do niej. -Nie
możecie tego zrobić!-warknęła przywódczyni, podchodząc bliżej Blake'a.-Etria należy teraz do Watahy Wilków Burzy! Ciemny wilk pokiwał lekko ogonem. -Przecież ona nigdy do niej nie
należała-powiedział poważnie i natychmiast uzasadnił swoją wypowiedź.-zasada numer dwa w...
Ciemność zapadła tak nagle, że prawie tego nie zauważyłam. Jedyną rzeczą, która dawała jako takie światło, były nasze oczy, które teraz ciągle zmieniały kolory: z zielonego w żółty, z żółtego w
fioletowy, z fioletowego w czerwony i tak dalej. W tym momencie miały barwę szafiru, a ja nagle poczułam przemożną ochotę zamordowania kogoś. Myślałam, że już dawno wyszłam z tego "nałogu", ale
najwyraźniej nie da się tak łatwo wyplenić dawnych zwyczajów....
Początkowo nigdzie nie było widać właściciela tego głosu. Spojrzeliśmy po sobie z Martim, a ja zauważyłam, że w jego oczach tak samo jak w moich maluje się lęk. - Kto tu jest? - zapytałam po
chwili i sama zdziwiłam się swoim wręcz władczym tonem. Przez jakiś czas nikt nie odpowiedział na moje pytanie, gdy po chwili ten sam głos powiedział: - Zbliżcie się. Rozejrzałam się i
dostrzegłam ogromny szmaragd, za którym widać było sylwetkę dość małego wilka. Zawahałam...
Przeszłość. Powrót do przeszłości... Bywa ciężki. Nie wiadomo co począć w tej sprawie, co konkretnie zrobić. Zignorować, czy do niej wrócić i wspominać? Wrócić do bolesnych chwil, chwil
radości i momentów zwątpienia? Fox postanowiła wrócić. Nigdy do końca nie poznała swojej przeszłości i bardzo chciała to zrobić, jakakolwiek by ona nie była. Ciężka lub łatwa droga do
przeszłości musiała zostać pokonana. I została pokonana, gdyż Fox to się udało. Jaka...
Widziałam, że Lunek wraz ze swoim znaleziskiem kieruje się w stronę Jaskini Wschodzącego Słońca. Postanowiłam mu potowarzyszyć zainteresowana tym co nosił na grzbiecie. Gdy już usiedliśmy
wygodnie w środku Arelion ostrożnie postawił świecącą rzecz na ziemi. Na początku nie byłam pewna co to jest, lecz gdy się dokładnie przyjrzałam okazało się, że to dość sporej wielkości jajo.
-Znalazłem je w Płomykowym Lesie, bez opieki -zaczął Arelion -nie mogłem go od tak...
Dzień nie zapowiadał żadnych niezwykłych atrakcji. Jedyną ciekawą rzeczą, która się dziś wydarzyła to był letni deszczyk z samego rana. No ale kto by się tam tym przejmował. Nie spodziewając
się niczego niesamowitego wyszliśmy z Quinn'em na spacer. Udało nam się ostatnio nawiązać koleżeńskie stosunki, a że większość osób była zajęta, wybraliśmy się do lasu w swoim towarzystwie.
Mieliśmy w planach udać się najpierw do Zapomnianych Ruin a stamtąd do Baśniowego...
Był ciepły, leniwy letni wieczór. Pomimo późnej pory, cienie kładły się nisko po ziemi, nadal było czuć gorączkę letnich promieni słońca. Od jakiegoś czasu brakowało mi czegoś, sam nie
wiedziałem czego konkretnie. Postanowiłem, przejść się po granicach terenu watahy, by sprawdzićm, czy przypadkiem nie mamy jakiś nieproszonych gości. Przespacerowałem się wzdłuż północnej i
wschodniej granicy, tak jak się spodziewałem, czyli bez żadnych intruzów ani...
Skupiłam całą swoją magiczną moc w jednym punkcie i za pomocą umysłu wytworzyłam swego rodzaju lodową rzeźbę. Nie miała konkretnego kształtu, była raczej czymś w rodzaju abstrakcji z
rozmaitymi, ciężkimi do opisania wzorami. Niektóre z nich przypominały kwiaty i liście, jeszcze inne były kształtami w których każdy wilk z pomocą wyobraźni mógł zobaczyć coś innego.
Posługiwanie się magią nigdy nie przychodziło mi łatwo, lecz robiłam co mogłam by jakoś...
- może gdy wykonasz całą papierkową robotę związaną z powrotem jutro się gdzieś poszwendamy? Po tym pytaniu automatycznie szeroko się uśmiechnąłem. Wadera odwzajemniła uśmiech. Może nie
będzie tak źle jak mi się wydawało? Może nie będę musiał znowu odchodzić? Po długim namyśle który Alice napewno zauważyła, pospiesznie odpowiedziałem: - jasne! Z uśmiechem na pyszczku
pobiegła do swojej jaskini i z oddali krzyknęła "do jutra" Ja też zadowolony ruszyłem do...
- Ach... okej -zmieszana tym tajemniczym zdaniem odwróciłam wzrok. Nie miałam zamiaru naciskać i prosić o wyjaśnienia. Widziałam, że najprawdopodobniej nie były to dla basiora łatwe
wspomnienia, więc postanowiłam zmienić temat -Jaką masz profesję? -Jestem łowcą, dopiero adeptem -odpowiedział -Naprawdę? To znaczy, że jesteśmy kolegami po fachu.- uśmiechnęłam się
nieśmiało- Cieszę się bo odkąd wadera o imieniu Pausli odeszła z watahy na stałe na polowaniach nie...
Po tak długiej wyprawie nie oczekuję że wataha miło mnie przyjmie. Wiem też że tak jak wcześniej nikt tam na mnie nie czeka. Była noc a ja biegłem w stronę mojego domu. Delikatnie stawiałem
łapę za łapą aby przypadkiem się nie przewrócić. Byłem tak blisko że już widziałem światła dochodzące zza drzew. Nagle usłyszałem za sobą cichy szelest. Automatycznie się zatrzymałem i
obejrzałem za siebie, lecz nikogo tam nie było. Przyglądałem się jeszcze chwilę, nagle...
Depopulatores totius mundi et possesores quadraginta regnorum #1
(tytuł tłum. Łupieżcy całego świata i posiadacze czterdziestu królestw, "Pamiętniki", Jan Chryzostom Pasek) Lemottien wpatrywała się we mnie z głupawą miną, a ja stałam zmieszana spoglądając
przed siebie. Nie było mnie w watasze przez ostatnie parę tygodni, ale jako uzdrowiciel zdobywanie nowej, aktualnej wiedzy jest niezbędne. Zresztą, ten kto zna mnie na wylot dobrze wie, jak
ważna jest dla mnie mądrość. Gdy tylko pojawiła się okazja by swoją wiedzę zgłębić, bez...
Otworzyłam oczy i zamrugałam nimi kilka razy, aby przyzwyczaić je do promieni słońca padających na gałąź, która służyła mi za posłanie. Spodziewałam się, że moje pazury będą wbite w korę,
a ja będę znajdować się wysoko nad ziemią, uczepiona jedynie konaru drzewa. Ale nie były. Po raz pierwszy odkąd uciekłam z Watahy Ziemi, obudziłam się, leżąc na czymś innym niż gałąź.
Uniosłam pysk i zaniuchałam, choć nie musiałam tego robić. Bez trudu poczułam silną...
Mgiełka powoli opadła i wznosiła się. Zapadał już zmierzch, większość wilków udała się już do swych jaskiń. Wszyscy byli zmęczeni, ale nie ja. Wdychałam rzeźkie, letnie powietrze i delektowałam
się ciepłem lata. Przypatrywałam się pszczołom, które lądowały na delikatnych główkach kwiatów. Wiedziałam, że jest już późno, lecz z powodu obecnej pory roku nie odczuwałam zmęczenia.
Potrząsnęłam głową i wstałam, rozejrzałam się i potruchtałam w stronę...
Pokrótce o przeszłości, czyli rozwinięcie historii
Jak dobrze wiecie nie od zawsze należałam do Watahy Wilków Burzy, urodziłam się dość daleko od miejsca, w którym teraz się znajduję. Członkowie watahy nie za wiele wiedzą o mojej przeszłości, a
ja nigdy im o niej nie opowiadałam. Nie dlatego, że się jej wstydzę czy jest ona dla mnie bolesna. Powód jest dokładnie przeciwny. Moja historia nie jest zbyt ciekawa, jest dosyć zwykła i mało
imponująca, lecz dla mimo to dla mnie bardzo ważna, dlatego postanowiłam dzisiaj...